Jest decyzja sądu w sprawie upadłości spółki Cinkciarz.pl

shutterstock_203417077
Serwis Cinkciarz.pl
Źródło: Cinkciarz.pl
Zielonogórski sąd rejonowy ogłosił upadłość spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Cinkciarz.pl, wobec której poznańska prokuratura regionalna prowadzi postępowanie karne – poinformował we wtorek rzecznik Sądu Okręgowego w Zielonej Górze Bogumił Hoszowski.

- Tym samym ogłoszono upadłość dłużnika (Cinkciarz.pl) i wezwano wierzycieli do zgłoszenia roszczeń, powołano także sędziego komisarza i wyznaczono syndyka. Najistotniejszą informacją związaną z ogłoszeniem upadłości jest to, że wszystkie postępowania o charakterze cywilnym, zarówno przed wydziałami cywilnymi, jak też przed wydziałami gospodarczymi z mocy prawa ulegają zawieszeniu – powiedział sędzia Hoszowski.

Dodał, że postanowienie o ogłoszeniu upadłości spółki Cinkciarz.pl wydał w poniedziałek (27 października) Wydział Gospodarczy Sądu Rejonowego w Zielonej Górze.

Portal Bankier.pl, który we wtorek poinformował o upadłości spółki Cinkciarz.pl przekazał m.in., że na syndyka została wyznaczona Kancelaria Grenda (spółka Grenda-Restrukturyzacja). Zgodnie z obwieszczeniem sądu opublikowanym w Krajowym Rejestrze Zadłużonych, wierzyciele spółki powinni zgłaszać swoje wierzytelności do syndyka w terminie 30 dni od ogłoszenia upadłości.

Ogromne straty klientów, decyzja w sprawie zarzutów dla prezesa

Od października ub. roku, poznańska prokuratura regionalna prowadzi postępowanie karne dotyczące oszukania wielu osób korzystających z usługi internetowej wymiany walut Cinkciarz.pl. Śledczy otrzymali w tej sprawie zawiadomienia od klientów, którzy nie odzyskali wpłaconych pieniędzy.

W marcu prokuratorzy zdecydowali o przedstawieniu zarzutów, m.in. oszustwa, prezesowi zarządu Cinkciarz.pl sp. z o.o. Marcinowi P. Mężczyzna przebywa poza granicami kraju, jest poszukiwany listem gończym od końca lipca.

Pod koniec września tego roku prokuratura poinformowała, że łączna wartość szkód, jakie miał wyrządzić klientom prezes spółki Cinkciarz.pl wynosi ponad 125 mln zł. Wcześniej śledczy szacowali ją na 112 mln zł.

Poznańska prokuratura przekazała wówczas, że postanowieniami Sądu Okręgowego w Zielonej Górze z 19 i 24 września utrzymano w mocy blokady rachunków bankowych spółek Cinkciarz.pl. sp. z o.o., Conotoxia sp. z o.o. oraz Conotoxia Holding sp. z o.o.

Cinkciarz.pl pod lupą KNF

Na początku października ub. roku Komisja Nadzoru Finansowego informowała, że prowadzi czynności po skargach klientów na realizację usług wymiany walut przez internetowy kantor Cinkciarz.pl. UOKiK przekazał z kolei, że otrzymał 13 skarg na opóźnienia w realizacji wymiany walut i przekazów pieniężnych. Klienci mieli być informowani o usterce, która powinna zostać naprawiona do końca października.

KNF następnie cofnęła zezwolenie na świadczenie usług płatniczych spółce Conotoxia działającej przez agentów Cinkciarz.pl i Cinkciarz.pl Marketing. W październiku, po zawiadomieniu złożonym przez KNF, poznańska prokuratura regionalna wszczęła śledztwo w sprawie oszukania wielu osób korzystających z usługi internetowej wymiany walut.

Pod koniec grudnia ub. roku prokuratura zdecydowała o zablokowaniu łącznie 328 rachunków bankowych firmy świadczącej usługi internetowej wymiany walut.

W marcu zatrzymano Roberta G., członka zarządu Cinkciarz.pl. Zarzucono mu współdziałanie w popełnieniu oszustwa, poprzez doprowadzenie szeregu osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Robert G. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Na wniosek śledczych sąd tymczasowo aresztował podejrzanego.

W tym samym czasie prokuratorzy zdecydowali również o przedstawieniu zarzutów prezesowi zarządu Cinkciarz.pl sp. z o.o. Marcinowi P. Mężczyzna nie został jednak przesłuchany, bo przebywa poza granicami kraju. W tamtym okresie łączną kwotę wyrządzonych szkód śledczy szacowali na ponad 49 mln zł, a później na ponad 112 mln zł.

Pod koniec maja poznański sąd na wniosek śledczych tymczasowo aresztował w tej sprawie także Monikę J. główną księgową oraz prokurentkę spółki Cinkciarz.pl. Podejrzanej zarzucono współdziałanie w popełnieniu oszustwa polegającego na doprowadzeniu wielu osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Kobieta przyznała się do popełnienia zarzuconego jej czynu i złożyła obszerne wyjaśnienia.

Podejrzanym w tej sprawie grozi do 25 lat więzienia.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: