PiS chce obłożyć 2 proc. podatkiem przychody sklepów o powierzchni większej niż 250 mkw. Ma to przynieść budżetowi 3,5 mld zł. - To ogromny podatek. Oznacza oddanie połowy zysków. Duże sieci przerzucą koszty podatku na klientów i dostawców - powiedział w TVN24 Biznes i Świat Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.
Podatek od hipermarketów to nowe rozwiązanie, wcześniej niestosowane w Polsce. Projekt Prawa i Sprawiedliwości zakłada, że przychód detalicznych sklepów wielkopowierzchniowych (powyżej 250 mkw.) będzie objęty 2 proc. podatkiem.
Kto zapłaci?
Ustawa ma zacząć obowiązywać od pierwszego kwartału 2016 roku. Według jej twórców przyniesie budżetowi około 3,5 mld złotych zysku. Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan uważa, że trudno będzie zrealizować przychód założony przez twórców ustawy. Dodatkowo koszty nowego podatku odczują raczej klienci i dostawcy, a nie właściciele sieci sklepów. - W przypadku dużych sieci handlowych możliwe jest przerzucenie kosztów podatku na konsumentów, ponieważ mają one niższy poziom cen podstawowego koszyka produktów. A poza tym mają dużą siłę negocjacyjną z dostawcami. W związku z tym część kosztów będą mogły przerzucić też na dostawców - mówił Jeremi Mordasewicz.
Odczują średni
Ekspert tłumaczył, że podatkiem będą obłożone także sklepy średniego formatu i to one mocniej odczują nową daninę. - Takie sklepy nie będą miały silnej pozycji przetargowej wobec dostawców, podobnie, jak nie będą miały silnej pozycji przetargowej wobec konsumentów, bo nie są tak ogromne. Ze względu na wyższe koszty jednostkowe nie będą mogły konkurować z największymi sieciami - uważa Mordasewicz i dodaje, że cele, które sobie założyli politycy nie zostaną zrealizowane. - Pytanie, czy w ogóle taki podatek należy nakładać. A jeżeli już, to na pewno nie w takim kształcie.
Wbrew konkurencji
Mordasewicz uważa, że nowy podatek nie sprawi, że wielkie sieci nagle zrezygnują z prowadzenia biznesu w Polsce. Za to bardziej faworyzowane będą sieci mniejszych sklepów, które nie będą musiały płacić podatku. - Sieci, które mają sklepy powyżej 250 mkw. będą musiały płacić bardzo wysoką daninę, bo nie wiem czy wszyscy sobie zdają sprawę, że 2 proc. od sprzedaży, to ogromny podatek. Jeżeli przyjmiemy, że rentowność w handlu sięga 4 proc., to 2 proc. podatek oznacza oddanie połowy zysków. Ten podatek doprowadzi do złamania zasady uczciwej konkurencji na rynku. Sieci, które bazują na większych sklepach zostaną tym podatkiem uderzone, ale sieci bazujące na małych sklepach w ogóle nie zostaną dotknięte podatkiem - podkreśla Mordasewicz.
Autor: msz/ / Źródło: TVN24 BiS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikimedia.org (CC BY-SA 3.0) | Vladimir Kirakosyan