Co piąty mały sklep nie przestrzegał zakazu pracy w święto - wynika z największej od ośmiu lat kontroli, którą Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła 15 sierpnia. - Wielu pracodawców nadal ignoruje przepisy - poinformował Główny Inspektor Pracy Roman Giedrojć i zapowiedział jeszcze w tym roku kolejną akcję kontroli w dniu wolnym od pracy.
Państwowa Inspekcja Pracy 15 sierpnia (w Święto Wniebowzięcia NMP i Święto Wojska Polskiego) przeprowadziła w całym kraju kontrolę dotyczącą m.in. przestrzegania zakazu pracy. PiP ujawniła 485 wykroczeń przeciw prawom pracownika. 111 osób zostało ukaranych mandatami na łączną kwotę ponad 120 tys. złotych. Do sądu skierowano 7 wniosków o ukaranie. Wobec 95 osób zastosowano ostrzeżenie lub pouczenie. PiP sprawdziła 1176 małych sklepów i 291 placówek wielkopowierzchniowych. Nie wszystkie kontrole zakończono, m.in. ze względu na nieobecność właścicieli sklepów, utrudnianie czynności kontrolnych.
Zastrzeżenia PiP
W 109 małych sklepach pracę wykonywali pracownicy na podstawie umów cywilnoprawnych, chociaż w ocenie inspektorów, powinni być oni zatrudnieni na umowę o pracę. - Wielu przedsiębiorców i pracodawców nadal ignoruje przepisy - podkreślił szef PiP. Zaznaczył, że w wielu przypadkach chęć zysków zwycięża nad przestrzeganiem prawa. Kontrola w placówkach wielkopowierzchniowych wykazała złamanie zakazu pracy w trzech sklepach. - Jeden należał do sieci franczyzowej. Pracownik świadczył tam pracę polegającą na sprzedaży towarów. Dwa przypadki dotyczyły międzynarodowej sieci hiper i supermarketów. Pracę wykonywało tam trzech pracowników ochrony wewnętrznej zatrudnionych przez sieć - mówił Giedrojć.
Praca w ochronie
Jak zaznaczył Giedrojć, w przypadku pracowników ochrony kontrola wykazała, że niektóre przypisy nie przystają do dzisiejszego rynku pracy.
- Z punktu widzenia logicznego należało dokonać odstępstwa od tej generalnej zasady, bo przecież niezrozumiałe dla mnie jest to, że w hipermarkecie nie można prowadzić ochrony, czy dozoru przez pracownika w święta - wyjaśnił. Dodał, że w tym przypadku PiP odstąpiła od nałożenia kary na pracodawcę. Zapowiedział, że Państwowa Inspekcja Pracy będzie prowadzić działania w celu doprecyzowania tego przepisu i dostosowania go do dzisiejszych realiów. Giedrojć zwrócił uwagę, że wielu pracodawców próbuje omijać prawo. - Zdarza się tak, że pracodawca przemieszcza pracowników z jednego sklepu do drugiego. W ten sposób na ten dzień pracownik zawiera z nimi umowę cywilną prawną i wykonuje pracę. Tego czynić nie wolno. W tym przypadku pracownik w święto pracować nie może - stwierdził.
Bez badań
Kontrola wykazała również naruszenia prawa w zakresie przestrzegania bezpieczeństwa w miejscu pracy. - 181 pracowników nie zostało poddanych profilaktycznym badaniom lekarskim. 223 osoby nie były przeszkolone w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. 8 osób świadczyło pracę bez zawarcia umowy, czyli na czarno - wyliczał Giedrojć. Zapowiedział, że PiP jeszcze w tym roku przeprowadzi kolejne kontrole w święta. - Nie potrafię powiedzieć, czy to będzie 1 listopada, czy inne następne święto - mówił. Szef PiP przypomniał, że za nieprzestrzeganie prawa Państwowa Inspekcja Pracy może założyć mandat od 1 tysiąca do 2 tys. złotych. - W przypadku recydywy 5 tysięcy, bądź kieruje wniosek do sądu. A sąd może nałożyć karę do 30 tysięcy zł grzywny. Ale tylko może, z naszego sprawozdania wynika, ze średnio kara wynosi 2 tys. 200 zł - przyznał.
Henryk Kowalczyk o ograniczeniu handlu w niedziele:
Autor: tol//ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock