Główny Urząd Statystyczny podał w szybkim szacunku, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu wzrosły o 4,3 procent rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,7 procent.
Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes szacowali, że ceny towarów i usług w kwietniu wzrosły rdr o 4,0 proc., a mdm wzrosły o 0,6 proc.
W marcu wskaźnik CPI wyniósł odpowiednio: 3,2 proc. rdr i 1,0 proc. mdm.
Komentarze ekonomistów
"Inflacja w kwietniu (flash) 4,3 proc. (marzec 3,2 proc.). Inflacja bazowa ~3,7 proc. Żegnamy się z dopuszczalnym przedziałem odchyleń inflacji od celu NBP (2,5 proc. +/- 1 p.p.) na wiele kwartałów. Skok cenowy po otwarciu gospodarki ma szansę przynieść odczyty inflacji bliskie 5 proc. w końcu roku" - czytamy w komentarzu mBank Research.
"Ceny konsumpcyjne w kwietniu w górę o 4,3 proc. rdr. Duża w tym rola cen paliw (+28,1 proc. rdr), ale inflacja bazowa także pozostaje podwyższona (ok. 3,9 proc. rdr). Inflacja nie przestaje zaskakiwać w górę" - piszą eksperci Analiz Pekao.
Urszula Kryńska z PKO BP podkreśliła, że "inflacja nieco zaskoczyła, chociaż zakładaliśmy, że wyniesie powyżej 4 proc.". "Przyspieszenie inflacji w porównaniu z poprzednim miesiącem wynika głównie z cen paliw i cen żywności. W paliwach wchodzimy w okres niskiej bazy, dlatego mamy wzrost o 28,1 proc. rdr. Miesiąc do miesiąca średnie ceny paliw na stacjach też wzrosły. Przyspieszyły ponadto ceny żywności. Inflacja bazowa wyniosła prawdopodobnie 3,7 proc., troszkę mniej niż miesiąc wcześniej - skomentowała.
"Wydaje się, że maj to będzie jeszcze miesiąc, kiedy inflacja będzie dalej rosła. Natomiast w całym roku będzie utrzymywała się powyżej celu, średnioroczna inflacja, naszym zdaniem, wyniesie ok. 3,5 proc." - dodała Kryńska.
Monika Kurtek z Banku Pocztowego podkreśliła w komentarzu, że "inflacja wspina się na coraz wyższe poziomy i, co więcej, robi to coraz szybciej".
"Poziom 4,3 proc. rdr (i wyżej), widziany w sumie nie tak dawno, bo w pierwszym kwartale 2020 r., tj. przed wybuchem pandemii, powraca i tym razem – jak wszystko wskazuje - pozostanie z nami na dłużej. Wchodzimy w okres coraz niższej bazy odniesienia z zeszłego roku, co samo w sobie będzie podbijać odczyty wskaźnika CPI, a tuż za rogiem mamy przecież przewidywany potężny wzrost popytu w związku z otwieraniem gospodarki. Dochodzą do tego braki podażowe na świecie, co w sumie daje przepis na właśnie mocno podwyższoną inflację" - zaznaczyła.
"Inflacja w Polsce, i tak już najwyższa na tle UE, właśnie znalazła się istotnie powyżej górnej granicy odchyleń od celu NBP, wynoszącej 3,5 proc. Do tej pory RPP wyraźnie dawała do zrozumienia, że nie poziom inflacji, a koniunktura jest tym czynnikiem, który będzie decydował o poziomie stóp procentowych" - dodała.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock