Bez przełomu w rozmowach między bankami i Komisją Nadzoru Finansowego. Po zakończeniu spotkania KNF poinformowała, że podjęto decyzję o konieczności przeprowadzenia “dodatkowych analiz oraz wyliczeń mających na celu ocenę możliwości realizacji restrukturyzacji kredytów udzielonych we frankach”. Wyznaczono też kolejne spotkanie. Odbędzie się ono w piątek 13 lutego.
Pietraszkiewicz po piątkowych rozmowach powiedział dziennikarzom, że propozycja przewodniczącego KNF Andrzeja Jakubiaka przewiduje podział kosztów przewalutowania kredytów w CHF na złote między banki a ich klientów. - Nie mówiliśmy o tym, czy ktoś się zgadza, czy się ktoś nie zgadza, tylko o tym, że każda propozycja wymaga przeliczenia, sprawdzenia od strony regulacji, nie tylko prawa polskiego, ale także międzynarodowych standardów rachunkowości. Będziemy to wszystko analizować, przedstawimy szereg analiz ekonomicznych i prawnych, i rozmowy będą kontynuowane - relacjonował Pietraszkiewicz.
Jak poinformował po spotkaniu rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego, podczas spotkania przedyskutowano “podejście banków do rekomendacji Komitetu Stabilności Finansowej (KSF) w zakresie uwzględniania ujemnych stawek LIBOR; stosowanie rozwiązań restrukturyzacyjnych dostosowanych do indywidualnych potrzeb i możliwości każdego klienta; aktualne działania banków w zakresie konieczności utrzymywania kontaktu z klientami posiadającymi walutowe kredyty hipoteczne; bieżące problemy związane z portfelem kredytów w CHF oraz plany działania banków w przypadku dalszego osłabienia PLN względem CHF lub/i istotnego pogorszenia jakości portfela walutowych kredytów mieszkaniowych”. W komunikacie czytamy, że na spotkaniu przeanalizowano też propozycję szefa KNF odnośnie kredytów frankowych. “Uczestnicy spotkania ustalili konieczność przeprowadzenia dodatkowych analiz oraz wyliczeń mających na celu ocenę możliwości realizacji restrukturyzacji kredytów udzielonych w CHF. Termin kolejnego spotkania ustalono na przyszły piątek, 13 lutego br.” “Niezależnie od powyższego zostanie zorganizowane spotkanie z biegłymi rewidentami badającymi sprawozdania finansowe banków dot. propozycji przewalutowania przedstawionej przez Przewodniczącego KNF” - informuje komisja.
Reakcja banków
Jeszcze przed spotkaniem Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Banku Związków Polskich w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat stwierdził, że sektor bankowy zareagował już na sytuację na rynkach finansowych związaną z kursem franka szwajcarskiego. - Działania o charakterze bieżącym zostały podjęte i wdrożone przez sektor bankowy. Wprowadziły odrobinę spokoju. To, co się dzieje na rynkach, także finansowych działa uspokajająco. Analizowanie różnych koncepcji lub przygotowywanie innych rozwiązań, gdyby się okazały potrzebne, będzie wymagało czasu, spokoju i współpracy wszystkich zainteresowanych - uważa Krzysztof Pietraszkiewicz.
Propozycje Jakubiaka
Andrzej Jakubiak, przewodniczący KNF, przedstawił we wtorek w Sejmie propozycje dotyczące przewalutowania kredytów hipotecznych w CHF na kredyty w PLN. Ocenił, że potencjalna strata sektora mogłaby wynieść 25 mld zł, co rozkładałoby się na 20-25 lat, a roczny koszt dla banków wyniósłby 1-1,2 mld zł, czyli ok. 7 proc. rocznego wyniku banków. Według Jakubiaka koszty przewalutowania dla obydwu stron nie powinny wywierać jednorazowego negatywnego efektu, sumy powinny być rozłożone w czasie. Według propozycji dotychczasowy kredyt miałby zostać zamieniony na złotówki po obecnym kursie i podzielony na dwie części: na kredyt zabezpieczony hipotecznie wyrażony w złotych oraz kredyt niezabezpieczony hipotecznie, który odzwierciedlać ma konsekwencje osłabienia złotego. Stan zadłużenia z tytułu kredytu zabezpieczonego hipotecznie odpowiadać ma wartości, jaką posiadałby kredyt w złotych udzielony w tym samym momencie, co we franku. Wartość kredytu niezabezpieczonego hipotecznie odpowiadałaby różnicy pomiędzy łącznym stanem zadłużenia w dniu przewalutowania, a stanem zadłużenia z tytułu kredytu zabezpieczonego hipotecznie. Kredyt niezabezpieczony hipotecznie miałby być w połowie spłacony przez kredytobiorcę, a w połowie umorzony.
Szok frankowy
15 stycznia szwajcarski bank centralny (SNB) ogłaszając nieoczekiwanie, że uwalnia kurs swojej waluty, spowodował panikę na rynku. Dotychczas SNB utrzymywał sztywny kurs, co oznaczało, że euro nie mogło kosztować mniej niż 1,20 franka. Decyzja SNB sprawiła, iż frank mocno zyskał na wartości, w tym wobec złotego. Tego dnia za franka trzeba było zapłacić rekordowe 5,19 zł, choć dzień wcześniej wyceniano go na 3,57 zł. Tak istotny wzrost notowań franka stał się problemem dla ok. 550 tys. polskich kredytobiorców zadłużonych w tej walucie. W ostatnich dniach kurs franka wahał się na poziomie ok. 4,00 zł. Dziś wartość szwajcarskiej waluty nieco się osłabiła. Inwestorzy walutowi ok. godz. 13.30 płacili za jednego franka 3,95 zł.
Autor: mn / Źródło: tvn24bis.pl, PAP