TikTok w Stanach Zjednoczonych przestał działać. Wcześniej kierownictwo firmy podało, że jeśli administracja prezydenta USA Joe Bidena nie wyda natychmiast zapewnienia, że nie będzie egzekwowała prawa dotyczącego TikToka, aplikacja zostanie wyłączona w USA 19 stycznia. Z kolei Donald Trump zapowiedział, że gdy obejmie urząd prezydenta, "najpewniej" zawiesi zakaz na 90-dni.
"Prawo zakazujące działalności TikToka weszło w życie w Stanach Zjednoczonych. Co oznacza, że nie możecie na razie używać TikToka" - przekazano w wiadomości, która widnieje na ekranie użytkowników w USA, chcących skorzystać z aplikacji.
W dalszej części komunikatu firma napisała, że "mamy szczęście, że prezydent Trump przekazał, iż będzie pracował nad rozwiązaniem, które umożliwi przywrócenie działalności TikToka".
Firma odwołuje się do zapewnień prezydenta elekta USA Donalda Trumpa, który oświadczył wcześniej, że jest przeciw temu prawu i "uratuje aplikację". - 90-dniowa zwłoka jest czymś, co najprawdopodobniej zostanie zrobione, ponieważ jest to zasadne. Jeśli zdecyduję się to uczynić, prawdopodobnie ogłoszę to w poniedziałek — zapowiedział prezydent-elekt w sobotnim wywiadzie dla NBC.
Jednocześnie podczas pierwszej kadencji (2017-2021) Trump sam próbował zmusić chińskiego właściciela aplikacji, ByteDance, do sprzedaży TikToka na mocy rozporządzenia.
Z TikToka korzysta około 170 mln Amerykanów.
Decyzja Sądu Najwyższego
Sąd Najwyższy USA odrzucił w piątek skargę TikToka przeciwko ustawie przegłosowanej przez Kongres w kwietniu ubiegłego roku. Prawo zakazuje dystrybucji i aktualizacji aplikacji na amerykańskim rynku, o ile TikTok pozostanie kontrolowany przez chiński podmiot, firmę ByteDance.
Zarazem, tuż po wydaniu decyzji przez SN, Biały Dom oświadczył, że nie będzie egzekwować prawa w ostatnim dniu kadencji obecnej administracji prezydenta Joe Bidena i pozostawia tę sprawę w gestii Donalda Trumpa.
Kierownictwo TikToka w USA napisało w reakcji na piątkowe orzeczenie, że "jeśli administracja Bidena nie wyda natychmiast ostatecznego oświadczenia, które zadowoli najbardziej krytycznych dostawców usług, zapewniając o braku egzekwowania nowej ustawy, niestety TikTok będzie zmuszony wyłączyć się 19 stycznia".
Odniósł się do tego Biały Dom. - Widzieliśmy najnowsze oświadczenie TikToka. To sztuczka i nie widzimy powodu, dla którego TikTok lub inne firmy miałyby podejmować działania w ciągu kilku najbliższych dni przed objęciem w poniedziałek władzy przez administrację Trumpa - zaznaczyła w sobotę sekretarz prasowa Białego Domu Karine Jean-Pierre.
- Wyjaśniliśmy nasze stanowisko jasno i wprost: działania mające na celu wdrożenie tego prawa przypadną następnej administracji. Dlatego TikTok i inne firmy właśnie jej powinny zgłosić wszelkie wątpliwości - dodała Jean-Pierre.
Zakaz TikToka w USA
W kwietniu ubiegłego roku Kongres uchwalił ustawę zmuszającą TikToka do pozbycia się chińskiej kontroli. Poparła ją wówczas zdecydowana większość kongresmenów z obu partii. Amerykańskie służby, w tym FBI, od dawna ostrzegały o potencjalnych zagrożeniach związanych z chińską platformą, m.in. o możliwości używania jej przez Pekin do inwigilacji lub szantażu Amerykanów, a także do dezinformacji i manipulowania opinią publiczną. Krytycy wskazywali na bliskie związki chińskiego biznesu z komunistycznymi władzami oraz przepisy, które na firmy w ChRL nakładają obowiązek współpracy z chińskimi służbami.
TikTok i jego obrońcy argumentowali, że ustawa narusza wolność słowa i łamie pierwszą poprawkę do konstytucji USA. Argumenty te jednogłośnie odrzuciły sądy wszystkich instancji.
ByteDance konsekwentnie zapowiadał, że nie sprzeda platformy i dementował doniesienia, jakoby Chińczycy rozważali sprzedaż jej Elonowi Muskowi, który ma silne związki biznesowe w ChRL. Wcześniej chęć nabycia aplikacji zgłaszali inni biznesmeni powiązani z otoczeniem Trumpa, w tym były szef resortu finansów Steve Mnuchin.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JUSTIN LANE