Niektóre przepisy dotyczące zakazu handlu w niedziele zostaną zmienione poprzez ich doprecyzowanie - zapowiedział Wiesław Łyszczek, Główny Inspektor Pracy. Zaznaczył jednocześnie, że "zdecydowana większość handlowców respektuje zakaz pracy w niedziele objęte takim zakazem".
- Tylko w siedmiu procent przypadków na ponad 8,3 tysiąca kontroli, przeprowadzonych dotąd przez inspektorów pracy, sklepy zostały otwarte wbrew prawu - powiedział Łyszczek. Jego zdaniem odsetek łamiących zakaz pracy w handlu w niedzielę z czasem będzie jeszcze spadał.
Jak mówił, "zawsze znajdzie się grupa pracodawców, którzy próbują obejść nowe przepisy, testując w ten sposób prawo i z korzyścią dla siebie je interpretując". W tej kwestii Państwowa Inspekcja Pracy współpracuje z resortem pracy, wspólnie analizując takie przypadki.
Jakie zmiany w ustawie?
Główny Inspektor Pracy zapowiedział, że "niektóre przepisy zostaną zmienione poprzez ich doprecyzowanie".
- Teraz jednak, gdy inspektor pracy ma wątpliwości, czy zastosowane kruczki prawne służące otwarciu sklepu w niedzielę objętą zakazem pracy w handlu, np. wtedy, gdy powołuje się na status placówki pocztowej, są legalne, kieruje sprawę do sądu. Inspektor pracy nie jest bowiem organem uprawnionym do przesądzania, czy daną placówkę handlową można uznać za placówkę pocztową - tłumaczył Łyszczek.
Poprawki mają uregulować kwestie sklepów, które mają jednocześnie status "placówki pocztowej" oraz pomocy członków rodziny właściciela przy prowadzeniu sklepu w niedziele.
Zgodnie z zapowiedziami wiceministra, zmiany w przepisach o zakazie handlu mają obowiązywać od początku przyszłego roku.
Sklepy przy dworcach
Łyszczek był również pytany o sytuację sklepów, które próbowały się stać "dworcami" i otwierały punkty sprzedaży biletów. - Placówki takie są pod lupą inspektorską, sprawdzamy na bieżąco, czy przestrzegają prawa - mówił, podając przykład Galerii Metropolia w Gdańsku, która na początku marca uznała, że ma status dworca.
- Inspektorzy z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku stwierdzili, że większość znajdujących się tam sklepów, zarówno w pierwszą niedzielę objętą zakazem, jak i w kolejne była zamknięta, a w tych, które były otwarte, pracę wykonywali właściciele lub ich najbliższa rodzina. Tylko w nielicznych przypadkach zatrudnieni byli pracownicy - wskazał Główny Inspektor Pracy.
Jak dodał w jednym przypadku sytuacja powtórzyła się w kolejną niedzielę, a inspektor pracy sporządził wniosek do sądu karnego o ukaranie przedsiębiorcy za łamanie przepisów ustawy o ograniczeniu handlu".
Sąd wydał wyrok w trybie zaocznym, nakładając na pracodawcę grzywnę. Dwa wnioski o ukaranie zostały skierowane do sądu także wobec dwóch innych pracodawców, którzy łamali zakaz.
Autor: mb/ToL / Źródło: PAP, tvn24bis.pl