Polska stała się turystyczną alternatywą dla Czechów, którzy do tej pory wyjeżdżali na wakacje przede wszystkim do Chorwacji. Ta jednak stała się dla wielu z nich za droga. - Czescy turyści są aktywni. Lubią jeździć na rowerach, chodzić po plaży albo pływać kajakiem. Myślę, że w przypadku Polski właśnie to jest magnesem - powiedział szef Polskiej Organizacji Turystycznej w Czechach Pavel Trojan.
Z badania "Holiday Barometer" obejmującego 23 kraje świata i sporządzonego przez ośrodek Ipsos wynika, że z powodu wysokich cen w Chorwacji Czesi jeżdżą tam mniej licznie niż wcześniej.
Potwierdziła to rzeczniczka biura podróży Invia Jirzina Ekrt Jiruszkova, mówiąc, że Chorwacja stała się dla Czechów zbyt droga i liczba wyjazdów do tego kraju spadła w zeszłym roku o 800 tys.
Chorwacja jest dla Czechów tradycyjnym celem letnich wyjazdów. Zaczęto tam jeździć pod koniec XIX wieku i kraj ten stał się tak popularnym celem wakacyjnych podróży, że Adriatyk okrzyknięto "czeskim morzem". Po wojnie na Bałkanach i związanej z nią zapaścią w turystyce Chorwacja odzyskała wśród Czechów dawną popularność.
Ekspert: chcemy pokazać Czechom nieodkryte części Polski
- W porównaniu z Chorwacją Polska jest tańsza i przyciąga Czechów swoją różnorodnością - stwierdził szef Polskiej Organizacji Turystycznej w Czechach Pavel Trojan - Czescy turyści są aktywni. Lubią jeździć na rowerach, chodzić po plaży albo pływać kajakiem. Myślę, że w przypadku Polski właśnie to jest magnesem - dodał.
- Przez długi czas promowaliśmy te najbardziej znane miejsca (w Polsce - red.), aby przekonać Czechów, że jest tam bezpiecznie, ciekawie i że warto je odwiedzić – powiedział Trojan. - (Obecnie - red.) idziemy dalej i chcemy pokazać Czechom te nieodkryte (dotąd przez nich - red.) części Polski. To na przykład województwo lubuskie, Kaszuby oraz miasta takie jak Łódź, Lublin i Gdynia – wymienia Trojan.
Czesi o Polsce: spacery o wschodzie słońca zapamiętuję na cały rok
Odkąd skończyła się pandemia, 35-letni Frantiszek co roku wraz z partnerką odwiedza Polskę. Sprawdzony sposób pary to przejazd z Pragi niemieckimi autostradami do Międzyzdrojów, a następnie na wschód, wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego. Chwali polskie plaże; jak twierdzi, podobnych nie ma nigdzie indziej na świecie.
- Mam psa i spacery o wschodzie słońca po waszych plażach zapamiętuję na cały rok – powiedział. Pochodzi z położonej w pobliżu polskiej granicy Ostrawy, co zachęciło go do poznania Polski. Zapytany o "paragony grozy", którymi straszą w mediach turyści zaskoczeni zbyt wysokimi ich zdaniem cenami np. posiłków w restauracjach, Frantiszek podkreślił, że nie jest to jedynie polska specjalność.
Inny Czech, mieszkaniec Pragi, zamierza w tym roku wybrać się do Polski na wakacje z całą rodziną. To pierwszy ich taki wyjazd, więc długo zastanawiali się nad celem podróży; ostatecznie wybór padł na okolice jeziora Gardno. Na swojej trasie zaznaczyli też Trójmiasto, Poznań i Bory Tucholskie.
Standard pociągów Baltic Express do poprawy
Czesi mogą też pojechać do Polski koleją, niektórzy narzekają jednak na standard podróży pociągami Baltic Express, jeżdżącymi z Pragi przez Wrocław, Poznań i Bydgoszcz do Trójmiasta. W mediach społecznościowych znaleźć można uwagi dotyczące czystości wagonów i toalet czy braku wagonu restauracyjnego na odcinku Praga-Wrocław.
- Pociąg jest pełny, a kursuje cztery razy dziennie. Wierzę, że duże zainteresowanie przełoży się na wyższą jakość usług. Od kwietnia jest wagon sypialny, ale na przykład wagon Wars dołączany jest dopiero we Wrocławiu. Ale to dopiero początek – pociąg kursuje zaledwie od pół roku, więc jest co poprawiać – powiedział Trojan.
Wyraził nadzieję, że Baltic Express pomoże czeskim turystom odkryć np. Gdynię, pomijaną, jak ocenia, wśród trójmiejskich atrakcji. Różne inne, nieodwiedzane dotąd przez Czechów regiony Polski mają okazję promować się podczas Dnia Polskiego, organizowanego corocznie w ogrodach ambasady RP w Pradze.
Liczba Czechów odwiedzających Polskę
Według danych przytoczonych przez Trojana w zeszłym roku Polskę odwiedziło ok. 410 tys. czeskich turystów, podczas gdy do Chorwacji rocznie przyjeżdża 850 tys. Czechów.
Zastrzegł jednocześnie, że w Chorwacji statystyki dotyczące przyjazdów turystów obejmują wszystkie rodzaje miejsc pobytu, podczas gdy w Polsce nie uwzględniają osób zatrzymujących się w prywatnych kwaterach i mniejszych pensjonatach, co oznacza, że rzeczywista liczba turystów w Polsce mogła być znacznie wyższa. Jak podkreślił, przypuszczenie to potwierdzają jego rozmowy z konsulatem Czech w Warszawie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jan Dzban