Fuzja Orlenu z Lotosem budzi kontrowersje. - Otrzymałam zawiadomienie z Prokuratury Okręgowej w Płocku, że postanowieniem prokuratora z dnia 22 stycznia 2024 roku zostało wszczęte śledztwo w dwóch sprawach - poinformowała we wtorek posłanka Agnieszka Pomaska z Koalicji Obywatelskiej. Płocka prokuratura potwierdziła swoje działania. - Będziemy wzywali świadków. Rozplanowane są czynności - mówiła na antenie TVN24 Monika Mieczykowska, zastępczyni prokuratura okręgowego w Płocku. Mamy komentarz Orlenu w tej sprawie. Stanowisko wydał także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Fuzja Orlenu i Grupy Lotos dokonała się w sierpniu 2022 roku. Posłanka Agnieszka Pomaska z Koalicji Obywatelskiej poinformowała we wtorek, że otrzymała zawiadomienie z Prokuratury Okręgowej w Płocku, że w związku z tą transakcją, "postanowieniem prokuratora z dnia 22 stycznia 2024 roku zostało wszczęte śledztwo w dwóch sprawach".
Śledztwo w sprawie fuzji Orlenu z Lotosem
- Wszczęcie postępowania 22 stycznia 2024 roku zostało poprzedzone dosyć długim postępowaniem sprawdzającym, ponieważ pierwsze zawiadomienia od parlamentarzystów do Prokuratury Okręgowej w Płocku wpłynęły 27 stycznia 2023 roku. W tym czasie Prokuratura Okręgowa w Płocku zbierała materiał dowodowy - mówiła na antenie TVN24 Monika Mieczykowska, zastępczyni prokuratura okręgowego w Płocku.
- Na tym etapie będziemy wzywali świadków. Rozplanowane są czynności - zapewniła. Mieczykowska nie udzieliła informacji, kto zostanie wezwany na świadka, ani jaka będzie kolejność wzywania świadków.
- Tłumaczyliśmy kilka tysięcy kart umów w wersji anglojęzycznej, pisanych w języku biznesowym, w związku z tym uzasadniało to czynności sprawdzające w tej sprawie, aby potwierdzić uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Zostało uzasadnione, w związku z czym prokurator okręgowy w Płocku podjął decyzję w dniu 22 stycznia tego roku o wszczęciu postępowania - tłumaczyła zastępczyni prokuratura okręgowego w Płocku. Zapewniła, że będą badane "wszystkie wątki".
Śledztwo "w dwóch punktach"
Jak mówiła Monika Mieczykowska, w dniu 22 stycznia 2024 roku prokurator okręgowy w Płocku wszczął śledztwo "w dwóch punktach". - To są przestępstwa, pierwszy punkt, kwalifikowane z art. 296 § 1 i 3 Kodeksu karnego, drugi z art. 231 § 1 Kodeksu karnego - wskazywała.
- Punkt pierwszy dotyczy zaistniałego w okresie od początku 2018 roku do 30 listopada 2022 roku w Warszawie i Płocku nadużycia udzielonych uprawnień, jak również niedopełnienia obowiązków przez członków zarządu PKN Orlen S.A. z siedzibą w Płocku oraz przez inne osoby obowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą tejże spółki w związku z przygotowaniem, prowadzeniem negocjacji, ustalaniem warunków oraz podpisaniem umów związanych z procesem połączenia spółek PKN Orlen i Grupy Lotos S.A. w Gdańsku, a następnie umów związanych ze zbyciem, po rażąco zaniżonej cenie udziałów w spółkach wchodzących w skład Grupy Lotos, w tym 30 procent udziałów w spółce Rafineria Gdańsk na rzecz saudyjskiego podmiotu Saudi Aramco, czym wyrządzono PKN Orlen szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, w bliżej nieokreślonej kwocie, ale nie mniejszej niż 4 miliardy złotych - mówiła na antenie TVN24 zastępczyni prokuratura okręgowego w Płocku.
- Ten wątek kwalifikowany jest z art. 296 § 1 i 3 Kodeksu karnego - dodała.
Drugi punkt śledztwa dotyczy "przekroczenia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków służbowych, w okresie od początku 2020 roku do 30 listopada 2022 roku w Warszawie, przez funkcjonariuszy publicznych, w związku z nieodpowiednim sprawowaniem nadzoru nad procesem połączenia spółek PKN Orlen i Grupy Lotos, w tym Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów poprzez niewłaściwe zastosowanie przepisów ustawy z dnia 24 lipca 2015 roku o kontroli niektórych inwestycji i wydanie w dniu 22 sierpnia 2022 roku decyzji zezwalającej PKN Orlen na zbycie 30 procent udziałów w spółce Rafineria Gdańsk na rzecz saudyjskiego podmiotu Saudi Aramco, bez uprzedniego zasięgnięcia rekomendacji lub opinii komitetu konsultacyjnego przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, czym działano na szkodę interesu publicznego".
- Ten punkt kwalifikowany jest z art. 231 § 1 Kodeksu karnego - wyjaśniła Mieczykowska.
Pomaska o działaniach prokuratury
O sprawie poinformowała Agnieszka Pomaska. Podkreśliła, że "po pierwsze, prokuratura zwraca uwagę na nadużycia udzielonych uprawnień oraz niedopełnienie obowiązków przez zarząd Orlenu oraz inne osoby, które zostały powołane do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą".
- Śledztwo prokuratury będzie dotyczyło umów związanych zarówno z połączeniem spółek Lotos i Orlen, ale będzie również dotyczyło wyprzedaży Lotosu. Wprost prokuratura mówi, że mogło dojść do wyrządzenia PKN Orlen szkody majątkowej wielkich rozmiarów, nie mniejszej niż 4 miliardy złotych. To jest czyn zagrożony (...), od trzech miesięcy do dziesięciu lat więzienia - wyjaśniła posłanka KO.
- W punkcie drugim prokuratura wszczyna śledztwo w związku z przekroczeniem uprawnień i niedopełnieniem obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych, w tym przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przez prezesa UOKiK-u, który wyraził zgodę na fuzję - dodała parlamentarzystka.
W ocenie posłanki KO "przepisy ustawy powinny chronić tego typu transakcje, które powinny podlegać szczególnemu nadzorowi, także Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów".
- To jest dopiero początek. Żadna sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan, a ta sprawa jest wyjątkowo bulwersująca, bo naraziła Skarb Państwa nie tylko na straty finansowe, ale ta sprawa naraziła Skarb Państwa i nas wszystkich na bezpieczeństwo paliwowe - podkreśliła Pomaska.
Posłanka KO zamieściła w mediach społecznościowych zawiadomienie o wszczęciu śledztwa. Jak zauważyła, to odpowiedź na jej zawiadomienie z 16 grudnia 2022 roku.
Wysłaliśmy pytania w tej sprawie do Orlenu i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Stanowisko Orlenu
Poprosiliśmy Orlen o przesłanie stanowiska w tej sprawie.
W przekazanym nam oświadczeniu czytamy, że formułowane przez posłankę "zarzuty dotyczące fuzji ORLEN z Grupą Lotos są bezpodstawne i wprowadzają opinię publiczną w błąd". "Tego typu wypowiedzi podważają wiarygodność nie tylko Grupy ORLEN, ale przede wszystkim Polski w oczach inwestorów i kontrahentów" - czytamy.
"Fuzja ORLEN z Grupą Lotos była procesem transparentnym, nadzorowanym i kontrolowanym przez szereg instytucji. Wszelkie transakcje dotyczące fuzji były przeprowadzone w oparciu o przepisy prawa oraz pod nadzorem polskich i europejskich organów, a także właściwych służb. Warunki dotyczące fuzji zostały zaakceptowane przez niemal 100 proc. akcjonariuszy obu spółek. Za połączeniem głosował nie tylko Skarb Państwa, ale i instytucje finansowe, które dostrzegły w fuzji szansę na rozwój obu firm i wzrost ich wartości. Cały proces został pozytywnie oceniony przez renomowane firmy doradcze, mające międzynarodowe doświadczenie w realizacji takich transakcji, oraz zaakceptowany przez Komisję Europejską" - przekonywali przedstawiciele spółki.
UOKiK o postępowaniu
We wtorek także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przedstawił w komunikacie stanowisko prezesa UOKiK Tomasza Chróstnego w sprawie działań prokuratury w odpowiedzi na zawiadomienie dotyczące m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w sprawie fuzji Orlen – Lotos.
"Z uwagi na wspólnotowy wymiar koncentracji, zgodę na przejęcie przez Orlen kontroli nad Grupą Lotos 14 lipca 2020 r. wydała Komisja Europejska" - wskazał Prezes UOKiK.
Przypomniał, że w swojej decyzji komisja określiła warunki przejęcia kontroli, tj. aktywa podlegające zbyciu oraz warunki brzegowe dla inwestorów, którzy mieli nabyć te aktywa. "Z uwagi na wspólnotowy wymiar koncentracji to Komisja Europejska była organem oceniającym tę transakcję. Co więcej, Komisja Europejska zweryfikowała i zaakceptowała Saudi Aramco jako inwestora nabywającego aktywa Grupy Lotos objęte warunkiem określonym w ww. decyzji koncentracyjnej" - podkreślił Chróstny.
Zaznaczył też, że sprzedaż przez Orlen aktywów Grupy Lotos i w konsekwencji prowadzone przez prezesa UOKiK postępowania z zakresu kontroli inwestycji oraz z kontroli koncentracji było więc "następstwem decyzji Komisji Europejskiej z 14 lipca 2020 r., w której organ ten wyraził zgodę na przejecie przez Orlen kontroli nad Grupą Lotos".
Chróstny wyjaśnił, że w ramach wyodrębnionej w ustawie o kontroli niektórych inwestycji procedury, "prezes urzędu ocenia wyłącznie to, czy zgłoszona inwestycja nie stanowi zagrożenia dla porządku publicznego, bezpieczeństwa publicznego, zdrowia publicznego czy projektów lub programów leżących w interesie UE".
"Odnosząc się do twierdzeń o konieczności zasięgnięcia przez prezesa UOKiK przed wydaniem ww. decyzji opinii Komitetu Konsultacyjnego, o którym mowa w art. 13 ustawy o kontroli niektórych inwestycji, wskazujemy, że prezes UOKiK nie dysponował i w dalszym ciągu nie dysponuje podstawą prawną do zwrócenia się do Komitetu Konsultacyjnego o tego typu opinię" - zaznaczył prezes UOKiK.
Dodał, że art. 10 ustawy o kontroli niektórych inwestycji przewidujący obowiązek wystąpienia o rekomendacje do Komitetu Konsultacyjnego odnosi się wyłącznie do decyzji wydawanych na podstawie art. 9 ust. 5, art. 11 lub art. 12 ust. 6 ustawy o kontroli niektórych inwestycji przez Ministra Aktywów Państwowych, Ministra Obrony oraz Ministra właściwego do spraw gospodarki. Jak stwierdził Chróstny, uprawnienia prezesa UOKiK w sprawach z zakresu kontroli inwestycji zostały natomiast w sposób kompleksowy uregulowane w art. 12 a - 12 k tejże ustawy. "Przepisy te nie przewidują procedury zasięgania opinii Komitetu przez prezesa UOKiK. Zgodnie z zasadą legalizmu organy administracji publicznej działają na podstawie przepisów prawa" - podkreślił Chróstny.
W informacji wskazano, że prezes UOKiK zwrócił uwagę, iż transakcja była już przedmiotem zainteresowania prokuratury oraz Najwyższej Izby Kontroli. Wyjaśniono, że w lutym 2023 r. przekazał wszystkie żądane przez prokuraturę informacje oraz współpracował z Najwyższa Izbą Kontroli w ramach prowadzonej przez nią kontroli, w tym udostępniając akta postępowań.
W oświadczeniu podkreślono, że również obecnie prezes urzędu "deklaruje otwartość do pełnego współdziałania z uprawnionymi organami do wyjaśnienia ewentualnych wątpliwości w tej sprawie, tak jak to miało miejsce dotychczas".
Fuzja Orlenu z Lotosem pod lupą NIK
W sierpniu 2022 roku dokonała się fuzja Orlenu i Grupy Lotos. Płocki koncern otrzymał od Komisji Europejskiej zgodę na połączenie, wcześniej musiał jednak przedstawić środki zaradcze. W kwietniu 2023 roku poinformowano o zakończeniu realizacji środków zaradczych, po tym, jak została zawarta umowa rozporządzająca pomiędzy Orlenem a Unimot Investments, przenosząca na Unimot Investments 100 proc. akcji w Lotos Terminale.
Ponadto w ramach środków zaradczych Saudi Aramco kupiło 30 proc. udziałów w rafinerii Lotosu, a węgierski MOL przejął ponad 410 stacji paliw Lotosu.
W lipcu 2023 roku Najwyższa Izba Kontroli sporządziła raport dotyczący m.in. fuzji Orlenu z Lotosem po kontroli w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Dziennikarze "Czarno na białym" Łukasz Frątczak i Dariusz Kubik dotarli do nadal nieopublikowanego dokumentu. Według NIK Saudi Aramco zapłaciło o 7,2 miliarda złotych mniej za część Lotosu, niż była ona warta.
Orlen o ustaleniach Najwyższej Izby Kontroli
Do ustaleń NIK odniósł się Orlen. Płocki koncern przekazał w oświadczeniu, że sprzedaż części aktywów Lotosu została zrealizowana zgodnie z wyceną rynkową tych aktywów. Biuro prasowe Orlenu poinformowało, że "wycena i sprzedaż aktywów Lotosu odbyła się na rynkowych warunkach".
Orlen zapewnił również, że w wyniku połączenia z Lotosem Skarb Państwa "nie stracił wpływu na działalność polskich rafinerii". Dodano przy tym, że "70 proc. udziałów w spółce prowadzącej rafinerię w Gdańsku pozostało w rękach Orlen, który ma decydujący wpływ na podejmowanie decyzji korporacyjnych w spółce".
Według spółki środki zaradcze towarzyszące fuzji z Lotosem nie stworzyły ryzyka dla bezpieczeństwa paliwowego Polski. Podkreślono, że fundamentem fuzji Orlenu z Grupą Lotos jest umowa z Saudi Aramco, która "w sposób skuteczny zabezpiecza interes i zapewnia bezpieczeństwo paliwowe Polski".
Orlen w oświadczeniu odniósł się też do zarzutów, że umowa joint venture ma zapisane prawa weta. "Każda, bez wyjątku, umowa joint venture wylicza sprawy, które mogą być zdecydowane wyłącznie wspólnie - głównie w tym celu takie umowy są zawierane" - mogliśmy przeczytać w oświadczeniu. Zapewniono przy tym, że w umowie z Saudi Aramco uzgodniono, iż prawa mniejszościowego udziałowca "nie mogą doprowadzić do paraliżu działalności lub do zaszkodzenia zyskom podmiotu".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock