Licencja Ubera nie została przedłużona - taką decyzję podjął Transport for London (TfL), urząd odpowiedzialny za komunikację publiczną w stolicy Wielkiej Brytanii. Amerykańska firma zapowiedziała odwołanie od decyzji.
Przyszłość Ubera w Londynie stanęła pod znakiem zapytania. To już drugi raz, gdy stracił licencję w największym mieście na Wyspach. Poprzednio zezwolono na kontynuację działalności na okres próbny, by potwierdzić, że firma spełnia standardy bezpieczeństwa.
Londyński urząd transportu najwidoczniej nie został przekonany przez działania przewoźnika i zdecydował się nie przedłużyć licencji. Jak poinformował Bloomberg, głównym powodem jest to, że Uber pozwalał na przewóz osób nielicencjonowanym kierowcom.
21 dni na odwołanie
Według TfL w aż 14 tysiącach przypadków przewóz osób odbywał się przez osoby do tego nieuprawnione. Urząd podkreślił też w wielokrotnie kierowcami były osoby, którym zabrano licencję. Ponadto, kierowcy, którym zabrano lub zawieszono licencję nie mieli żadnych problemów by zarejestrować się jako kierowca w aplikacji Ubera.
Amerykańska firma ma teraz 21 dni na odwołanie się od decyzji TfL. Do czasu rozpatrzenia apelacji kierowcy Ubera mogą dalej prowadzić działalność na terenie miasta.
Londyn to najważniejszy rynek dla Ubera poza Stanami Zjednoczonymi. W stolicy Wielkiej Brytanii działa 45 tysięcy kierowców, a z usług firmy ma korzystać 3,5 mln pasażerów. Kłopoty z licencją negatywnie odbiły się już na akcjach Ubera, które jeszcze przed otwarciem nowojorskiej giełdy spadły o 5,8 proc.
"W ostatnich dwóch latach istotnie zmieniliśmy to, jak działamy w Londynie i ustanowiliśmy nowe standardy bezpieczeństwa dla całej branży. Decyzja TfL w sprawie naszej licencji w Londynie jest błędna i się od niej odwołamy" - zapowiedział Uber na Twitterze.
Brytyjski oddział firmy podkreślił, że "Uber będzie działał w Londynie normalnie".
Bezpieczeństwo
We have fundamentally changed our business over the last 2 years, setting the standard for safety in the industry. TfL’s decision on our London licence is wrong and we will appeal. Uber will continue to operate as normal. https://t.co/RKJQWWHTMq pic.twitter.com/GHE46VKXv4
— Uber UK (@UberUK) November 25, 2019
Z problemami związanymi z bezpieczeństwem podróżowania nie są Uberowi obce i od dłuższego czasu firma stara się poprawić jakość swoich usług pod tym względem.
Jak pisze "Guardian", przewoźnik wprowadza w Meksyku i Brazylii, gdzie także miał problemy z bezpieczeństwem, możliwość nagrywania przejazdu. Nagranie audio będzie zaszyfrowane na telefonie i użytkownik nie będzie miał do niego dostępu. Będzie mógł je jednak przesłać Uberowi w przypadku, gdyby podczas przejazdu zaszły jakieś nieprawidłowości i chciałby zgłosić problem.
Zdaniem ekspertów nie przyczyni się to do zmniejszenia niebezpiecznych czy brutalnych zdarzeń podczas podróży Uberem, ale być może pomoże w rozpoznaniu przyczyn i dzięki temu w znalezieniu rozwiązania tego problemu.
Autor: kris / Źródło: tvn24bis.pl, Bloomberg, The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: pixabay (CC 0 1.0)