Pracowity jak Polak i Polka? Według danych Eurostatu jesteśmy w czołówce najbardziej zapracowanych w Unii Europejskiej. Brzmi dobrze. Gorzej, że te same dane pokazują coś jeszcze. Pracujemy więcej, bo mniej w tej naszej pracy wydajności. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" w TVN24.
Unijny urząd statystyczny Eurostat policzył, ile średnio godzin w tygodniu mieszkańcy Europy spędzają w pracy.
- Jesteśmy faktycznie narodem pracowitym i jesteśmy tak też postrzegani w innych krajach - uważa Anna Sudolska, ekspertka rynku pracy.
Jak pracuje się w Europie?
Polacy pracują prawie 40 godzin tygodniowo. To jeden z najwyższych wyników w Unii Europejskiej. Najmniej obowiązkom służbowym poświęcają się Holendrzy (32,2 h/tydzień). Średni czas pracy w tygodniu w sześciu krajach nie przekracza 35 godzin, m.in. w Austrii (33,6 h) i w Niemczech (34 h).
- To są gospodarki, które też bardzo intensywnie przyjmują do siebie pracowników właśnie z tej naszej części Europy. To jest też tak, że te różnice przede wszystkim wynikają z tego, że są te stanowiska, te najniższe stanowiska, dość proste prace. To są zawody, których po prostu taki Brytyjczyk czy Francuz nie chce wykonywać, w związku z czym te gospodarki sięgają właśnie po pracowników z naszego regionu - wyjaśnia Aneta Czernek, rekruterka i ekspertka rynku pracy, HRK S.A.
- Moje takie zdanie jest, że po prostu powinniśmy dążyć do tego, żeby pracować mniej, więcej zarabiać, ale żeby więcej zarabiać, to trzeba efektywniej pracować - stwierdza Henryk Łobodda.
Pracowici Polacy na tle Europy
Niestety, Polacy w pracy spędzają więcej czasu (39,3 h), bo podobnie jak Rumuni (39,5 h) czy Grecy (39,8 h) mamy problem z jej wydajnością. W Grecji, gdzie już teraz pracuje się najdłużej w całej Unii Europejskiej, od lipca wchodzą przepisy, które jeszcze bardziej tydzień pracy wydłużają. Zamiast pięciu będzie sześć dni. Dopuszczalny maksymalny wymiar ma zostać zwiększony do 48 godzin tygodniowo. Podjęcie pracy w szósty dzień tygodnia ma teoretycznie zależeć od decyzji pracownika. Eksperci mówią, nie tędy droga i wskazują z czym Grecy i Polacy mają problem.
- Pomimo tego, że pracujemy wiele godzin, to ta wydajność pracy Polaków jest dużo niższa niż średnia w Unii Europejskiej. I to wynika też z poziomu takiego rozwoju automatyzacji, technologii. Jesteśmy na niższym poziomie, jeśli chodzi o ten rozwój, a w związku z tym musimy tych godzin wypracować więcej - wyjaśnia Sudolska.
Ale to nie zmienia faktu, że pracowitość Polacy mają w swoim DNA.
- Przemęczony się czuję, ale jednocześnie chyba nie chcę pracować mniej, bo lubię moją pracę, mam z tego satysfakcję, także po prostu robię dalej - mówi Maciej Cieplucha, architekt, mieszkaniec Łodzi.
- Zależy, bym powiedziała, w jakim okresie, bo to się zmienia. Sama mam taką pracę, że pracowałam tygodniami i weekendami - dodaje pani Magdalena.
Jednak nadgodziny i harowanie do nocy, jak w latach 90. ubiegłego wieku, powoli staje się przeszłością. Młode osoby życiu w pracy mówią nie.
- Przyszło pokolenie milenialsów, które już zobaczyło, że te poprzednie pokolenia pracują trochę za dużo i powiedzieli, że oni chcą mieć balans między pracą a wolnym czasem. No i teraz nam przyszło pokolenie Z. I to pokolenie Z, wbrew pozorom, wcale nie jest mniej pracowite, tylko jest zupełnie inne, czyli ono inaczej podchodzi do pracy. Ono jest kontraktowe. Ono, jeżeli pracuje, to musi wiedzieć za co pracuje - tłumaczy Anna Gołębicka, ekonomistka, ekspertka ds. komunikacji i zarządzania w Centrum im. Adama Smitha.
Polska, jeśli chodzi o średnie zarobki, nadal nie ma się czym pochwalić. Jesteśmy dopiero na 19. miejscu z wynikiem poniżej średniej europejskiej.
- Powoli ta różnica się zmniejsza, ale ciągle jest dosyć wyraźna i statystyki jasno wskazują, że nasze przeciętne wynagrodzenia stanowią około 70 procent średniej unijnej - podkreśla dr Tomasz Kopyściański, Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock