PKP Cargo nie stać obecnie na spłacenie wszystkich zobowiązań wobec swoich pracowników, dlatego zdecydowało o odłożeniu w czasie spłaty dużej części odpraw, odszkodowań, nagród i ekwiwalentów - poinformowała spółka w czwartkowym komunikacie.
"Aktualna sytuacja finansowa jest wyjątkowo ciężka i powoduje, że spółka jest zmuszona do odłożenia w czasie spłaty dużej części należnych odchodzącym pracownikom odpraw, odszkodowań, nagród i ekwiwalentów. Niestety PKP Cargo w restrukturyzacji obecnie nie stać na spłacenie wszystkich zobowiązań wobec pracowników, dlatego konieczne jest rozłożenie płatności i odłożenie w czasie" - podano w komunikacie.
Po raz kolejny podkreślono, że obecny zarząd stara się uratować firmę, która po latach złego, politycznie determinowanego zarządzania jest w bardzo złej kondycji.
"Przyczynami katastrofalnego stanu spółki są między innymi karygodne błędy popełnione przez zarządy PKP Cargo w latach 2022-2023, które w długim terminie doprowadziły do niezwykle trudnej sytuacji płynnościowej, a także motywowane politycznie decyzje rządu pana Premiera (Mateusza) Morawieckiego" - dodano.
Zadłużenie i koszty dzialalności
Jak napisano w komunikacie, spółkę ciągnęło na dno rekordowe zadłużenie wynoszące ponad 5,2 mld zł oraz ogromne koszty m.in. płac czy rat leasingowych. W całym 2023 roku spółka wydała na płace prawie 2 mld zł, a poprzedni zarząd przed wyborami zgodził się na kolejne podwyżki, w pełni zdając sobie sprawę, że nie będzie na nie pieniędzy - podkreślono.
- To nieodpowiedzialne zarządzanie politycznych nominatów i jednego ze związków zawodowych doprowadziło PKP Cargo na skraj przepaści - powiedział cytowany w komunikacie p.o. prezes PKP Cargo w restrukturyzacji Marcin Wojewódka.
Jak wcześniej poinformował PAP Wojewódka, plan restrukturyzacyjny PKP Cargo nie będzie gotowy do 25 października br., czyli w terminie wskazanym przez sąd. Dodał, że - jak wynika z rozmów z zarządcą spółki - plan zostanie przedstawiony raczej na przełomie 2024 i 2025 roku.
18 października spółka poinformowała, że zarząd PKP Cargo podjął uchwałę w sprawie złożenia wniosku o wypłatę świadczeń z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Zadeklarowano, że wartość wnioskowanych do FGŚP świadczeń nie przekroczy 100 mln zł.
Przeczytaj również: "Jesteśmy dzisiaj dalej na dnie"
Zwolnienia grupowe w PKP Cargo
PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Grupa PKP Cargo oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Świadczy samodzielne przewozy towarowe na terenie Polski oraz Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. Największym pojedynczym akcjonariuszem PKP Cargo jest spółka PKP SA, która ma 33,01 proc. akcji.
W skład Grupy Kapitałowej PKP Cargo wchodzą PKP Cargo w restrukturyzacji jako podmiot dominujący oraz 20 spółek zależnych. Ponadto Grupa ma udziały w dwóch podmiotach stowarzyszonych oraz udziały w jednym wspólnym przedsięwzięciu.
25 lipca br. Sąd Rejonowy w Warszawie otworzył postępowanie restrukturyzacyjne PKP Cargo, w którym zdecydował o otwarciu postępowania sanacyjnego. Dzień wcześniej zarząd spółki zapowiedział przeprowadzenie zwolnień grupowych. Pierwotnie miały one objąć do 30 proc. zatrudnionych, czyli do 4142 pracowników w różnych grupach zawodowych; jak poinformował PAP kilka dni temu Wojewódka, ostatecznie ma to być prawie 3800 osób.
Jak mówił wtedy, pierwsze osoby zatrudnione wcześniej w PKP Cargo znalazły nową pracę na podstawie listów intencyjnych, które spółka podpisała z 17 innymi firmami. - Mamy już pierwsze informacje o zatrudnieniach, bo część osób odchodziło od nas z końcem września. Od jednego z naszych kontrahentów w zeszłym tygodniu otrzymaliśmy informację, że już pięciu naszych pracowników podjęło tam pracę – powiedział PAP Wojewódka. Dodał, że chodzi o jedną ze spółek remontowych, ale nie zdradził jej nazwy.
PKP Cargo podało, że obecnie procesem zwolnień objęto 2515 pracowników, a kolejne ponad 1200 osób odeszło z firmy w inny sposób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Grzegorz Momot/PAP