Na początku stycznia 2017 r. projekt tzw. dużej ustawy o innowacyjności trafi do uzgodnień międzyresortowych. Resort nauki liczy, że podobnie jak w „małej” ustawie, w projekcie uda się zwiększyć poziom ulg podatkowych dla firm wdrażających innowacje – poinformował wiceminister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Piotr Dardziński.
Tzw. małą ustawę o innowacyjności Sejm przyjął 6 października. Jak mówił we wtorek w Gliwicach wiceminister Dardziński, w ciągu najbliższych trzech tygodni powinna ona być uchwalona przez Senat i podpisana przez prezydenta. Równolegle ministerstwo pracuje nad projektem „dużej” ustawy, która ma obowiązywać od początku 2018 r. Formalnie będzie to nowelizacja ustawy przyjętej w październiku br.
Katalog barier
- Zakończone zostały prace nad białą księgą, czyli nad katalogiem barier, który zdefiniowaliśmy w konsultacjach społecznych, prowadzonych od przedsiębiorców, przez inwestorów, naukowców, aż do ministerstw. Teraz piszemy rozwiązania do drugiej ustawy, która powinna być gotowa i skierowana do konsultacji międzyresortowych na początku stycznia – powiedział we wtorek PAP wiceminister, uczestniczący w otwarciu gliwickiej fabryki innowacyjnych akumulatorów litowo-jonowych m.in. do rowerów elektrycznych i elektronarzędzi.
Dardziński zapowiedział, że w projekcie nowej ustawy niektóre regulacje zostaną rozszerzone, pojawią się też elementy nieobecne w ustawie przyjętej przez Sejm w październiku. Chodzi np. o kwestie organizacji spółek z udziałem uczelni, metod inwestowania w takie podmioty oraz regulacje dotyczące procesu wchodzenia i wychodzenia udziałowców z takich spółek.
Korzyści dla firm
Dardziński przypomniał, że przyjęta w październiku ustawa zwiększa kwoty kosztów kwalifikowanych wydatków na badania i rozwój, które można odliczyć od podatku. Dla mikroprzedsiębiorców oraz małych i średnich firm odliczenia te wyniosą do 50 proc. Duże firmy będą mogły odliczyć 50 proc. wydatków osobowych (wobec dotychczasowych 30 proc.) i 30 proc. pozostałych kosztów związanych z działalnością badawczo-rozwojową (wobec 10 proc. dotychczas) – chodzi np. o ekspertyzy, badania czy wyposażenie laboratoriów.
- Naturalne jest, że każdy chciałby więcej. Na tyle nas dzisiaj stać, na tyle dzisiaj stać polski budżet, ale nie jest wykluczone, że w kolejnej ustawie te progi zostaną znów podniesione. Chcielibyśmy, żeby przedsiębiorcy polscy dostali wyraźny sygnał co do strategii – rząd będzie chciał zwalniać z obowiązków podatkowych tych, którzy będą inwestować w badania i rozwój, dlatego, że traktujemy to jako inwestycję – powiedział wiceminister.
Co z ulgami?
Dlatego resort nauki chciałby, aby – wzorem obecnej ustawy – zwiększył się poziom ulg dla firm inwestujących w prace badawczo-rozwojowe i innowacje. „Taka wola po stronie ministerstw jest, jest natomiast kwestia tego, czy będą możliwości” – zastrzegł Dardziński. Jego zdaniem ulgi w tej dziedzinie są opłacalne dla budżetu, ponieważ rozwijające się firmy więcej wniosą do budżetu, gdy będą miały większą produkcję i wyższe marże, niż gdyby były bardziej obciążone fiskalnie.
Wiceminister wyjaśnił, że resort nauki zdecydował się na dwie ustawy o innowacyjności, ponieważ uznał, że część rozwiązań należy wprowadzić w życie jak najszybciej, a nie dopiero w 2018 r. – stąd kluczowe elementy zawarto w przyjętej przez Sejm w październiku „małej” ustawie, a w przyszłym roku prowadzone będą prace nad rozszerzoną, systemową regulacją, która ma wejść w życie z początkiem 2018 r.
Ustawa przyjęta w październiku nie tylko zwiększa pułap ulg podatkowych, ale też wydłuża listę kosztów kwalifikowanych. Oznacza to, że więcej wydatków będzie można kwalifikować jako koszt prac badawczo-rozwojowych. Z trzech do sześciu lat wydłuża się też okres odpisywania ulg.
- Mamy wyższe ulgi, więcej możliwości odpisywania i dłuższy okres odpisywania – podsumował Dardziński. Jak tłumaczył, inwestorzy angażujący się w projekty innowacyjne muszą często dłużej czekać na potencjalne zyski – stąd wydłużenie okresu odpisywania wydatków do sześciu lat. Małe, startupowe firmy będą mogły uzyskać środki nawet natychmiast, w gotówce.
Inne zmiany
Ustawa m.in. usuwa też ograniczenie dotyczące okresu, w jakim naukowcom przysługuje prawo do udziału w korzyściach z komercjalizacji (obecnie maksymalnie pięć lat od uzyskania pierwszych środków). Nowe przepisy modyfikują ponadto procedurę "uwłaszczenia naukowców" - nowy przepis ma zmniejszyć niepotrzebną biurokrację. - Zredukowaliśmy w tym zakresie obowiązki biurokratyczne o 95 proc. – ocenił Dardziński.
Resort nauki chce postawić na komercjalizację badań, co określane jest „trzecią misją uniwersytetów”, zachęcając uczelnie do prac w tym kierunku. - W dotacji, kierowanej na utrzymanie potencjału badawczego uczelni czy instytutu, zarezerwowaliśmy 2 proc., które uczelnie i instytucje muszą przeznaczyć na komercjalizację badań, a dokładniej na przygotowanie związanego z tym procesu – wyjaśnił wiceminister, wskazując, że uczelnie muszą zbudować profesjonalną kadrę, pośredniczącą w kontaktach nauki z biznesem.
Dodatkowo, niezależnie od regulacji zawartych w ustawie, resort zmienia zasady ewaluacji w procesie parametryzacji uczelni i instytutów badawczych, w którym na podstawie specjalnego algorytmu przyznaje się tym placówkom określone kategorie. - W tym algorytmie podnieśliśmy punktację za patenty, a najwyżej za patenty wdrożone do przemysłu – powiedział Dardziński, zaznaczając, że wdrożony patent naukowca będzie traktowany tak samo jak jego publikacja naukowa.
Doktoraty wdrożeniowe
Inny pomysł to tzw. doktoraty wdrożeniowe. Dzięki nowym regulacjom będzie można uzyskać stopień naukowy nie tylko na uczelni, ale też pracując w firmie, gdy doktorant zatrudniony w niej będzie realizował projekt badawczy przedsiębiorcy.
Wiceminister przypomniał, że strategicznym celem jest osiągniecie w Polsce wielkości wydatków na badania i rozwój na poziomie 1,7 proc. PKB, wobec obecnego poziom 0,94 proc. PKB. „Kluczowe dla osiągnięcia tego celu jest nie tyle zwiększanie środków publicznych, które też będą oczywiście powiększane, ale przyspieszenie dynamiki wzrostu po stronie inwestycji przedsiębiorców” – zastrzegł wiceminister.
Pytany o bariery w korzystaniu z przepisów nowej ustawy Dardziński ocenił, że obok przepisów prawa jest jeszcze praktyka urzędnicza, która może zachęcać lub zniechęcać do tego, żeby np. korzystać z ulg podatkowych. - Koncentrujemy bardzo dużo uwagi na tym, żeby współpracować ze służbami skarbowymi po to, by szybko wytworzyć taki pakiet dobrych praktyk, aby przedsiębiorcy wiedzieli co mogą, a czego nie mogą odpisać – powiedział wiceminister.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com