W środę o 10 poznamy ważne wskaźniki dotyczące kondycji polskiej gospodarki. Wtedy Główny Urząd Statystyczny opublikuje pełne dane o inflacji za lipiec, a także pierwszy szacunek PKB za II kw.
W środę Główny Urząd Statystyczny poda szybki szacunek Produktu Krajowego Brutto za II kw. W pierwszym kwartale br. PKB wzrosło o 2 proc.
Wg konsensusu PAP Biznes polska gospodarka w II kw. urosła o 2,8 proc. rdr wobec 2,0 proc. w I kw. Prognozy wahają się od 2,2 do 3,2 proc. Wg konsensusu inwestycje mogły spaść o 0,7 proc. (-1,8 proc. w I kw.), zaś konsumpcja prywatna wzrosła o 4,5 proc. (+4,5 proc. poprzednio), a popyt krajowy o 3,1 proc. (+1,7 proc).
Polska gospodarka powinna być odporniejsza niż sąsiedzi z południa
"Po tym jak wstępne dane o PKB w wybranych krajach UE pokazały rozczarowujące odczyty m.in. dla Niemiec, Czech i Węgier, część inwestorów zaczęła się zastanawiać nad ryzykiem negatywnej niespodzianki również w danych z Polski. Nasza prognoza zakładająca przyspieszenie wzrostu PKB do 3,2 proc. rdr jest jedną z wyższych na rynku. Zestaw miesięcznych wskaźników z II kwartału sugeruje naszym zdaniem lekkie ryzyko w dół dla tej prognozy, ale nieznaczne. W naszej ocenie polska gospodarka powinna wykazać się większą odpornością na dekoniunkturę w Niemczech od naszych południowych sąsiadów m.in. ze względu na większe znaczenie rynku wewnętrznego, korzystającego z odbudowy konsumpcji w warunkach szybko rosnących wynagrodzeń" - oceniają w zapowiedzi tygodnia ekonomiści Santandera.
Ich zdaniem, dobre dane o PKB za II kw. mogą być wsparciem dla złotego, który jest na względnie słabych poziomach według wskaźników technicznych.
"Wsparciem dla PLN mogą być też właśnie opublikowane mocne dane GUS o płacach w II kw. (+14,7 proc. rdr). Poprawie nastrojów sprzyjałyby także lepsze dane o PKB i produkcji ze strefy euro. Ograniczeniem dla odreagowania złotego byłoby z kolei umocnienie dolara lub kontynuacja umocnienia jena" - dodali.
Dlaczego ekonomiście spodziewają się 2,8 proc.?
- Szacujemy, że wzrost PKB w II kwartale wyniesie 2,8 procent w ujęciu rocznym – powiedział PAP ekonomista banku ING BSK Adam Antoniak. - Na podstawie danych miesięcznych można ocenić, że w II kwartale ożywienie w gospodarce było kontynuowane. Mieliśmy w II kwartale wzrost produkcji przemysłowej, co jest istotną zmianą, bo przez poprzednie pięć kwartałów produkcja przemysłowa w ujęciu rok do roku spadała. Roczne tempo spadku produkcji budowlanej było nieco niższe niż poprzednio, ale za to wolniej rosła sprzedaż detaliczna – dodał.
Przyznał, że wynik na poziomie 2,8 proc. w II kw. br. jest nieco słabszy od wcześniejszych oczekiwań banku. Wcześniej ekonomiści ING BSK prognozowali wzrost na poziomie 3 proc.
Takiego samego wyniku spodziewają się ekonomiści z PKO BP. - Prognozujemy, że wzrost PKB w II kwartale wyniósł 2,8 procent – powiedziała PAP ekonomistka banku PKO BP Urszula Kryńska. - Wcześniej sądziliśmy, że gospodarka w II kw. będzie rosła szybciej, powyżej 3 proc., więc wynik na poziomie 2,8 proc. stanowi lekkie rozczarowanie, ale takie dane nie znoszą narracji, że gospodarka się stopniowo odbudowuje. Tym, co działa negatywnie są inwestycje, które zapewne przez całą I połowę roku spadały – wskazała dodając, że w całym 2024 roku spodziewają się wzrostu gospodarczego na poziomie 3,5 proc.
Inflacja w lipcu
Równolegle z PKB GUS poda pełny odczyt CPI za lipiec. Wg szacunku flash inflacja w lipcu wyniosła 4,2 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,4 proc. wobec 2,6 proc. rdr i 0,1 proc. mdm w poprzednim miesiącu.
Analitycy Goldman Sachs oczekują potwierdzenia wstępnego odczytu, który ponownie uplasował się poniżej konsensusu (ok. 4,5 proc.)
"Za lipcową zwyżką CPI stało głównie częściowe wygaśnięcie tarcz energetycznych dla gospodarstw domowych. Działania legislacyjne (...) dodały do inflacji headline ok. 1,3 pp. Ceny żywności również wzrosły do 3,2 proc. z 2,5 proc." - dodali.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock