LOT kontynuuje realizowanie rejsów Boeingami 737 MAX 8, podobnie zresztą jak wszyscy inni przewoźnicy w Europie i Ameryce Północnej - poinformował tvn24bis.pl narodowy przewoźnik. Linia dodała, że samoloty tego typu "są w pełni sprawne i wykonywane przez nich rejsy spełniają wszelkie wymogi bezpieczeństwa".
Była to kolejna katastrofa samolotu tego typu. W październiku ubiegłego roku maszyna indonezyjskich niskobudżetowych linii Lion Air, lecąca ze stolicy Indonezji - Dżakarty na wyspę Sumatra, również wkrótce po starcie runęła do morza w odległości ok. 15 km od brzegu. Zginęło wówczas 189 pasażerów i członków załogi.
We flocie LOT-u znajduje się obecnie pięć Boeingów 737 MAX 8. Zamówionych jest dodatkowych siedem. Boeingi tego typu latają na popularnych europejskich trasach m.in. do Londynu, Madrytu, Paryża i Tel Awiwu.
Jeśli chodzi o polskie linie lotnicze, to tym modelem samolotu latają też piloci Enter Air.
"LOT kontynuuje realizowanie rejsów"
PLL LOT poinformowały w poniedziałek tvn24bis.pl, że użytkowane przez narodowego przewoźnika samoloty Boeing 737 Max 8 "są w pełni sprawne i wykonywane przez nich rejsy spełniają wszelkie wymogi bezpieczeństwa".
"Nasze służby techniczne na bieżąco monitorują tę sprawność" - dodano.
Linia zapewniła, że jest w stałym kontakcie z agencjami lotniczymi odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo. "Żadna z tych instytucji nie wydała zaleceń ani decyzji w sprawie tych samolotów. Pozostajemy też w stałym kontakcie z producentem tych maszyn i innymi liniami lotniczymi, które użytkują ten samolot. Na tej podstawie LOT kontynuuje realizowanie rejsów Boeingami 737 MAX 8, podobnie zresztą jak wszyscy inni przewoźnicy w Europie i Ameryce Północnej" - zaznaczono. LOT zapewnia, że monitoring ma charakter stały i bieżący. "Zbieramy informacje z każdego źródła i analizujemy je pod kątem zapewnienia najwyższych standardów bezpieczeństwa" - podkreśla.
Wcześniej Urząd Lotnictwa Cywilnego poinformował nas, że jest w stałym kontakcie z polskimi operatorami samolotu 737 MAX, czyli LOT i Enter Air. "Na podstawie tych informacji, nie ma przesłanek do zawieszenia operacji tymi maszynami" - wskazano. "Biorąc pod uwagę, że jest bardzo nowoczesny samolot, najwięcej informacji ma producent. Korzystając z zainstalowanych systemów na pokładzie samolotu, jest on w stanie na bieżąco monitorować kwestie techniczne każdego egzemplarza" - dodaje ULC.
Jak zaznaczył urząd kolejne ewentualne działania mogą być podejmowane po otrzymaniu informacji od Boeinga.
Poinformował również, że w przypadku samolotów Boeing 737 MAX 8 nadzorem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo projektu typu jest EASA (pol. Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego), natomiast ULC w ramach nadzoru bieżącego prowadzi inspekcje i audyty operatorów posiadających ten typ maszyn.
Chińczycy zawiesili użytkowanie
Jeszcze w niedzielę chiński Urząd Lotnictwa Cywilnego nakazał krajowym liniom lotniczym zawieszenie użytkowania samolotów Boeing 737 MAX 8. W oświadczeniu urząd zapewnił, że powiadomi krajowe linie lotnicze o możliwości wznowienia lotów. Ma to nastąpić po skontaktowaniu się z przedstawicielami Boeinga i Federalnej Administracji Lotnictwa USA.
W komunikacie urząd przypomniał, że samolot tego samego typu rozbił się kilka miesięcy temu w Indonezji. Chodzi o katastrofę maszyny linii Lion Air, która rozbiła się w październiku ubiegłego roku, 13 minut po starcie z lotniska w Dżakarcie. "Biorąc pod uwagę, że dwa wypadki dotyczyły nowo dostarczonych samolotów Boeing 737-8 i zdarzyły się w fazie startu, mają one pewien stopień podobieństwa" - wyjaśniono.
Na uziemienie wspomnianych maszyn zdecydowały się też narodowe linie kajmańskie Cayman Airways. "Pozostanie tak aż do chwili otrzymania większej ilości informacji" - podała firma Cayman Islands w oświadczeniu na swojej stronie internetowej.
Polacy wśród ofiar
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło, że wśród ofiar katastrofy w Etiopii jest dwoje Polaków. Na razie nie wiadomo, co spowodowało katastrofę maszyny, która była nowa. Boeing 737 MAX 8 został dostarczony etiopskiemu przewoźnikowi w połowie listopada ubiegłego roku - podaje agencja Associated Press. Dyrekcja linii oświadczyła w niedzielę po południu, że samolot "nie miał żadnych technicznych problemów".
Dochodzenie
Dochodzenie służb zajmujących się wypadkami lotniczymi ma wyjaśnić, czy obie katastrofy maszyn Ethiopian Airlines i Lion Air miały ze sobą jakiś związek.
Rzecznik Boeinga odmówił komentarza w sprawie chińskich działań. Jednocześnie amerykańska firma odwołała planowany na środę w Seattle debiut samolotu 777 X.
Akcje Boeinga jeszcze przed otwarciem sesji na nowojorskiej giełdzie traciły na wartości około 9-10 proc., czyli w sumie ponad 20 mld dolarów.
Autor: kris/ToL / Źródło: tvn24bis.pl, Reuters