Hotele w okresie świąteczno-noworocznym mogą świecić pustkami. Ponad 9 na dziesięć z nich na teraz ma mniej niż 30 procent zajętych miejsc - tak wynika z ankiety Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego (IGHP). Ponad połowa przedsiębiorców uważa, że popyt odbuduje się nie wcześniej niż w 2024 roku. Z ankiety wynika, że wzrost kosztów spowodował, iż 86 procent obiektów podniosło już swoje ceny.
Ankieta została przeprowadzona online w dniach 3-7 października br. W badaniu uczestniczyło 153 hoteli ze wszystkich województw. Dominującymi formami biznesu hotelowego wśród ankietowanych obiektów są mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa.
Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego podała, że w październiku obłożenie poniżej 30 proc. miało 35 proc. hoteli. Co piąty obiekt ma zabukowaną połowę miejsc. Z kolei 42 proc. hoteli biznesowych ma mniej niż 30 proc. rezerwacji, a 15 proc. - powyżej 50 proc.
Na listopad 83 proc. hoteli zajętych ma mniej niż 30 proc. miejsc, a tylko 3 proc. obiektów - powyżej 50 proc. Z ankiety wynika, że grudzień jest jeszcze słabszy. - 92 procent hoteli ma mniej niż 30 procent miejsc zarezerwowanych, co oznacza, że przynajmniej na razie Polacy wstrzymują się z rezerwacjami na okres świąteczno-noworoczny - wskazał sekretarz generalny IGHP Marcin Mączyński.
Zwrócił uwagę, że trzeci kwartał br. to dalszy wzrost inflacji, napędzanej w dużej mierze rosnącymi cenami mediów i żywności. - Stanowią one bardzo istotny udział w kosztach działalności hoteli - zaznaczył.
Inflacja przyspiesza
Zdaniem Mączyńskiego ceny energii elektrycznej - pomijając hotele, które korzystają ze stałych cen umownych zakontraktowanych na dłuższe okresy - wzrosły średnio o 200 proc. w relacji do września ubiegłego roku. - Jeszcze gorzej przedstawia się sytuacja w przypadku cen gazu, którego ceny wzrosły średnio o 312 procent. Rekordziści notują podwyżki nawet o 1000 procent - podał sekretarz generalny IGHP.
Marcin Mączyński zwrócił uwagę, że dla hotelarzy dotkliwe są także podwyżki cen żywności i napoi. - Z ankiety wynika, że średnio wzrosły one o 34 procent - przekazał.
Jak zauważył, wzrost kosztów powoduje, że 86 proc. obiektów podniosło ceny wobec ubiegłego roku. - W tej sytuacji, 55 procent hotelarzy uważa, że na powrót popytu na usługi hotelowe do poziomu z lat 2018-19 jest szansa nie wcześniej niż w 2024 roku - podał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock