- To nie jest ten kierunek, my nie idziemy w kierunku Irlandii – komentował w programie "Biznes dla Ludzi" na antenie TVN24 BiS ekonomista Marek Zuber, odnosząc się do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
- My nie chcemy wojny, chcemy żebyśmy się porozumieli tak jak na przykład kiedyś w Irlandii. Irlandia była – jak na zachód Europy – biedna. Dzisiaj jest dużo bogatsza niż Niemcy. Nie trochę bogatsza, tylko dużo bogatsza. Dużo bogatsza niż Anglia, a zawsze była dużo biedniejsza – mówił w niedzielę w mazowieckiej miejscowości Kuczki-Kolonia prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Czy tak może być też z Polską? Może być! Tylko nam jest potrzebne to, by było to porozumienie, ta zgoda – dodał Kaczyński.
"To nie wydawanie pieniędzy na lewo i prawo"
O przyczynach gospodarczego sukcesu Irlandii mówił w TVN24 BiS ekonomista Marek Zuber. - Zrobili to w dużej mierze dzięki temu, że zapraszali do siebie bardzo mocno inwestorów zagranicznych - tłumaczył. W kraju swoje siedziby mają m.in. globalni giganci technologiczni, jak Google czy Apple.
- Irlandczycy inwestowali także bardzo mocno w swoje społeczeństwo - także pod kątem umiejętności. To byli po prostu dobrze wykwalifikowani pracownicy już w latach 80., czy 90. Tańsi też – nie ma co ukrywać – mówił.
Zuber wskazywał, że wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego stoi nieco w sprzeczności z deklaracjami Mateusza Morawieckiego. Ten jeszcze jako wicepremier i minister finansów przekonywał, że ściąganie inwestorów z zagranicy "to nie jest droga optymalna". - On mówił, że inwestorzy zagraniczni to nic dobrego i tak naprawdę nas tylko wyzyskują, przychodzą tutaj bo mamy tanią siłą roboczą – podkreślał Zuber.
- Irlandczycy dlatego mieli ten mocny początek, jeżeli chodzi o inwestorów zagranicznych, że byli tanią siłą roboczą. Mało tego – obniżali podatki – powiedział.
Marek Zuber zaznaczył, że "Irlandia to relatywnie mały kraj". - To jest też jeden z elementów, które powodują, że łatwo osiągnąć spore zmiany. Po prostu tych Irlandczyków nie jest wiele – kilka bardzo dużych inwestycji powoduje, że nagle Produkt Krajowy Brutto lub jakiś inny wskaźnik dość mocno rośnie – mówił.
- Ja jeszcze o innej rzeczy wspomnę - lata 80. w Irlandii to jest bardzo mocne kontrolowanie wydatków publicznych, to jest w zasadzie oszczędzanie na poziomie finansów publicznych, a nie wydawanie pieniędzy na lewo i prawo. Czyli oszczędzamy, jednocześnie obniżamy podatek dla firm. Zachęcamy maksymalnie do tego, by inwestorzy zagraniczni do nas przychodzili – komentował.
- Czy to jest ten wzór, który realizujemy (w Polsce - red.) w ostatnich latach? Przecież my raczej wydajemy pieniądze na taką prostą konsumpcję – ocenił ekonomista.
- To nie jest ten kierunek, my nie w tym kierunku idziemy. Mamy wypowiedź choćby Jarosława Gowina sprzed kilku dni, który mówi: te cztery lata to były lata wydawania pieniędzy, wydatków socjalnych, ale kolejne cztery, jeżeli wygramy, to muszą być lata inwestycji – zaznaczył.
- Jeżeli ktoś mówi naprawdę przez dłuższy okres czasu, że jednym z większych problemów polskich jest duże nasączenie inwestorami zagranicznymi, a teraz chce na siłę tych inwestorów ściągać, to nie jest za fajne mimo wszystko – podsumował Zuber.
Autor: mp / Źródło: tvn24bis
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock