Ponad 25 tysięcy złotych brutto - to kwota, jaką ma zapłacić Narodowy Bank Polski za obsługę prawną związaną z sześcioma wnioskami o usunięcie artykułów prasowych na temat afery KNF. - Ta kwota jest oszałamiająca - podkreśla w rozmowie z tvn24bis.pl poseł PO Krzysztof Brejza, na którego zapytanie w tej sprawie odpowiedział NBP.
W grudniu w mediach ukazał się szereg artykułów pokazujących związki szefa NBP Adama Glapińskiego z bohaterami afery KNF.
NBP podkreślał, że "wszczął procedury prawne mające na celu ochronę dóbr osobistych instytucji zaufania publicznego również na drodze sądowej".
Parę dni później Platforma Obywatelska zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Glapińskiego. Posłowie partii chcieli wiedzieć, czy prezes NBP nie wykorzystuje swojego urzędu, "by wprowadzać w Polsce cenzurę i ograniczać media w zakresie dozwolonej krytyki".
Pytania posła
Jednocześnie poseł PO Krzysztof Brejza zapytał NBP o koszty obsługi prawnej tej sprawy. Powołał się na ustawę gwarantującą dostęp do informacji publicznej. W pierwszej odpowiedzi bank centralny stwierdził, że nie poniósł z tego powodu żadnych kosztów, a dalszych szczegółów nie udzielił, twierdząc, że nie są one informacją publiczną.
Brejza nie dał jednak za wygraną. Skierował w tej sprawie skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego oraz na początku stycznia ponownie dopytał NBP o całkowite koszty obsługi prawnej. W czwartek na Twitterze opublikował oficjalną odpowiedź, którą otrzymał od banku centralnego.
Czytamy w niej, że napisanie wniosków NBP zlecił "podmiotowi zewnętrznemu", którym okazała się Kancelaria de Virion Turczynowicz-Kieryłło, a "maksymalna kwota umowy o świadczenie obsługi prawnej, dotyczącej złożonych wniosków (...) wynosi 21 000 zł netto".
Czyli 25,8 tys. zł brutto. Warszawscy prawnicy, z którymi rozmawiała "Gazeta Wyborcza", twierdzą, że taka kwota za przygotowanie i obsługę sześciu wniosków to "grubo powyżej ceny rynkowej", a przeciętna cena za jeden wniosek to tysiąc złotych.
Bum#NBP na skutek skargi mec. @Dorota_Brejza do WSA zmienia zdanie i przyznaje nam rację, że koszty wniosków o zabezpieczenie(akcja straszenia dziennikarzy) to jednak informacja publiczna
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) 24 stycznia 2019
Za napisanie tych wniosków (1 h pracy adwokata) NBP płaci aż 26 tys.bruttoKosmos! pic.twitter.com/iyBo602OrJ
- Ta kwota jest oszałamiająca. Moja żona jest prawnikiem i wiem, że tych sześć pism sprawny prawnik jest w stanie przygotować w parę godzin. Zwłaszcza, że te wnioski były prawie takie same, a zmieniały się ewentualnie nazwiska autorów i tytuły artykułów - komentuje w rozmowie z tvn24bis.pl poseł Brejza.
Sąd nie przedłużył aresztu
W nocy z 28 na 29 listopada Chrzanowski został aresztowany na dwa miesiące. Wcześniej usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez inną osobę. Jego przesłuchanie trwało ponad dziewięć godzin.
Obecny okres aresztowania Chrzanowskiego upływa 26 stycznia. Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury, która domagała się przedłużenia tymczasowego aresztowania Chrzanowskiego o kolejny miesiąc. W czwartek prokuratura złożyła zażalenia na tę decyzję.
Autor: Krzysztof Krzykowski / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24, Twitter