Nie będzie podwyżki cen prądu dla indywidualnych odbiorców - zapowiedział w poniedziałek wicepremier oraz minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Sasin w porannej rozmowie w RMF FM był pytany o to, czy będzie podwyżka cen prądu.
- Mówiłem bardzo wyraźnie, że podwyżki dla indywidualnych odbiorców nie będzie. I zrobimy wszystko, żeby tak się stało - zapowiedział.
Ceny prądu dla firm
Dopytywany, jak to będzie wyglądało w przypadku firm, powiedział, że dla nich "ta podwyżka była już w tym roku, szczególnie dla dużych firm".
- Dla tych małych, średnich udało się utrzymać te ceny - ale nie da się tego robić w nieskończoność. Podmioty gospodarcze muszą liczyć się z tym, że będą musiały płacić za prąd tyle, ile wynika to z rynkowych cen wytwarzania energii - powiedział Sasin.
Sasin był pytany o podział kompetencji między przyszłym ministrem środowiska Michałem Wosiem a ministrem klimatu Michałem Kurtyką.
- Z tym środowiskiem to nie jest do końca tak, że podzieliliśmy na dwa ministerstwa. To nowe ministerstwo klimatu w bardzo tylko niewielkim stopniu przejmie kompetencje dotychczasowego ministerstwa środowiska, a w znacznie większym stopniu kompetencje dotychczasowego ministra energii, czyli cały ten zakres polityki energetycznej w sensie planowania modelu energetycznego - powiedział.
Sasin przekazał, że za ceny prądu w tej chwil odpowiada minister aktywów państwowych, czyli on.
- Na razie, dopóki nie zmieniliśmy ustawy o działach - a nie jest tak prosto zmienić, bo trzeba cały proces legislacyjny przeprowadzić - dział energia jest w tym ministerstwie - podkreślił.
"Nie do utrzymania"
- Mechanizm, w którym państwo będzie utrzymywało takie same ceny energii dla wszystkich użytkowników, czyli zarówno biznesu, samorządów jak i osób fizycznych, jest nie do utrzymania - stwierdził Jerzy Kwieciński, były już minister finansów, inwestycji i rozwoju, cytowany przez branżowy portal biznesalert.pl.
Dopytywany, czy rozwiązaniem jest częściowe zahamowanie wzrostu cen energii, stwierdził, że to "będzie dobre pytanie do jego następcy na stanowisku ministra finansów".
Zamrożenie cen
Ustawa w sprawie cen energii z 28 grudnia 2018 roku zmniejszyła akcyzę na energię elektryczną z 20 do 5 złotych za MWh, obniżyła też o 95 procent opłatę przejściową i ustaliła ceny dla odbiorców końcowych na 2019 rok na poziomie z 30 czerwca 2018 roku.
W praktyce ustawa zamroziła ceny energii dla gospodarstw domowych, nadal więcej za prąd płaciły jednak firmy i samorządy. Wszystko przez brak odpowiedniego rozporządzenia.
Na dodatek trwał spór między polskim rządem a Komisją Europejską w sprawie szczegółów nowych rozwiązań. W konsekwencji potrzebna była nowelizacja, która weszła w życie pod koniec czerwca. Zakładała ona, że ceny dla części odbiorców (klienci indywidualni, samorządy, szpitale, najmniejsze firmy) przez cały 2019 rok pozostają zamrożone na poziomie z 2018 roku.
Dla średnich i dużych przedsiębiorstw czerwcowa nowelizacja wprowadziła możliwość ubiegania się o dopłatę do każdej kupionej i zużytej w drugiej połowie 2019 roku ilości energii w ramach dozwolonej przepisami Unii Europejskiej pomocy publicznej de minimis. Pomoc ta jest ograniczona do 200 tysięcy euro w ciągu trzech lat podatkowych.
Autor: kris / Źródło: PAP, tvn24bis.pl, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock