Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało kilka osób w nowym wątku śledztwa w sprawie GetBack - wyprowadzenia ze spółki 120 milionów złotych pod pozorem niekorzystnych umów. Wśród nich jest były wiceprezes spółki Piotr T. - podała PAP. O zatrzymaniach poinformowała również prokuratura.
Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej Biura potwierdził, że doszło do zatrzymania nowych osób w śledztwie prowadzonym przez CBA i zespół prokuratorów z warszawskiej prokuratury regionalnej. - Zatrzymań dokonali nasi funkcjonariusze w Warszawie i pod Warszawą. Nowy wątek śledztwa dotyczy sieci spółek i 120 mln zł wyprowadzonych ze spółki GetBack pod przykrywką niekorzystnych umów - powiedział Kaczorek. Kaczorek podał, że agenci CBA weszli do kilkunastu miejsc w Warszawie. Przeszukują firmy i kancelarie komornicze, które miały działać na szkodę GetBack. Według nieoficjalnych informacji PAP, zatrzymani to m.in. Paweł T. - b. wiceprezes spółki oraz dyrektorzy zarządzający i zajmujący się windykacją w spółce. Zatrzymano też m.in. właściciela kancelarii komorniczej w Warszawie. Rzeczniczka prasowa prokuratury Agnieszka Zabłocka-Konopka podała też w rozmowie z PAP, że wśród zatrzymanych przez CBA są były asesor komorniczy i były komornik sądowy, a prokuratura regionalna przedstawi im wszystkim zarzuty dotyczące m.in. nadużycia zaufania w obrocie gospodarczym i doprowadzenia do wyrządzenia GetBack szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. Do tej pory CBA zatrzymało, a prokuratura ogłosiła zarzuty 12 osobom. Osiem z nich na wniosek prokuratorów decyzją sądu pozostaje w areszcie.
Główny podejrzany
Głównym podejrzanym w tej sprawie jest zatrzymany przez CBA na lotnisku w Warszawie po powrocie z Izraela b. prezes GetBack Konrad K. Zarzucono mu popełnienie ośmiu przestępstw, m.in. usiłowanie oszustwa na kwotę 250 mln zł, wyrządzenie spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach - co najmniej ponad 185 mln zł GetBack i podejmowanie działań zmierzających do utrudnienia postępowania karnego i uniknięcia odpowiedzialności karnej. Były prezes GetBack usłyszał także zarzut przestępstw dotyczących publicznego rozpowszechnienia nieprawdziwych danych w raporcie bieżącym spółki, które mogły wprowadzać w błąd co do wartości instrumentów finansowych emitowanych przez spółkę, czyli manipulacji na rynku. Zarzuty K. to przestępstwa przeciwko mieniu, obrotowi gospodarczemu i naruszające ustawę o obrocie instrumentami finansowymi. Maksymalna kara pozbawienia wolności wynosi do 10 lat, za takie czyny może zostać orzeczona także kara grzywny, przepadek korzyści pochodzących z przestępstwa oraz sąd może orzec obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem.
Seria zatrzymań
26 czerwca warszawscy agenci CBA zatrzymali dwoje kolejnych podejrzanych: Katarzynę M. - byłą dyrektor biura zarządu spółki GetBack SA oraz Szczepana D.-M. prezesa Polskiego Domu Maklerskiego. Była dyrektor jest podejrzana o niszczenie dokumentów, zacieranie śladów przestępstw i pomaganie ich sprawcom w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Miała ona także instruować osoby powiązane z GetBack, co zrobić, aby skutecznie zniszczyć posiadane przez nich dowody. Innym zatrzymanym i aresztowanym w tej sprawie - prezesowi Polskiego Domu Maklerskiego prokurator zarzucił m.in. działanie na szkodę spółki wspólnie i w porozumieniu z Konradem K. - miał być współtwórcą sieci spółek, które na podstawie pozornych umów służyły do wyprowadzenia pieniędzy z GetBack. Zatrzymany przez CBA Piotr B. usłyszał zarzuty dotyczące tej umowy i działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, a byli członkowie zarządu GetBack - wiceprezes Anna P., Marek P., Bożena S., jej brat Dariusz S. oraz Kinga M.-J. m.in. wyrządzenia spółce GetBack szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, przywłaszczenia ponad 2 mln zł z GetBack, posłużenia się podrobionymi dokumentami, czy żądania wcześniejszego wykupu obligacji GetBack oraz realizacji pozornej umowy na ponad 4 mln zł. W areszcie pozostają też b. członkowie zarządu Altus TFI, którym postawiono zarzuty wyrządzenia szkody majątkowej GetBack. B. prezes, a później szef rady nadzorczej tego TFI oraz b. członek zarządu zostali zatrzymani przez agentów warszawskiej delegatury CBA na zlecenie prokuratury. Postawiono im zarzuty przestępstw gospodarczych na szkodę firmy GetBack, dokonanych między październikiem 2016 r., a początkiem sierpnia 2017 r. Swoimi działaniami mieli, według prokuratury, wyrządzić spółce około 160 mln zł strat. Prokuratura i CBA podały, że przestępstwo ma związek ze sprzedażą przez Altus Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych spółce GetBack innej firmy za ponad 207 mln zł. Według prokuratorów, jej wartość nie przekraczała 47 mln zł, a mężczyźni, sprzedając ją GetBack, mieli świadomość faktycznej niższej wartości firmy i działali wspólnie z innymi osobami dla osiągnięcia korzyści majątkowej. Ponadto GetBack spłaciło 80 mln zł zobowiązań nabytej firmy, które należało przekazać wierzycielom do końca 2017 r. Dodatkowe zarzuty w śledztwie po zatrzymaniu b. członków zarządu Altus TFI b. szefowi GetBack. B. dyrektorowi zarządzającemu GetBack i jednocześnie b. członkowi zarządu spółki Markowi P. postawi w najbliższych dniach.
Specjalny zespół
Nad sprawą GetBack pracuje powołany przez Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego zespół śledczy wydziału I ds. przestępczości gospodarczej Prokuratury Regionalnej w Warszawie i agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Do tej pory w śledztwie przesłuchano ponad 70 osób - w tym urzędników Komisji Nadzoru Finansowego i pracowników spółki GetBack. Według danych Prokuratury Krajowej, na której zlecenie śledztwo wraz z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym prowadzi zespół śledczy w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie do połowy września ujawniono i zabezpieczono majątek należący do podejrzanych o łącznej wartości prawie 80 mln zł. Do połowy września w toku śledztwa zgromadzono prawie 200 tomów akt - 70 segregatorów. Każdego dnia wykonywane są czynności zmierzające do wszechstronnego wyjaśnienia tej sprawy, a także do ustalenia rzeczywistych rozmiarów szkody. Z danych śledztwa wynika, że do połowy września było ok. 10 tys. wierzycieli GetBack.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock