Inflacja w Polsce jest najwyższa od ponad 25 lat. - Będziemy robić w Polsce wszystko, co możliwe, żeby inflację z jednej strony – ograniczyć i doprowadzić do jej spadku i w końcu likwidacji, a z drugiej strony – żeby pomóc społeczeństwu - powiedział w wywiadzie dla "Polska Times" prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jednocześnie przyznał, że w tych działaniach "istnieje pewna sprzeczność". Rządzący liczą, że w ciągu przyszłego roku inflacja "wyraźnie spadnie". Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapewnił, że nie będzie zmian na stanowisku premiera.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w czerwcu wyniosła 15,5 proc., licząc rok do roku. Prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Polska Times" był pytany, czy z wysokimi cenami musimy nauczyć się żyć, czy to jest przejściowe.
- Nie, to na pewno jest przejściowe. Każda inflacja jest przejściowa. Nawet największe inflacje, które doprowadzały do ogromnych cen, jak w Niemczech w latach 20-tych, wreszcie się w pewnym momencie skończyły. Jednak inflacja jest rzeczywiście niesłychanie demolująca dla gospodarki - powiedział Kaczyński.
- My będziemy robić w Polsce wszystko, co możliwe, żeby inflację z jednej strony – ograniczyć i doprowadzić do jej spadku i w końcu likwidacji, a z drugiej strony – żeby pomóc społeczeństwu - dodał.
Jarosław Kaczyński o inflacji w Polsce
Dopytywany, czy jedno z drugim nie jest trochę w sprzeczności, przyznał, że "istnieje pewna sprzeczność". - Nie ma co ukrywać – istnieje pewna sprzeczność, bo to jest jednak przekazywanie jakichś pieniędzy w tej czy innej formie, na przykład w postaci wakacji kredytowych - podkreślił Kaczyński. Jak zauważył, "najprostszym sposobem na spadek inflacji byłoby mniej pieniędzy w rękach społeczeństwa, bo wtedy ludzie mniej kupują, a jak mniej kupują, to ceny spadają". - To jest bardzo prosta zależność. Ale my właśnie nie chcemy obciążać społeczeństwa i musimy prowadzić tutaj politykę, która troszkę przypomina chodzenie po linie. Jednak w interesie społeczeństwa jest właśnie taka polityka - wyjaśnił.
- Nie chcemy, żeby Polacy się cofali w tym niezłym już, ale jednak jeszcze ciągle skromnym, poziomie, który osiągnęliśmy, tylko, żebyśmy ciągle szli do przodu - dodał Jarosław Kaczyński.
W ocenie prezesa PiS inflacja jest "przynajmniej w trzech czwartych wywołana przez działania Putina, a w zasadzie to przez echa działań Rosji na Ukrainie". - Poza tym jest wywołana przez COVID-19. Gdyby nie było wojny i pandemii, to nie byłoby też inflacji – poza taką naturalną, bo to przecież zjawisko wiążące się z rozwojem gospodarczym - stwierdził.
Jak powiedział Kaczyński, rządzący liczą, że "w ciągu przyszłego roku inflacja wyraźnie spadnie".
Prezes PiS o Morawieckim
Jarosław Kaczyński pytany o tzw. "grupę spiskowców" pod rzekomą wodzą Jacka Sasina, której celem jest odwołanie premiera Mateusza Morawieckiego odpowiedział, że "gdyby taka grupa miała takie cele, to musiałaby mieć na celu jeszcze jedno odwołanie". - To znaczy mnie. Z tego względu, że do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać. Krótko mówiąc – takiej zgody nie ma. To są wymysły" - mówił w wywiadzie były wicepremier.
Dopytywany zapewnił, że "Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera". W przypadku wygranych przez PiS kolejnych wyborów również ma nie dojść do zmiany na czele rządu. - Jeżeli wygramy to sądzę, że rzadko się zdarza, żeby ktoś zwycięskiego premiera zmieniał - zakończył.
Źródło: Polska Times, TVN24 Biznes