Jan Maria Tomaszewski, kuzyn prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, żegna się z TVP. Tomaszewski był jednym z doradców zarządu Telewizji Polskiej.
Według informacji "Newsweeka" nowe władze TVP zdecydowały, że zrezygnują z doradców zarządu. Tygodnik ustalił, że Telewizja Polska zatrudniała w 2023 roku dziewięciu doradców. Jednym z nich był Jan Maria Tomaszewski.
"Kuzyn prezesa Kaczyńskiego zarabiał jako doradca zarządu TVP 35 tys. zł brutto miesięcznie. W 2023 r. zarobił łącznie z umowami cywilnoprawnymi aż pół mln zł brutto" - czytamy.
Kim jest Jan Maria Tomaszewski?
Gazeta wyjaśniła, że Jan Maria Tomaszewski to syn starszej siostry Jadwigi Kaczyńskiej. "Najbliższa rodzina Jarosława Kaczyńskiego, obok córki nieżyjącego brata. Bywa w jego partyjnym gabinecie na Nowogrodzkiej i prywatnie, na Żoliborzu" - dodano. Z informacji podawanych przez "Newsweek" wynika, że Tomaszewski należy do bliskiego otoczenia prezesa PiS.
Jak przypomniano, we wrześniu 2016 roku branżowy portal wirtualnemedia.pl podał, że Tomaszewski został wyrzucony z TVP. Decyzję miał podjąć ówczesny szef Telewizji Polskiej Jacek Kurski.
"Informacja pojawiła się we wszystkich serwisach i nie została zdementowana przez służby prasowe TVP. Po kilku miesiącach okazało się jednak, że Jan Maria Tomaszewski, kuzyn Jarosława Kaczyńskiego, wciąż pracował w TVP. Nie dość, że zajmował posadę doradcy zarządu, to jeszcze dostał nową funkcję: był pełnomocnikiem do spraw utworzenia redakcji teatru TVP" - wskazała gazeta.
W PiS mówią o Tomaszewskim po prostu "kuzyn".
Zmiany w TVP
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz 19 grudnia 2023 roku zadecydował o odwołaniu dotychczasowych i powołaniu nowych rad nadzorczych TVP, Polskiego Radia i PAP, które zmieniły zarządy spółek. Nowym prezesem Telewizji Polskiej został ogłoszony Tomasz Sygut. Decyzja szefa MKiDN spotkała się z krytyką ze strony polityków PiS, którzy ocenili, że była bezprawna.
Jednocześnie w ustawie okołobudżetowej znalazł się zapis o możliwości przekazania pieniędzy z budżetu państwa dla mediów publicznych. Łącznie chodziło o blisko 3 mld zł. W ustawie napisano, że minister właściwy do spraw budżetu, czyli minister finansów, "może przekazać" takie środki, ale nie ma takiego obowiązku. Minister finansów Andrzej Domański podkreślał, że na razie wypłata jest wstrzymana.
Prezydent Andrzej Duda ostatecznie zawetował ustawę okołobudżetową, wskazując że "nie może być na to zgody wobec rażącego łamania konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa".
W związku z decyzją prezydenta o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji TVP, PR i PAP, a później także 17 spółek regionalnych rozgłośni Polskiego Radia.
Źródło: tvn24.pl, "Newsweek"