Zamieszanie wokół Nicolas Games. Spółce grozi proces bo trwa spór o rzekomo nieuregulowane faktury.
Pieniędzy domaga się amerykański producent – tak zwanych silników – czyli najważniejszego elementu koniecznego do produkcji zaawansowanych gier wideo. Zarząd Nicolas Game twierdzi, że z amerykanami już się rozliczył, a postępowanie naprawcze wyprowadzi spółkę na prostą. Co dzieje się w firmie. Oficjalnych informacji jest niewiele. Ostatni raport kwartalny ogranicza się do kilku podstawowych zestawień liczby i łącznie czterech stron tekstu. Czy inwestorzy mogą być spokojni o swoje pieniądze ? Naszym gościem był Radosław Tadajewski – prezes firmy doradczej Trinity – specjalizującej się w ocenie rynku New Connect.