Rząd we wtorek nie przyjął projektu dotyczącego budowy płotu, który miałby chronić wschodnią granicę przed afrykańskim pomorem świń. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w ciągu siedmiu dni kilku ministrów przedyskutuje kwestię budowy zapory przed ASF.
Morawiecki na wtorkowej konferencji po posiedzeniu rządu został zapytany o decyzję Rady Ministrów w sprawie budowy zapory na wschodniej granicy Polski, która miałaby nas zabezpieczać przed migracjami dzików zarażonych ASF. W porządku obrad rządu był projekt uchwały Rady Ministrów oraz projekt ustawy dotyczący tej sprawy. - Były głosy, które przemawiały za budową zapory przeciwko przedostawaniu się dzików zarażonych ASF, a były też głosy takie, że ważniejsze są inne działania - powiedział. - Podjęliśmy decyzję, że w ciągu siedmiu dni zbierzemy zespół złożony z kilku ministrów, (...) żeby przedyskutować to, z uwzględnieniem pewnych dodatkowych analiz - podał. Szef rządu powiedział, że Rada Ministrów "postara się to w najbliższych 2-3 tygodniach zamknąć". Morawiecki przypomniał, że rząd przez ostatnie 4-5 miesięcy pracował w grupie kryzysowej związanej z ASF. Dodał, że "środowiska rolnicze, środowiska wiejskie wskazują na elementy, na konieczność odstrzału dzików, na bioasekuracje, ale też niektórzy są zwolennikami budowy tej zapory". Rząd miał we wtorek zająć się dwoma projektami związanymi z planowaną inwestycją. Pierwszy to projekt uchwały Rady Ministrów, który ustanowi "Program budowy zapory zapobiegającej migracji dzików na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w celu zwalczania afrykańskiego pomoru świń" w latach 2018-2022. Program ten będzie określał koszt budowy zapory, warunki lokalizacyjne i techniczne, a także jej parametry.
Szczegóły projektu
Budowana zapora - jak wynika z propozycji rządu - ma mieć formę płotu z siatki, o wysokości do 2 metrów, który będzie zakotwiczony na głębokości ok. pół metra. W pierwszej kolejności takie ogrodzenie miałoby powstać w miejscach, które są najbardziej zagrożone migracją dzików. Według szacunków resortu rolnictwa budowa płotu miałaby kosztować ok. 235 mln zł. Drugi projekt dotyczy ustawy, która miałaby usprawnić przygotowanie i realizację inwestycji w zakresie budowy tej zapory. Zgodnie z tym projektem inwestycja ma być realizowana i finansowana z budżetu państwa. Inwestorem, który miałby zbudować płot oraz zajmować się jego ewentualną przebudową czy remontem, miał być Skarb Państwa. W jego imieniu miałby działać wojewoda właściwy, odpowiadający za część zapory, zgodnie z jej lokalizacją. Organem administracji rządowej w sprawie budowy oraz przebudowy zapory miałby być Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego. Dotychczasowym właścicielom przejmowanych pod budowę zapory terenów miałoby przysługiwać odszkodowanie od Skarbu Państwa. Wysokość odszkodowania miałby ustalić Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego, natomiast wypłaty odszkodowań dokonywałby inwestor. Planuje się, że zapora zostanie wybudowana do końca 2020 r.
Za późno?
W kwietniu zasadność budowy płotu zakwestionował minister środowiska Henryk Kowalczyk. - Ten płot miał ogromy sens 2-2,5 roku temu, kiedy było kilka małych ognisk (ASF - red.) przy wschodniej granicy. W momencie, kiedy minęło tyle czasu, ja się zastanawiam nad celowością (jego budowy - red.) - mówił wtedy Kowalczyk. Zwrócił uwagę, że obecnie wirus ASF wykrywany jest u dzików w centralnej Polsce. Minister dodał, że resort środowiska wskazał swoje wątpliwości w sprawie budowy, podobnie zrobiła też Komisja Europejska, która zwróciła uwagę, że ogrodzenie na wschodniej granicy Polski będzie ograniczało migrację zwierząt. Afrykański pomór świń występuje w Polsce od 2014 r. Pierwszy przypadek u dzika stwierdzono w województwie podlaskim blisko granicy z Białorusią. Od początku trwania zarazy wykryto w Polsce 1942 przypadków u dzików oraz 108 ognisk u świń. Dotychczas cztery województwa objęte są ograniczeniami w związku z ASF: podlaskie, lubelskie, mazowieckie, warmińsko-mazurskie.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock