- Hasła "rozwój, rozwój, rozwój" brzmią szyderczo - mówi o polityce rządu prof. Leszek Balcerowicz. Zdaniem byłego wicepremiera PiS "grozi destabilizacją finansów państwa". - Pcha się Polskę w kierunku greckim - podkreśla w "Faktach po Faktach" w TVN24 prof. Balcerowicz.
"Propaganda z czasów PRL"
- Krytyka, którą podnoszą niektórzy przedstawiciele PiS jest zabawna, bo to tak jak krytykować prognozę pogody. Prognozy bywają mylne. Ale nikt nie krytykuje z tego powodu, że ktoś prognozuje pogodę - mówi prof. Leszek Balcerowicz.
Dodaje, iż "w uzasadnieniu zwrócono uwagę, że największe zagrożenie dla gospodarki tworzą nieudolni i populistyczni politycy". "To widzimy" - podkreśla.
- W ciągu ostatnich trzech miesięcy złoty osłabił się najbardziej po rosyjskim rublu. Czeska korona tak się nie osłabiła. Są zaburzenia na giełdach światowych, ale to, co się dzieje na giełdzie warszawskiej, przekracza wszystkie granice. To są w dużej mierze koszty rządzenia PiS-u w ciągu trzech miesięcy. A oni jeszcze nie zrealizowali całego swojego planu - zwraca uwagę prof. Balcerowicz.
Niektórzy krytycy decyzji agencji ratingowej wskazują, że to zemsta za podatek bankowy, który wejdzie w życie wraz z początkiem lutego br. - To są takie insynuacje, które ja pamiętam z czasów PRL-u, że jak była krytyka merytoryczna, to znaczy, że zawsze były ciemne interesy - ocenia gość "Faktów po Faktach".
Jego zdaniem "wszystkie chwyty, agresywnej pisowskiej propagandy, są powtórką chwytów z tamtych czasów, czy propagandy putinowskiej". - Jak ktoś nie potrafi odpowiedzieć merytorycznie, to sięga do brudnych chwytów - dodaje.
Scenariusz grecki
Pytany o podatek bankowy były wicepremier odpowiada, że to "nie podatek bankowy, a podatek na klientów banków". "To zapłacą ludzie" - przekonuje. - Zapłacą ci, którzy będą mieli mniejsze dochody z oszczędzania, bo się zwiększają opłaty. Będą droższe kredyty. W skutek tego banki mogą zmniejszać akcję kredytową. Bo na dodatek musiały zapłacić grube miliardy za gigantyczne straty w SKOK-ach - wylicza prof. Leszek Balcerowicz.
Jak zaznacza, "ofiarą działań pisowskich będą przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa, bo będzie im trudniej o kredyt".
Zdaniem byłego wicepremiera, PiS "grozi destabilizacją finansów państwa". - Polskę pcha się w kierunku greckim - podkreśla.
- Już w tej chwili mamy za duży deficyt budżetu, a jesteśmy w szczycie koniunktury. Mamy dużo większy deficyt niż większość krajów Unii Europejskiej. To, co proponowano nieodpowiedzialnie i w kampanii prezydenckiej i parlamentarnej, to jest potęgowanie problemu, który trzeba zmniejszać - tłumaczy gość "Faktów po Faktach".
Zdaniem Balcerowicza "każdy odpowiedzialny rząd zwiększa odporność swojego kraju na zaburzenia zewnętrzne". "Oni [PiS - red.] mówią tak jak Grecy" - ocenia b. wicepremier.
Kryzys bankowy?
W ostatni piątek Kancelaria Prezydencka zaprezentowała ustawę frankową. Najważniejszym założeniem prezydenckiego projektu jest możliwość przeliczenia walutowego kredytu hipotecznego na złote po "sprawiedliwym" kursie. Jednak prof. Balcerowicz nie zostawia na projekcie suchej nitki.
- Skrajna nieodpowiedzialność dotyczy frankowiczów. Jest to grupa dużo bardziej zamożna niż reszta społeczeństwa. Dlaczego mielibyśmy płacić na drodze ustawowej za tych bogatszych? - pyta były wicepremier.
Balcerowicz uważa, że "cała polityka PiS-u, zwiększanie ryzyko politycznego przez Trybunał Konstytucyjny, jak i zapowiedzi gospodarcze prowadzi do osłabienia złotego, co uderza we frankowiczów, którzy dali się nabrać, że PiS im ulży". "Jak PiS będzie starał się ulżyć, to uderzy dodatkowo w banki i zaryzykuje, że zafunduje Polsce kryzys bankowy" - przewiduje.
- Wszystkie skumulowane ciężary będą oznaczały, że będzie mniej kredytu dla gospodarki. Hasła: rozwój, rozwój, rozwój brzmią szyderczo - przekonuje prof. Leszek Balcerowicz.
Zobacz całą rozmowę.
Autor: mb//km / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24