Pracownicy sanepidu zamierzają strajkować, bo od ośmiu lat nie mieli podwyżek. Poniżej 2 tys. zł zarabia ok. 75 proc. zatrudnionych - informuje "Gazeta Wyborcza".
Jak pisze "GW", pracownicy Sanepidu skarżą się na niskie zarobki i na to, że podwyżek nie widzieli od ośmiu lat. Są zdesperowani i przekonują, że ich losem nikt się nie przejmuje.
Jakie zarobki?
Najniższe pensje wynoszą 1,2 tys. zł. Laboranci, instruktorzy higieny i asystenci inspektorów, pomimo nawet 40 lat stażu pracy zarabiają do 1,8 tys. zł. Kierownicy mogą liczyć na wynagrodzenie na poziomie ok. 2,3 tys. zł. - czytamy w dzienniku. Trudną sytuację pracowników sanepidu widzą kontrolowani przedsiębiorcy. - Usłyszeliśmy: "Będzie pieczątka, ale wcześniej chcemy dostać obiad" - opowiada restaurator.
Ogólnopolska akcja strajkowa ma się rozpocząć po wakacjach. Od marca pracownicy w Śląskiem i Dolnośląskiem są w tzw. sporach zbiorowych z pracodawcami. Wkrótce zakończą się one referendami, w których pracownicy podejmą decyzję o strajku.
Jeszcze nie wiadomo, jaką przyjmie on formę - wskazuje gazeta, wyliczając, że może to być marsz protestacyjny w Warszawie, pikiety pod urzędami wojewódzkimi, blokady ulic czy strajk włoski.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu