Adam Hofman w rozmowie z TVN24 odniósł się do naszych ustaleń dotyczących współpracy jego firmy R4S-Consulting Hungary z węgierskim MOL. Według byłego rzecznika PiS kontrakt miał charakter stricte biznesowy i nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że zagraniczne firmy zwracają się do niego zarówno jako biznesmena, jak i człowieka, który zna kulisy polskiej polityki.
W poniedziałek rano ujawniliśmy, że firma Adama Hofmana i Roberta Pietryszyna R4S-Consulting Hungary była beneficjentem fuzji Orlenu z Lotosem. Jego firma zarobiła przynajmniej pół miliona złotych, doradzając MOL Węgry. MOL przejmie ponad czterysta stacji Lotosu.
Węgierski koncern zatrudnił firmę byłego rzecznika PiS jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem transakcji, by przygotować sobie grunt pod wejście na polski rynek.
Success fee za przejęcie Lotosu
Udało nam się porozmawiać z Adamem Hofmanem i zapytać, czy węgierski MOL wypłaci jego firmie specjalną premię za doprowadzenie fuzji Orlenu z Lotosem do końca. Były rzecznik nie zdementował ani nie zaprzeczył tym informacjom.
- Przy tego typu transakcjach umowy success fee to jest rzecz powszechna i my ogólnie także korzystamy z tego typu rozwiązań - powiedział w rozmowie z TVN24 Adam Hofman. Równocześnie zastrzegł jednak: - Nawet jeśli tego typu zapis się pojawił, to to jest praktyka. Czy się pojawił? Nie odpowiadam na to pytanie, ponieważ z gruntu nie odpowiadam na żadne tego typu pytania dotyczące żadnego klienta.
System wynagradzania success fee zależy od wyniku - to premia za osiągnięcie określonego celu, np. uzyskanie konkretnego poziomu obrotów lub realizację zadania.
Ostrożność byłego rzecznika Prawa i Sprawiedliwości może być spowodowana zapisami pierwszej umowy z MOL, którą poznaliśmy. Przypomnijmy, jak udało nam się ustalić, obie strony zobowiązały się w kontrakcie do nieujawniania publicznie nie tylko faktu podpisania umowy, ale w ogóle jakiejkolwiek współpracy. W przypadku złamania tego zapisu przez którąś ze stron, druga może naliczyć kary pieniężne.
Konflikt interesów
Adama Hofmana zapytaliśmy również o potencjalny konflikt interesów Roberta Pietryszyna przy tej transakcji. Przypomnijmy, Pietryszyn był w latach 2015-2016 najpierw członkiem Rady Nadzorczej Lotosu, a później nawet prezesem całej Grupy Lotos. Po odejściu z państwowej spółki trafił w styczniu 2017 roku do R4S i brał udział w rozmowach MOL, który finalnie, w wyniku fuzji Orlenu z Lotosem, kupił 417 stacji należących do Lotosu.
- Robert ma ogromne doświadczenie na rynku energetycznym i nie ma niczego zaskakującego w tym, że z tego doświadczenia korzystamy. Skończył się jego zakaz konkurencji, nie popełniliśmy żadnego przestępstwa, nie widzę w tym nic zdrożnego - zakończył Hofman.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24