- Jest bardzo głośno teraz o Komisji Nadzoru Finansowego. Kadencja obecnego przewodniczącego kończy się w listopadzie. To jest długo po wyborach i ten rząd, ten premier (Mateusz Morawiecki - red.) absolutnie nie powinien mianować nowego przewodniczącego - stwierdziła w "Jeden na jeden" w TVN24 wiceszefowa Platformy Obywatelskiej Izabela Leszczyna.
Leszczyna pytana o to, czy sądzi, że premier Morawiecki mianuje nowego szefa KNF, odparła, że "po PiS-ie spodziewa się wszystkiego, co najgorsze".
- Przypomnijmy sobie, jak KNF rządzona przez nominatów PiS-owskich zapisała się w historii. To były skandale, to była afera korupcyjna, co do której nie wiemy, czy prezes (NBP Adam) Glapiński nie był w nią zamieszany. To było wynajęcie ogromnego biurowca od jakiejś zagranicznej, chyba cypryjskiej spółki za 20 milionów złotych i umowa, której się nie da rozwiązać. To była afera związana GetBackiem i tysiące pokrzywdzonych ludzi do dzisiaj - powiedziała.
Leszczyna o KNF
Wiceszefowa KO dodała, że "KNF to bardzo ważna instytucja", która "nadzoruje cały rynek finansowy i odpowiada też w pewnym stopniu za stabilność tego rynku".
Na pytanie, kogo by widziała na funkcji szefa KNF, na nową kadencję, Leszczyna odparła: - Uczciwego, przyzwoitego człowieka, który rozumie rynki finansowe. (...) Nie mam żadnych nazwisk w głowie. To jest kompetencja premiera.
- Apeluję do pana prezydenta (Andrzeja Dudy), żeby zaapelował do samego siebie. Niech powierzy misję tworzenia rządu Donaldowi Tuskowi, bo jest zgoda wszystkich naszych koalicjantów na to, wyrażona wielokrotnie. I niech (prezydent - red.) zaapeluje do pana Morawieckiego, niech już błędnych decyzji nie podejmuje, bo wszyscy za nie płacimy - powiedziała wiceszefowa KO.
Leszczyna o budżecie
- Mamy mnóstwo rzeczy do zrobienia. Musimy wprowadzić autopoprawką do budżetu pierwsze nasze konkrety. To jest podwyżka dla nauczycieli i to jest kwota wolna. Chcemy realizować swoje 100 konkretów i nasi koalicjanci chcą realizować swoje zapowiedzi – powiedziała Izabela Leszczyna.
Przyznała, że nowy rząd, złożony z przedstawicieli opozycji, nie zdąży całkowicie przebudować przygotowanego przez gabinet Mateusza Morawieckiego projektu budżetu na 2024 r., zwłaszcza że ustawa musi zostać przyjęta przed końcem stycznia.
- Na pewno złożymy autopoprawki rządowe, które pozwolą na realizację pierwszych konkretów – zapowiedziała wiceszefowa PO.
Zapewniła jednocześnie, że powołanie nowego rządu złożonego z przedstawicieli dotychczasowej opozycji doprowadzi do odblokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). - Dzień po utworzeniu nowego rządu jesteśmy w stanie zdjąć blokadę z KPO – zapowiedziała wiceprzewodnicząca PO.
Zapewniła jednocześnie, że doprowadzi to m.in. do "odzyskania wiarygodności".
- Co się wtedy dzieje? Wzmacnia się polski złoty. Proszę pomyśleć, jak umocni się polski złoty, kiedy okaże się, że będą pieniądze z KPO, będą inwestycje, będzie przestrzegane prawo. To spowoduje spadek inflacji, czyli niższe koszty obsługi długu i mniejsze raty dla kredytobiorców – dodała Leszczyna.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock