Branża ostrzega przed podatkiem handlowym: kierowcy będą wozili ze sobą zapas paliwa w kanistrze

Zdaniem POPHiN proponowane przez rząd zmiany nie tylko negatywnie wpłyną na poziom konkurencyjności na rynku paliw
Zdaniem POPHiN proponowane przez rząd zmiany nie tylko negatywnie wpłyną na poziom konkurencyjności na rynku paliw
Źródło: tvn24
Branża paliwowa zaapelowała do rządu, by ten uwzględnił specyfikę handlu paliwami i wyłączył ją spod ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej. Jak podkreślono, przepisy uderzą w uczciwych sprzedawców, mogą też doprowadzić do tego, że stacje zostaną zamknięte w weekendy.

Rządowy projekt o podatku od sprzedaży detalicznej trafił we wtorek do uzgodnień międzyresortowych. Jego wprowadzenie ma w 2016 r. przynieść budżetowi 2 mld zł. Podatek ten ma być jednym z dodatkowych źródeł dochodów, z których sfinansowany zostanie m.in. program "Rodzina 500 plus". Zgodnie z pierwotną propozycją MF, która trafiła do kancelarii premiera 25 stycznia, podatek ma mieć trzy stawki. Stawka 0,7 proc. ma obciążać przychód nieprzekraczający w danym miesiącu kwoty 300 mln złotych. Stawka 1,3 proc. ma być płacona od nadwyżki przychodu ponad 300 mln złotych w tym miesiącu. Według projektu stawki podatku od sprzedaży w soboty, niedziele i święta - w te dni mają obowiązywać dwie stawki - 1,3 oraz 1,9 proc.

Za duże obciążenie?

Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN), zrzeszająca główne podmioty działające w produkcji i handlu paliwami ciekłymi zauważa, że proponowane obecnie przez Ministra Finansów rozwiązania nakładają nieproporcjonalnie - ich zdaniem - duże obciążenia na ten handel. "Marże w obrocie detalicznym paliwami znajdują się od lat na niskim poziomie - na przestrzeni ostatnich 5 lat wynoszą one dla benzyny i oleju napędowego średnio 2,6 proc. Już obecnie podatki stanowią ponad 50 proc. ceny podstawowych paliw" - podkreśliła POPiHN.Wyliczono, że w przypadku benzyn podatki stanowią około 55 proc. ceny. Sama akcyza zawarta w cenie benzyny to 33 proc., VAT - 19 proc., opłata paliwowa - 3 proc. Podatki stanowią 51 proc. ceny oleju napędowego, z czego akcyza to 26 proc., VAT - 19 proc., opłata paliwowa - 6 proc. Organizacja zwróciła też uwagę na dodatkowe koszty, które wynikają z realizacji Narodowego Celu Wskaźnikowego (wprowadzanie biopaliw), zapasów obowiązkowych, a także opłat koncesyjnych, środowiskowych i dozorowych."W tej sytuacji podatek od obrotu detalicznego w przypadku sprzedaży paliw, staje się de facto podatkiem od innych podatków i zobowiązań cywilnoprawnych" - napisała w apelu POPiHN.

Dyskryminacja

Jej zdaniem wprowadzenie podatku w proponowanej przez rząd formie jest "działaniem pomocowym i dyskryminującym z pieniędzy publicznych". "Wprowadza on bowiem dyskryminację podmiotów, korzystających z formuły franczyzy, a zarazem pośrednio wspiera generujące małe obroty podmioty, nie działające w sieciach sprzedaży. W ten sposób podatnicy karani są za działania inwestycyjno-rozwojowe" - czytamy w stanowisku.POPiHN zwraca też uwagę, że w przypadku stacji paliw z reguły umowy z franczyzodawcą, dotyczą wyłącznie samego paliwa, lecz co do zasady nie dotyczą sklepów."Skutkiem objęcia sieci franczyzowych podatkiem może być ich likwidacja. Szczególnie negatywnie uderzy w stację paliw i jej klientów, właśnie wtedy odbywających największą liczbę podróży, obciążenie sprzedaży w soboty, niedziele i inne ustawowo dni wolne od pracy specjalną, najwyższą stawką" - zauważyła Organizacja."Sama sprzedaż paliw stanowi proces ciągły i stacje powinny umożliwić kierowcom ich zakup również w soboty, niedziele i inne dni wolne od pracy. Wszak niemożliwe jest zatankowanie na zapas w inny dzień tygodnia. Objęcie sprzedaży paliw podwyższoną stawką podatku w tych dniach może spowodować podjęcie przez niektórych właścicieli decyzji o ich zamknięciu w te dni, a co za tym idzie skutkować trudnościami w tankowaniu pojazdów na niektórych obszarach kraju" - podkreślono.

Kanister wróci?

Zdaniem POPHiN może to doprowadzić do sytuacji sprzed lat, gdy paliwa nie były powszechnie dostępne i kierowcy wozili ze sobą zapas paliwa w kanistrze, przez co stwarzali realne zagrożenie dla bezpieczeństwa.Organizacja zwraca też uwagę, że proponowane rozwiązania nie dotkną nieuczciwych sprzedawców paliw działających w czarnej i szarej strefie."Wiele razy informowaliśmy o tym władze, apelując o podjęcie szybkich i skutecznych działań w celu ukrócenia tego procederu. Uczciwi przedsiębiorcy nie są w stanie handlując paliwami konkurować z podmiotami, działającymi z naruszeniem prawa" - czytamy."Obłożenie stacji paliw podatkiem od handlu detalicznego w proponowanej formie spowoduje zdecydowane pogorszenie rentowności uczciwych przedsiębiorców, a co za tym idzie utrudni im konkurencję z przestępcami, omijającymi przepisy. Może to w praktyce spowodować wycofanie się z rynku wielu przedsiębiorców, którzy już dziś funkcjonują na progu opłacalności" - napisano.Zdaniem POPHiN proponowane przez rząd zmiany nie tylko negatywnie wpłyną na poziom konkurencyjności na rynku paliw. Może to też ograniczyć lokalną dostępność paliw dla konsumentów a w ostatecznym rachunku zmniejszyć wpływy do budżetu państwa.

Paliwo podrożeje o 4-6 gr

Paliwo podrożeje o 4-6 gr. To efekt podatku handlowego

Autor: msz/gry / Źródło: PAP

Zobacz także: