Podwyżka podatku akcyzowego na wyroby spirytusowe w 2014 r. nie przyniosła dodatkowych wpływów budżetowych, ale spowodowała spadek produkcji i problemy najmniejszych producentów - stwierdzili eksperci podczas wtorkowej debaty w KIG.
We wtorek w Krajowej Izbie Gospodarczej odbyła się debata poświęcona efektom podwyżki akcyzy na wyroby spirytusowe, która została wprowadzona w 2014 r.
Jasne i pewne
Prezes KIG Andrzej Arendarski otwierając debatę wskazywał, że najważniejsze jest to, by prawo podatkowe było prawem jasnym, przewidywalnym, pewnym i prostym. - O takie prawo zabiegamy, ale niestety w przypadku podatku akcyzowego tak nie jest - zaznaczył. - Podatek akcyzowy to ważna pozycja, bo to niemal 22 proc. wpływów budżetu - dodał. Jak tłumaczył, podatek akcyzowy, choć jest uciążliwy dla przedsiębiorców, to rozumieją oni, iż musi istnieć. Arendarski podkreślał jednak, że przed każdą podwyżką akcyzy, przedsiębiorcy wskazywali, iż nie ma prostego przełożenia na podwyższenie wpływów budżetowych. - Wszelkie podwyżki muszą być robione w sposób rozsądny - zaznaczał.
Analiza i jej wyniki
Maciej Rapkiewicz z Instytutu Sobieskiego przypomniał wyniki przygotowanej jeszcze w 2013 r. analizy szacowanych efektów podwyżki stawek podatku akcyzowego na wyroby spirytusowe. Od stycznia 2014 r. rząd podwyższył akcyzę na te wyroby o 15 proc., a w przypadku innych wyrobów alkoholowych pozostawił akcyzę bez zmian. - Było to bardzo dziwne, bo podwyżka nie dotknęła innych wyrobów - wskazywał ekspert Instytutu. Dodał, że wówczas resort finansów zakładał, że dzięki tej podwyżce wpływy do budżetu wzrosną o ponad 700 mln zł, czyli o ok. 12 proc. względem 2012 r. Jednocześnie założono, że wzrost akcyzy odbije się ok. 3-proc. spadkiem sprzedaży wyrobów spirytusowych. - Okazało się, że po 11 miesiącach 2014 r. wzrost wpływów akcyzowych od wyrobów spirytusowych, wobec 2012 r. wyniósł ok. 1 proc. (...). Tymczasem spadek produkcji tych wyrobów był dwucyfrowy - wskazywał Rapkiewicz. - Podwyżka nie przyniosła ani skutków dla budżetu państwa, ani dla sektora - dodał.
Ekspert Instytutu Sobieskiego stwierdził, że optymalny z punktu widzenia budżetu powinien być równomierny wzrost stawek podatkowych, zarówno na piwo, wino i wyroby spirytusowe, który powinien wynieść wówczas między 5 a 10 proc.
"Zaburzenie branży"
Leszek Wiwała ze Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego stwierdził natomiast, że podwyżka akcyzy sprawiła "długotrwałe zaburzenie branży i całego rynku". - Gdy porównamy 14 miesięcy przed i po podwyżce akcyzy, to łączna produkcja spadła o 24 proc. Co więcej, okazuje się, że po zeszłorocznej podwyżce tylko 64 proc. dużych i średnich przedsiębiorstw wypracowało zysk. Przychody w tej grupie po pierwszych trzech kwartałach ub.r. były mniejsze nie tylko wobec 2013 r., ale również względem 2012 r., a to przekłada się na inwestycje tych firm - mówił Wiwała. - Podwyżkę akcyzy najdotkliwiej odczuli jednak najmniejsi producenci - podkreślił.
Autor: mn/ps / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock