Sanepid skontrolował lodziarnie w dwunastu zachodniopomorskich powiatach. W 20 z 85 pobranych próbek stwierdzono podwyższoną liczbę bakterii Enterobacteriaceae, które świadczą o niewłaściwym stanie sanitarnym. Inspektorzy nakazali wstrzymanie produkcji i mycie urządzeń.
Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna poinformowała w piątek o wynikach kontroli automatów do lodów przeprowadzonych w sierpniu w 12 zachodniopomorskich powiatach.
Na 85 przebadanych próbek w 20 stwierdzono podwyższoną liczbę bakterii Enterobacteriaceae. - Są to mikroorganizmy wskaźnikowe, które świadczą o niewłaściwym stanie sanitarnym urządzeń lub błędach w procesie produkcji - powiedziała rzeczniczka prasowa WSSE w Szczecinie Małgorzata Kapłan.
- Podobnie jak w poprzedniej akcji, przeprowadzonej w lipcu, w żadnej z próbek nie wykryto bakterii chorobotwórczych, takich jak Salmonella czy Listeria monocytogenes - zaznaczyła.
Nieprawidłowości w tych lokalach stwierdzono wcześniej
Podkreśliła, że do sprawdzenia wytypowano te punkty produkcji i sprzedaży lodów, w których wcześniej stwierdzono nieprawidłowości.
Jak w połowie lipca informowała PAP, sanepid w woj. zachodniopomorskim sprawdził 41 lodziarni, pobrał 205 próbek, w aż 100 stwierdzono przekroczenie dopuszczalnego poziomu Enterobacteriaceae. To oznaczało, że w 20 na 41 punktów z lodami sanitarny stan urządzeń był nieodpowiedni.
Tym razem stwierdzono nieprawidłowości w 4 na 17 sprawdzonych lodziarni: 2 w pow. koszalińskim, 1 w pow. kołobrzeskim i 1 w powiecie świdwińskim.
Pracownicy sanepidu skontrolowali lodziarnie w 12 powiatach, głównie turystycznych, w pasie nadmorskim - poinformowała Kapłan. - Wyniki badań wskazują na poprawę w stosunku do lipca, ale pokazują również, że higiena urządzeń do lodów wymaga stałego nadzoru - dodała.
Wstrzymanie sprzedaży lodów
W związku z wynikami badań wydano cztery decyzje administracyjne z rygorem natychmiastowej wykonalności, nakazujące m.in. mycie i dezynfekcję automatów do lodów, przeprowadzenie ponownych szkoleń personelu oraz - jak podkreśliła rzeczniczka WSSE - "weryfikację procesów produkcji i dystrybucji, w tym analizę ryzyka i ustalenie potencjalnych źródeł zanieczyszczeń".
Do czasu uzyskania prawidłowych wyników przedsiębiorcy nie mogą produkować ani sprzedawać lodów z zakwestionowanych urządzeń.
- Nie nakładamy na przedsiębiorców mandatów, ale muszą oni wykonać zalecenia sanepidu i pokryć koszty badań, które potwierdzą skuteczność działań naprawczych - wyjaśniła Kapłan. - Przerwa w produkcji lodów, oczekiwanie na ponowne wyniki zwykle trwa kilka dni - podsumowała.
W połowie lipca zachodniopomorski sanepid alarmował, że połowa przebadanych lodów z automatów nie spełnia norm sanitarnych. Najwięcej uchybień stwierdzono wtedy w powiatach: gryfickim, kamieńskim, kołobrzeskim, koszalińskim, sławieńskim i w Świnoujściu. Z 90 próbek pobranych w tych lokalizacjach 50 zostało zakwestionowanych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock