O zbadanie konstytucyjności projektu rozporządzenia Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji mającego na celu szybsze zakończenie aukcji częstotliwości LTE apelują Polkomtel i Play w liście do prezydenta Andrzeja Dudy.
Jak poinformował rzecznik MAC Artur Koziołek, resort nie chce na razie komentować apelu.
Wbrew zasadom?
"Minister Administracji i Cyfryzacji, łamiąc wszelkie zasady przyzwoitej legislacji, zamierza zmienić swoim rozporządzeniem zasady toczącej się aukcji LTE. W związku z powyższym, P4 (Play) oraz Polkomtel zdecydowały się na bezprecedensowy apel do wszystkich organów państwa, upoważnionych na podstawie Konstytucji do zaskarżania aktów normatywnych do Trybunału Konstytucyjnego, o złożenie wniosku o zbadanie przez TK legalności (projektu nowelizacji) rozporządzenia Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia 19 lipca 2013 r. w sprawie przetargu, aukcji oraz konkursu na rezerwację częstotliwości lub zasobów orbitalnych" - czytamy w liście operatorów do prezydenta, przekazanym we wtorek PAP. Chodzi o projekt nowelizacji rozporządzenia MAC z 1 września. Na podstawie rozporządzania, które MAC chce znowelizować, przeprowadzana jest aukcja częstotliwości 800 i 2600 MHz. Mimo że aukcja częstotliwości trwa już ponad pół roku, a suma zadeklarowanych przez operatorów kwot za te częstotliwości ponad dwukrotnie przekroczyła założenia budżetowe państwa (obecnie niemal 7 mld zł), nadal nie widać końca licytacji.
Poza procedurami?
Swoje zaniepokojenie przedłużającą się aukcją i tym, jak te koszty wpłyną na przyszłą cenę internetu, wcześniej wyrażali w rozmowach z PAP ekspert telekomunikacyjny i politycy. Krytykowali przede wszystkim fakt, że w prawie brakuje określenia maksymalnego czasu trwania aukcji, co w ich ocenie może spowodować jej dowolnie długie przeciąganie, a operatorów skłaniać do "dogadania się" poza procedurami. Jak podkreślił resort w uzasadnieniu do projektu, zmierza on właśnie do uniknięcia niekontrolowanego przeciągania się w czasie drugiego etapu aukcji. "W związku z faktem, iż częstotliwości oraz zasoby orbitalne, jako dobro rzadkie, winny być udostępniane przez państwo w szybkich i efektywnych procedurach oraz jednoczesnym brakiem rozwiązań prawnych w tym zakresie (...) powstała konieczność wypełnienia istniejącej luki prawnej w tym zakresie" - czytamy w uzasadnieniu do projektu.
Podział częstotliwości
MAC chce zatem wprowadzić do obecnie obowiązującego rozporządzenia rozwiązanie, które "umożliwi zakończenie procesu dystrybucji częstotliwości także w sytuacji przewlekłości II etapu aukcji". Mechanizm ten określony przez autorów mianem "last call" (z ang. - ostatni dzwonek), polega na zakończeniu II etapu aukcji (w którym uczestnicy licytują swoje oferty) po 115 dniach aukcyjnych. W przypadku takiego przedłużenia się postępowania, 116. dnia aukcyjnego nastąpi ostatnia runda licytacji, podczas której operatorzy złożą swoje ostatnie oferty. Na ich podstawie częstotliwości będą później przydzielane. Jak wskazali operatorzy w liście do głowy państwa, taki sposób zakończenia aukcji jest "chwiejny prawnie i niebezpieczny dla rynku" i może pogłębić chaos prawny, wywołany, ich zdaniem, przez "wadliwe przygotowanie procesu aukcyjnego". "Doceniamy fakt, że MAC dostrzega problem złego przygotowania aukcji przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, i że podejmuje działania na rzecz uzdrowienia sytuacji. Niestety projekt ten stanowi niezgodną z zasadami konstytucji RP próbę nieuprawnionej interwencji organów państwa w toczący się przetarg publiczny, poprzez zmianę jego reguł w trakcie postępowania" - argumentują Polkomtel i Play.
Autor: msz//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com