E-handel pod lupą skarbówki. Wyjaśniamy i obalamy mity

Źródło:
tvn24.pl
Internetowy handel pod lupą skarbówki
Internetowy handel pod lupą skarbówkiTVN24
wideo 2/4
Internetowy handel pod lupą skarbówkiTVN24

Od lipca obowiązują nowe przepisy dotyczące osób sprzedających na platformach internetowych, takich jak Vinted, OLX czy Allegro. Informacje o wprowadzeniu nowych przepisów wywołały popłoch w sieci. Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów i ekspertów podatkowych o to, jakie dokładnie konsekwencje będą miały nowe przepisy dla użytkowników tak zwanych platform marketplace.

Od lipca obowiązuje nowelizacja ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami oraz niektórych innych ustaw. To implementacja unijnej dyrektywy DAC7, która nakłada na platformy cyfrowe obowiązek raportowania na temat sprzedawców działających z pomocą tych platform. Dane te mają być później przekazywane do organów skarbowych.

Kto znajdzie się pod lupą fiskusa

Informacje o wprowadzeniu nowych przepisów wywołały popłoch w sieci. Część z osób sprzedających okazyjnie na platformach takie rzeczy, jak na przykład używane ubrania, zaczęła martwić się, czy nie dostanie zaraz wezwania do zapłacenia podatku lub zarejestrowania działalności gospodarczej od skarbówki.

Jak jednak uspokaja w korespondencji z sekcją biznesową tvn24.pl Ministerstwo Finansów, "wdrażane przepisy nie wprowadzają żadnych zmian w zasadach opodatkowania sprzedaży prywatnych rzeczy używanych przez co najmniej 6 miesięcy".

Resort dodaje, że "samo ogłoszenie o sprzedaży, czy pojedyncza transakcja nie powodują automatycznego wszczęcia czynności sprawdzających lub kontroli". "KAS (Krajowa Administracja Skarbowa - red.) co do zasady, nie inicjuje analiz dotyczących osób sprzedających pojedyncze sztuki używanych rzeczy poprzez portale internetowe. Okazjonalna sprzedaż, np. ubranka po dzieciach nie jest obiektem zainteresowania urzędu skarbowego" - czytamy.

Obowiązek raportowania nie obejmuje bowiem wszystkich sprzedających na tak zwanych platformach marketplace, ale tylko i wyłącznie tych, którzy spełnią określone warunki. Dokładniej chodzi o sprzedawców, którzy dokonają 30 transakcji dotyczących towarów, lub których dochód z tego tytułu przekroczył równowartość 2 tys. euro w ciągu roku (według obecnego kursu 8559 złotych).

Dane trafią do urzędów skarbowych w postaci zbiorczej, elektronicznej informacji na temat sprzedawcy lub sprzedawców. "KAS będzie analizował przekazywane przez platformy coroczne informacje i zestawiał z zadeklarowanymi przychodami" - wyjaśnia resort.

Obecnie KAS nie zamierza szczególnie upominać osób handlujących na platformach sprzedażowych, wobec których zachodzi podejrzenie o prowadzenie działalności nierejestrowanej. "Obecnie KAS nie planuje wysyłania pism do sprzedających, co do których zachodzą podejrzenia o prowadzenie działalności w tzw. szarej strefie" - czytamy.

Sam resort przyznaje, że przez wejście w życie przepisów "może nastąpić wzrost liczby zarejestrowanych podmiotów gospodarczych". "Jednak nie mamy żadnych danych ani szacunków w tym zakresie" - dodają przedstawiciele ministerstwa.

Co z podatkiem?

W praktyce to, że nasze dane trafią do skarbówki nie oznacza jeszcze wcale, że będziemy musieli zapłacić podatek.

- Musimy odróżnić obowiązki raportowe od obowiązku płacenia podatku. Ta dyrektywa nie wprowadza nowych podatków dla handlujących w internecie, ale wprowadza obowiązki sprawozdawcze, to są obowiązki po stronie operatorów platform internetowych. Platformy będą raportować tylko i wyłącznie dane sprzedawców, nie kupujących, to też warto podkreślić - mówi w rozmowie z sekcją biznesową tvn24.pl Magdalena Jaworska, doradczyni podatkowa, partnerka w firmie doradczej Quidea.

Także Konrad Turzyński z kancelarii Kolibski, Nikończyk, Dec i Partnerzy tonuje nastroje. - Sam raport nie równa się podatek. Moim zdaniem w tych raportowaniu będzie wiele informacji, które gdzieś na koniec dnia fiskus uzna za nieprzydatne, bo one będą dotyczyły osób, które faktycznie ten handel prowadzą na użytek prywatny i w niewielkiej skali - twierdzi.

- Po stronie fiskusa będzie leżała bardzo duża trudność i konieczność odfiltrowania danych z tych raportów, które są przydatne, od tych, które są na granicy dopuszczalnych limitów, a zajmowanie się nimi byłoby, że tak powiem, stratą czasu. Podejrzewam, że w pierwszej kolejności zajmie się tymi podatnikami, którym wykaże się sprzedaż przekraczającą 20,30 tysięcy euro, a nie mniejszymi sprzedawcami - podkreśla.

Zaznacza także, że same limity dotyczące działalności nierejestrowanej są wyższe niż wymogi ze wspomnianej dyrektywy. Od lipca miesięczny limit przychodów, do osiągnięcia których nie trzeba zakładać działalności gospodarczej, wynosi 3225 zł.

Dyrektywa DAC7. Trzy największe mityTVN24

Ryzyko zablokowania

Nowe przepisy wymuszą jednak na sprzedających większą współpracę z platformami. Ci, którzy nie wywiążą się z obowiązku, będą mogli mieć nawet zablokowaną możliwość prowadzenia sprzedaży.

W rozmowie z tvn24.pl Magdalena Jaworska przyznaje, że choć obowiązki związane z przekazaniem danych są po stronie platform, to są one jednak zobowiązane uzyskać je od sprzedawców. - Taki sprzedawca może zostać wezwany przez platformę do podania tych danych, ewentualnie uzupełnienia, żeby platformy mogły wypełnić swoje obowiązki. Jeżeli sprzedawca nie przekaże odpowiednich danych platformie, to dopiero wtedy dyrektywa i ustawa ją wdrażająca przewidują sankcje w stosunku do sprzedawcy, takie jak blokada rachunku do rozliczeń, bądź zablokowanie możliwości sprzedażowych na platformie - mówi.

Podkreśla jednak, że "sprzedawca, który współpracuje z platformą będzie jednak mógł nadal wykonywać działalność sprzedażową bez tych negatywnych konsekwencji".

Na działania fiskusa jeszcze poczekamy

Efektów wdrożenia dyrektywy, a przynajmniej tych skutkujących konsekwencjami, jak kary i postępowania, nie zobaczymy raczej w tym roku.

Magdalena Jaworska podkreśla, że "to nie jest raportowanie w czasie rzeczywistym". - Pierwsze raportowania mamy dość niefortunne, bo ono obejmuje nie tylko bieżący rok, ale też dotyczy transakcji z roku 2023. Także pierwsze raportowania za poprzedni rok i aktualny będą dokonywane w przyszłym roku. One będą spływać do urzędu po zamknięciu okresu sprawozdawczego rocznego, także po dość znacznym czasie od transakcji sprzedaży - tłumaczy ekspertka.

Zwraca jednak uwagę, że "musimy pamiętać, że organy podatkowe mogę weryfikować rozliczenia również wsteczne, co do zasady obowiązuje 5 letni okres na przedawnienie podatkowe, więc urząd ma jeszcze czas na przeanalizowanie tych danych".

- Gdy fiskus dostanie te dane, to później musi to opracować, później musi wdrożyć pewną procedurę. Nie ma takiej praktyki, że fiskus coś na bieżąco robi, raczej dzieje się to z opóźnieniem, mniejszym, większym. Przykładowo, najbardziej aktualna sprawa, którą obecnie prowadzę jest z 2021 roku, dotyczy ona co prawda zupełnie innej tematyki, ale obrazuje to, ile trwają postępowania w organach skarbowych - komentuje z kolei Konrad Turzyński.

Warto być przygotowanym

Mimo że ustawa nie ma tak restrykcyjnych konsekwencji dla podatników, jak mogłoby się wydawać, to zawsze lepiej przygotować się na ewentualną konfrontację z urzędnikiem skarbówki.

- Asekuracyjnie działając, lepiej dowody, dokumenty wskazujące na rodzaj sprzedaży prowadzonej w internecie mieć. Warto więc mieć uzasadnienie prowadzonej działalności niebiznesowej, skąd dany towar był, że pochodził z użytku prywatnego. Mogą być one pomocne na wypadek potencjalnej rozmowy z fiskusem - mówi Magdalena Jaworska.

Konrad Turzyński natomiast podkreśla, w przypadku transakcji internetowych, to strona kosztowa może okazać się szczególnie problematyczna. - Fiskus zazwyczaj ma taką metodą, że nie bawi się w detale. Jeżeli podatnik nie jest w stanie przedstawić kosztów, tej drugiej strony prowadzenia działalności, to fiskus ustala, że podatnik tego nie udowodnił, i traktuje tę stronę przychodową jako wyłączną podstawę do ustalenia podatku - zwraca uwagę.

Dodaje, że część przychodowa będzie zautomatyzowana, a wiedza o kosztach jest jedyną, którą posiadamy tylko my. - To ma wpływ na podatek, który płacimy, "od górki", od dochodu. To jest kluczowe dla ustalenia podstawy opodatkowania - mówi.

Przełomu w walce z szarą strefą nie będzie

Głównym celem, który przyświeca ustawodawcy, jest walka z szafą strefą w internecie. Nowe regulacje mogą to zadanie ułatwić, ale na pewno nie wykluczą zjawiska.

- Te przepisy nie są remedium na całą szarą strefę. Mamy też marketplace'y, w których zamieszcza się tylko ogłoszenia, a sam portal nie pośredniczy w zawieraniu transakcji - zwraca uwagę Konrad Turzyński.

Dodaje, że "takie portale nie raportują w żaden sposób ogłoszeń". - Jest więc też tutaj niestety na pewno pewne pole dla osób, które nieuczciwie rozliczają się z fiskusem - podsumowuje.

Autorka/Autor:Maja Piotrowska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock

Pozostałe wiadomości

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości zatrzymało siedem osób, podejrzewanych o oszukanie ponad 6 tysięcy klientów poprzez fałszywe sklepy internetowe. "Sprawcy założyli profesjonalnie wyglądające sklepy internetowe za których pośrednictwem oferowali do sprzedaży oryginalne markowe perfumy oraz urządzenia elektroniczne" - informuje polska policja.

Oszukali tysiące klientów sprzedając podróbki w internecie. 7 osób zatrzymanych

Oszukali tysiące klientów sprzedając podróbki w internecie. 7 osób zatrzymanych

Źródło:
tvn24.pl

Za niewydanie Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumenta kontraktów dotyczących budowy Nord Stream 2 rosyjski gigant ma ponieść karę. To pierwszy sukces naszego urzędu w tym konflikcie - donosi piątkowy "Puls Biznesu".

Spór o Nord Stream 2. Gazprom ma zapłacić Polsce

Spór o Nord Stream 2. Gazprom ma zapłacić Polsce

Źródło:
PAP

Samochody Tesli po raz pierwszy w historii znalazły się na liście zakupów chińskiego rządu - przekazał państwowy portal Paper.cn. Chodzi o Model Y, który jak podkreślają tamtejsze władze, jest "autem krajowym, a nie importowanym", produkowanym w Szanghaju.

Tesla stała się oficjalnym autem chińskiego rządu

Tesla stała się oficjalnym autem chińskiego rządu

Źródło:
CNN

Inflacja w 2024 roku znajdzie się na poziomie 3,7 procent, a w 2026 roku obniży się do 2,7 procent - wynika z lipcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego. Centralna ścieżka PKB zakłada natomiast wzrost na poziomie 3,0 procent w bieżącym roku, 3,8 procent w 2025 roku oraz 3,1 procent w 2026 roku. NBP podaje, że na wzrost inflacji wpłyną podwyżki cen energii oraz zniesienie VAT-u na żywność.

NBP przedstawia nowe scenariusze dla inflacji

NBP przedstawia nowe scenariusze dla inflacji

Źródło:
PAP

Nowosądecki Newag zbuduje dla PKP Intercity 35 pociągów hybrydowych, spalinowo-elektrycznych. Wartość podpisanej umowy to blisko 3,4 mld zł. To największy kontrakt przewoźnika, poprzedni najwyższy na pociągi Pendolino opiewał na 2,8 mld. Będą to pierwsze takie pojazdy w taborze przewoźnika.

PKP Intercity podpisało miliardową umowę z Newagiem

PKP Intercity podpisało miliardową umowę z Newagiem

Źródło:
PAP

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w czwartek ostrzeżenie dotyczące partii sosów Winiary. Spożycie produktu przez osoby z alergią na pszenicę lub nietolerancją glutenu może spowodować reakcję alergiczną.

Czołowy koncern spożywczy wycofuje produkt

Czołowy koncern spożywczy wycofuje produkt

Źródło:
tvn24.pl

Oskładkowanie umów cywilnoprawnym jest przedmiotem prac trwających w resorcie pracy. Wyjątkiem mają być umowy uczniów i studentów do 26. roku życia. Jak powiedział prawnik Tomasz Lasocki Polska jest w wąskiej grupie państw Europy, które "potrafią nie pobrać składki, jeżeli ktoś pracuje".

Trwają prace nad pełnym oskładkowaniem umów. Wyjątek tylko dla jednej grupy

Trwają prace nad pełnym oskładkowaniem umów. Wyjątek tylko dla jednej grupy

Źródło:
PAP

Nieświadomi turyści są naciągani w internecie przez firmy udające popularne muzea - czytamy w piątkowej "Rzeczpospolitej". Muzealnicy są bezradni. Koszt zwiedzania może być nawet kilkukrotnie wyższy.

Udają popularne muzea i naciągają turystów

Udają popularne muzea i naciągają turystów

Źródło:
PAP

- My nie chcemy od nikogo jałmużny. My chcemy, żeby ci, którzy korzystają z naszych treści, za to płacili - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 Andrzej Stankiewicz, zastępca redaktora naczelnego Onet.pl, pytany o postulat polskich mediów w sprawie zmian w ustawie o prawie autorskim. - Tak naprawdę chodzi o jakość demokracji. Bo bez wolnych, niezależnych i silnych mediów, które są coraz słabsze przez monopolistyczne zabiegi takich koncernów jak Google, nie ma w ogóle reklam - dodał Roman Imielski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej".

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl

Wielu wydawców mediów regionalnych przyłączyło się do protestu dotyczącego nierównych relacji z platformami cyfrowymi. Po opublikowaniu na Facebooku wpisów z wyrazami poparcia akcji, zostały one momentalne zablokowane, a w niektórych przypadkach zawieszano całe profile lokalnych portali. - Odebraliśmy to jako pogrożenie palcem przez Facebooka - siedźcie cicho, bo jak będziecie fikać, to zablokujemy wam Facebooka - mówi w rozmowie z sekcją biznesową portalu tvn24.pl dziennikarz serwisów lokalnych ziemiadebicka.pl, mojepieniny.pl i mojebieszczady.com.pl Krzysztof Czuchra.

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Źródło:
tvn24.pl

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

Polska Rada Biznesu wyraża swoje pełne poparcie dla apelu polskich wydawców, redakcji i dziennikarzy o wprowadzenie koniecznych zmian w ustawie dotyczącej prawa autorskiego, która obecnie znajduje się w Senacie - poinformowała organizacja w komunikacie. Przedstawiciele przedsiębiorców podkreślili, że "praca twórców, dziennikarzy i redakcji nie może być bezpłatną treścią, którą giganty technologiczne – Google, Microsoft czy Meta/Facebook – mogą dowolnie i bezkarnie wykorzystywać".

"Polscy twórcy nie gęsi, swoje treści mają…". Biznes wspiera media w proteście

"Polscy twórcy nie gęsi, swoje treści mają…". Biznes wspiera media w proteście

Źródło:
tvn24.pl

To koniec ery Stypułkowskiego, jednego z najdłużej zarządzających bankiem w Polsce. "Cezary Stypułkowski 4 lipca br. zrezygnował z funkcji prezesa mBanku i pełnienia funkcji w zarządzie" - poinformował bank w komunikacie giełdowym w czwartek. Na jego miejsce warunkowo został powołany Cezary Kocik. Stypułkowski był szefem mBanku od 2010 r.

Odchodzi po 14 latach. Zmiana na fotelu prezesa mBanku

Odchodzi po 14 latach. Zmiana na fotelu prezesa mBanku

Źródło:
PAP

Dziennikarz TVN24 Sebastian Napieraj próbował zapytać prezesa NBP o komentarz w sprawie wniosku o postawienie go przed Trybunał Stanu. Adam Glapiński nie odpowiedział, a rzecznik skończył konferencję prezesa banku centralnego.

Pytanie dziennikarza o wniosek o Trybunał Stanu skończyło konferencję prezesa NBP

Pytanie dziennikarza o wniosek o Trybunał Stanu skończyło konferencję prezesa NBP

Źródło:
tvn24.pl

Widzieliście państwo kiedyś na konferencji prasowej dziennikarza Google albo Mety, który zadaje pytania, licząc się z różnego rodzaju konsekwencjami? - pytał swoich gości we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 Rafał Wojda. W czwartek rano ponad 350 mediów z całej Polski zaapelowało do władz o wprowadzenie poprawek do ustawy o prawie autorskim, które wzmocnią wydawców w negocjacjach dotyczących wynagrodzeń z tak zwanymi big techami. 

"Za moment może zabraknąć tych wiadomości"

"Za moment może zabraknąć tych wiadomości"

Źródło:
TVN24

- To już jest oczywiste. O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć, kiedy inflacja rośnie. I to znacząco - przekazał podczas czwartkowej konferencji prasowej Adam Glapiński, prezes NBP. - Z naszych prognoz wynika, że pod koniec tego roku inflacja może się zbliżyć nawet do 5 procent. Co więcej, inflacja może jeszcze wzrosnąć trochę na początku przyszłego roku - dodał.

"O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć"

"O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć"

Źródło:
PAP

Zatrważające wyniki kontroli billboardów, szyldów, banerów i plakatach w polskich miastach - donosi Najwyższa Izba Kontroli. Apeluje do Ministerstwa Rozwoju i Technologii o zmianę przepisów - przekazała Izba. W jednym ze zbadanych miast nielegalne reklamy stanowiły 100 procent. Jak wyliczyła Izba w 4 skontrolowanych miastach budżety straciły ponad 1 milion złotych.

NIK na tropie "reklamozy". Miasta nie radzą sobie z uporządkowaniem przestrzeni

NIK na tropie "reklamozy". Miasta nie radzą sobie z uporządkowaniem przestrzeni

Źródło:
PAP

Niektórzy operatorzy telekomunikacyjni, rozpoczęli już proces wyłączania sieci 3G, uznając ją za przestarzałą. Zmiana ta ma jednak dwie strony. Ta pozytywna, to umożliwienie korzystania z szybszego internetu na tych samych częstotliwościach. Ta druga, to konieczność wymiany części aparatów telefonicznych.

Niektóre telefony trafią do szuflady. Trwa wyłączanie sieci 3G

Niektóre telefony trafią do szuflady. Trwa wyłączanie sieci 3G

Źródło:
tvn24.pl

Szacowana stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 4,9 procent i była niższa o 0,1 procent w porównaniu do ubiegłego miesiąca - przekazało w czwartek Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. To najniższy poziom bezrobocia od sierpnia 1990 roku.

Takiego poziomu bezrobocia nie było od 34 lat

Takiego poziomu bezrobocia nie było od 34 lat

Źródło:
PAP

Jeszcze kilka dni temu, do końca czerwca, żeby załatwić urzędową sprawę, Japończycy musieli swoje dokumenty przekazywać na dyskietkach 3,5 cala. Co więcej, kwestię ich używania regulowało ponad 1000 przepisów. Jednak od 1 lipca 2024 roku Japonia w końcu pożegnała się z dyskietkami i zakończono "wojnę" wypowiedzianą w 2021 roku temu archaicznemu środkowi przechowywania danych.

Japonia ogłosiła zwycięstwo w wojnie z dyskietkami

Japonia ogłosiła zwycięstwo w wojnie z dyskietkami

Źródło:
BBC

Poławiacz pąkli kaczenic, etyczny haker czy projektant wirtualnej rzeczywistości - to tylko niektóre z nietypowych, ale dobrze płatnych zawodów, które znalazły się w zestawieniu Personnel Service.

Mało znane, a dobrze płatne. W tych zawodach warto szukać pracy

Mało znane, a dobrze płatne. W tych zawodach warto szukać pracy

Źródło:
tvn24.pl

Dofinansowanie na zakup roweru elektrycznego ma ruszyć od 2025 roku. Zgodnie z założeniami projektu, wysokość dopłaty na zakup ma sięgnąć 5000 złotych. Projekt w czwartek trafił do konsultacji społecznych.

Państwo chce dopłacić do rowerów elektrycznych. Ruszają konsultacje

Państwo chce dopłacić do rowerów elektrycznych. Ruszają konsultacje

Źródło:
tvn24.pl

Według lipcowej projekcji inflacja z 50-procentowym prawdopodobieństwem znajdzie się w 2024 roku w przedziale 3,1-4,3 procent, a wzrost PKB - w przedziale 2,3-3,7 procent, podał Narodowy Bank Polski w środowym komunikacie po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.

Tak będą rosły ceny? Projekcja NBP

Tak będą rosły ceny? Projekcja NBP

Źródło:
PAP

Rada nadzorcza Enei rekomenduje, by nie udzielać absolutorium byłym członkom zarządu spółki, którzy pełnili funkcję w roku obrotowym 2023 - poinformowała spółka w komunikacie. Rada wskazała zaniedbania związane między innymi z dochodzeniem odszkodowania za szkodę powstałą w związku z zaangażowaniem spółki w projekt budowy bloku węglowego w Elektrowni Ostrołęka.

Czerwone światło dla byłego zarządu Enei. "Zaniedbania" w Ostrołęce

Czerwone światło dla byłego zarządu Enei. "Zaniedbania" w Ostrołęce

Źródło:
PAP

Komisja Europejska od piątku nałoży tymczasowe cła na chińskie samochody elektryczne w związku z nieuczciwym subsydiowaniem tego sektora przez Pekin. Jeśli w ciągu czterech miesięcy kraje członkowskie nie wyrażą sprzeciwu, Unia Europejska może jesienią tego roku wprowadzić te taryfy na stałe.

Od piątku cła na chińskie elektryki. Decyzja Brukseli

Od piątku cła na chińskie elektryki. Decyzja Brukseli

Źródło:
PAP

Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła poziomu stóp procentowych. "Raty spłacanych już kredytów hipotecznych nie ulegną zmianie. Niestety, w ostatnich miesiącach coraz bardziej rosło oprocentowanie nowo udzielanych kredytów" - zwraca uwagę Jarosław Sadowski z Expandera. Dla osób zaciągających obecnie kredyty hipoteczne jedną z istotnych kwestii jest to, czy wybrać oprocentowanie stałe czy zmienne.

Istotna kwestia dla kredytobiorców. Ekspert o pułapce

Istotna kwestia dla kredytobiorców. Ekspert o pułapce

Źródło:
tvn24.pl

Imponujący debiut spółki Sławomira Mentzena na warszawskiej giełdzie rodzi wiele pytań. Część ekspertów zwraca uwagę, że choć rozkręcanie działalności giełdowej przez aktywnego polityka jest zgodne z prawem, to jednak budzi pewne wątpliwości etyczne. Monetyzowanie politycznej popularności może okazać się mieczem obosiecznym.

Debiut Mentzena na giełdzie. W tle wątpliwości etyczne

Debiut Mentzena na giełdzie. W tle wątpliwości etyczne

Źródło:
tvn24.pl