Marsz 4 czerwca podbił media społecznościowe. - Tak naprawdę tego dnia wszyscy, co spędzali czas w mediach społecznościowych spotykali się z relacjami z marszu - komentował na antenie TVN24 BiS Michał Fedorowicz z Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych. W jego ocenie tego się nie da kupić, ani zbudować, "to jest coś naturalnego".
Ulicami Warszawy przeszedł w niedzielę - w 34. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów - zwołany przez lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska marsz "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską". Organizatorzy twierdzą, że w marszu wzięło udział pół miliona osób.
Marsz 4 czerwca w internecie
Z danych profilu Polityka w Sieci, o których napisał portal wirtualnemedia.pl, wynika, że w polskich mediach społecznościowych zasięg dotarcia marszu 4 czerwca to około 300 milionów. Podkreślono przy tym, że "to niekwestionowany rekord w polskiej infosferze, przebijający zasięgi Strajków Kobiet z 2020 roku".
- Zasięg to jest, ile użytkowników sieci mogło zobaczyć daną informację dotyczącą marszu 4 czerwca. To oznacza, że jeżeli mamy 26-27 milionów użytkowników mediów społecznościowych w Polsce, to tego dnia przynajmniej 10-krotnie użytkownicy mogli - jeżeli byli aktywni - widzieć urywki z marszu, posty, kontent, czyli treści, filmy, zdjęcia, relacje. Tak naprawdę tego dnia wszyscy, co spędzali czas w mediach społecznościowych spotykali się z relacjami z marszu - komentował na antenie TVN24 BiS Michał Fedorowicz z Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych.
Jak przypominał, "ostatni raz taki zasięg widzieliśmy 24 lutego 2022 roku jak Rosja napadła na Ukrainę". Były to 303 miliony.
- Rozmawiamy o sytuacji, o której wszyscy mówią w mediach społecznościowych. Zasięg bierze się z interakcji. Ludzie piszą i wytwarzają zasięg, czyli tak naprawdę ludzie pisząc, wytwarzają zasięg (...). Jeżeli mamy pół miliona uczestników danego eventu (marszu 4 czerwca - red.) i oni wszyscy tweetują, postują, wstawiają zdjęcia na Instagramie, w tym momencie (...) algorytm reaguje jednoznacznie i znajomym naszych znajomych, obserwującym pokazuje te relacje. W tym momencie sieć jest zalana, tego się nie da kupić. Tego nie można zbudować, to jest coś naturalnego. To jest to wszystko, co algorytmy w mediach społecznościowych uwielbiają - podsumował Fedorowicz.
Rewelacyjne wyniki TVN24 i TVN z 4 czerwca
Stacje TVN24 i TVN, należące do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, były w trakcie trwania marszu 4 czerwca najchętniej oglądanymi w Polsce. Tak wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement.
Stacje telewizyjne TVN24 i TVN prowadziły w godzinach 11.40-15.55 relację z marszu. W tym czasie TVN24 był najchętniej oglądanym kanałem, osiągając 15,50 proc. udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej czwartego roku życia). Na kolejnym miejscu znalazła się stacja TVN z wynikiem 7,51 proc.
Łącznie daje to ponad 23 proc. udziałów w rynku, co oznacza, że niemal co czwarty telewidz był na marszu razem ze stacjami Warner Bros. Discovery.
Źródło: TVN24 BiS