Grupa byłych i obecnych pracowników sklepów Alma Market protestowała w poniedziałek przed siedzibą firmy w Krakowie. Domagali się wypłaty zaległych wynagrodzeń za październik i odpraw. Zarząd spółki przyznaje, że problem jest i deklaruje, iż robi wszystko, by pracownicy jak najszybciej otrzymali pieniądze. „Obecnie Spółka stara się o wypłatę środków z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych” - napisano w komunikacie przesłanym tvn24bis.pl.
Protest rozpoczął się o godz. 9.00 pod siedzibą Alma Market w Krakowie. Wzięło w nim udział ok. 20 osób wciąż zatrudnionych w sieć supermarketów oraz takich, które otrzymały już wypowiedzenie. Protestujący żądali wypłat zaległych pensji za październik oraz należnym ich odpraw.
Na wypowiedzeniach, jakie otrzymali pracownicy Almy, widniała informacja, że październikowe pensje zostaną przelane do 10 listopada br. - poinformowała Ewa Chaber, jedna z pracownic placówki Almy przy ul. Stojanowskiej w Krakowie, w rozmowie z TVN24. Jak zaznaczyła, mimo że termin ten upłynął, wynagrodzenia nie zostały wypłacone.
Podobne głosy docierały do nas na platformę Kontakt24 od kilku dni.
Zarząd Almy odpowiada
Zarząd Alma Market SA przesłał do redakcji tvn24bis.pl oświadczenie, w którym przyznaje, że problem istnieje.
„W związku z długotrwałym oczekiwaniem na decyzję sądu dotyczącą rozpoznawanych łącznie wniosków: o otwarcie postępowania sanacyjnego oraz o ogłoszenie upadłości Alma Market SA i sytuacją finansową, w jakiej znalazła się Spółka, Spółka nie była w stanie zaspokoić świadczeń pracowniczych za październik 2016 r.” - czytamy w komunikacie.
Zarząd firmy deklaruje, że robi wszystko, by pracownicy otrzymali zaległe wypłaty. „Mając świadomość powagi sytuacji Spółka podjęła wszelkie działania, by pracownicy otrzymali wszystkie należne świadczenia. Obecnie Spółka stara się o wypłatę środków z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Spółka w najwcześniejszym możliwym proceduralnie terminie złożyła odpowiednie dokumenty w tej sprawie do Marszałka Województwa Małopolskiego. Spółka będzie na bieżąco monitorować procedowanie wniosku” - przekazał zarząd w oświadczeniu.
"Zdajemy sobie sprawę, że położenie, w którym znalazła się Spółka i wszyscy jej pracownicy jest bardzo trudne. Bardzo Państwa za nie przepraszamy" - dodano.
Zwolnienia
W ubiegłym tygodniu Alma poinformowała, że planuje kolejne zwolnienia grupowe, ze względu na redukcję nierentownych placówek handlowych, a także zamiar ograniczenia zatrudnienia w centrali w związku ze zmniejszeniem skali działalności. Tym razem pracę straci kolejnych 383 pracowników.
We wrześniu Alma Market informowała o zwolnieniach grupowych obejmujących do 1321 pracowników, czyli blisko jedną trzecią załogi.
Odwołana prognoza
Alma Market odwołała skorygowaną we wrześniu prognozę przychodów ze sprzedaży za 2016 rok - podała spółka w komunikacie. "Zarząd Alma Market odwołuje (...) skorygowaną prognozę w zakresie planowanej wielkości przychodów ze sprzedaży za 2016 rok" - napisano w raporcie. "Na wysokość przychodów ze sprzedaży oraz poziomu wyniku będzie mieć wpływ ostateczna decyzja sądu w sprawie ogłoszenia sanacji lub upadłości spółki" - dodano. W połowie września Alma skorygowała swoje jednostkowe prognozy. Zgodnie z wrześniowymi szacunkami, przychody spółki miały wynieść 660 mln zł, a nie ponad 900, jak zakładano w marcu tego roku. Firma zrezygnowała wówczas z podawania wyniku netto. W marcu zakładała ponad 7 mln zł zysku netto.
Zobacz: Sklepy w niedzielę będą zamknięte? "To ekonomicznie absurdalne" (Film z 28.04.2016)
Autor: ag//ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24