Metanowiec „Al Nuaman" z katarskim LNG wpłynął w piątkowe przedpołudnie do gazoportu w Świnoujściu. Gigantyczna jednostka o długości ponad 315 m ma w swoich ładowniach gaz przeznaczony do schłodzenia i rozruchu gazoportu.
To pierwsza dostawa LNG do Polski. Jednostka dostarczy ponad 200 tys. m sześć. skroplonego paliwa, tj. ok. 120 mln m sześc. gazu ziemnego.
Początek procesu
Po tym jak statek minął główki falochronów gazoportu przy pomocy holowników zostanie obrócony dziobem do wyjścia i zacumuje przy platformie rozładunkowej. Jak powiedział obecny w Świnoujściu minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk, zawinięcie do gazoportu metanowca rozpoczyna cały proces uruchomienia gazoportu. - Dziś rozpoczyna się odbiór gazu i to pokaże nam, w którym momencie jesteśmy, jeśli chodzi o całą inwestycję – podkreślił. - Jak bardzo gazoport jest potrzebny i oczekiwany, tego nie trzeba żadnemu Polakowi powtarzać. To element dywersyfikacji i negocjacji z Gazpromem. Po doświadczeniach litewskich (na Litwie działa już gazoport – red.) możemy oczekiwać, że mamy dziś znacznie lepszą pozycję negocjacyjną, jeśli chodzi o redukcję cen gazu – powiedział minister.
Bezpieczeństwo energetyczne
Terminal LNG ma być jednym z najważniejszych elementów systemu bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wraz z nowymi gazociągami, interkonektorami, wirtualnym rewersem na gazociągu jamalskim, a także podziemnymi magazynami i własnym wydobyciem wzmocni niezależność gazową naszego kraju. Inwestycja umożliwi odbiór gazu ziemnego drogą morską praktycznie z dowolnego kierunku na świecie. Początkowa zdolność regazyfikacyjna wyniesie 5 mld m sześc. rocznie i odpowiadać będzie jednej trzeciej polskiego zapotrzebowania na gaz ziemny. Rozważana jest rozbudowa jego mocy do 7,5 mld m sześc.
Wolny wybór
Jakub Kajmowicz z defence24.pl mówił na antenie TVN24 Biznes i Świat, że dzięki inwestycji w terminal LNG w Świnoujściu Polska będzie mniej zależna od surowca z Rosji. - Będziemy mieć mocne karty przetargowe w negocjacjach z Gazpromem i dostawcami gazu do Polski. Gazoport pozwoli nam sprowadzać jedną trzecią potrzebnego gazu ze źródeł poza rosyjskich. W dalszej perspektywie stwarza to szansę na to, aby Polska stała się regionalnym hubem gazowym - uważa Kajmowicz. Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl uważa, że terminal LNG w Świnoujściu daje Polsce wolny wybór dostawcy. - A więc osłabia pozycję dotychczasowego monopolisty jakim był rosyjski Gazprom i w perspektywie 20-30 lat może całkowicie zmienić sytuację energetyczną Polski - mówił Jakóbik i przypomniał, że obecnie Polska prowadzi negocjacje z Gazpromem, a działający terminal to poważny argument. - Bardzo skutecznie swój gazoport w negocjacjach z Gazpromem wykorzystali Litwini, bo otrzymali 15-proc. obniżkę cen gazu. Wolność wyboru sprawia, że nie jesteśmy skazani na dostawcę rosyjskiego i możemy rozmawiać z całkiem innej pozycji - powiedział Jakóbik.
Pół roku opóźnienia
Pierwotnie terminal w Świnoujściu miał być oddany do eksploatacji 30 czerwca 2014 r., ale już w 2013 r. wiadomo było, że tak się nie stanie. Jako główną przyczynę wskazywano falę bankructw w polskim sektorze budowlanym w 2012 r. We wrześniu 2013 r. operator terminalu, spółka Polskie LNG, podpisała z wykonawcą aneks, sankcjonujący opóźnienie przy jednoczesnym podniesieniu wartości kontraktu o 67 mln euro. We wrześniu 2015 roku zawarto dodatkowe porozumienie, zgodnie z którym generalny wykonawca - konsorcjum z włoską firma Saipem na czele - zobowiązał się, na mocy podpisanego aneksu do umowy z lipca 2010 r. - zakończyć budowę i odebrać pierwszą dostawę LNG w tym roku. Gaz z pierwszej dostawy, po schłodzeniu instalacji, jej rozruchu i przeprowadzeniu prób, zostanie wtłoczony do sieci przesyłowej i trafi do polskich odbiorców.
Autor: msz/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24BiŚ