Rosyjski regulator mediów i internetu Roskomnadzor poinformował we wtorek, że będzie dążyć do nałożenia na Google'a kary sięgającej nawet 20 procent jego rocznych obrotów w tym kraju - pisze Reuters. Powodem ma być niezastosowanie się przez technologicznego giganta do nakazów usunięcia treści uznawanych za nielegalne.
Roskomnadzor poinformował, że Google nie zapłacił 32,5 miliona rubli (ponad 458 tys. dolarów) kar nałożonych w tym roku. Regulator będzie teraz domagał się kary w wysokości 5-20 proc. obrotów Google'a w Rosji. Kwota ta może sięgnąć nawet 240 mln dolarów.
Google nie odniósł się na razie do sprawy.
Rosja karze technologicznych gigantów
W ostatnich miesiącach sądy w Rosji systematycznie nakładają grzywny na zachodnie koncerny internetowe - Twitter, Facebook i Google, oceniając, że naruszają one przepisy. Chodzi m.in. o nieusuwanie zakazanych treści i niespełnienie wymogu lokalizowania w Rosji danych użytkowników z tego kraju. Dotąd jednak wysokość kar nie przekraczała 20 mln rubli (ponad 275 tys. dolarów).
Rosja zwiększyła presję na zagraniczne firmy technologiczne, aby uzyskać większą kontrolę nad treściami w internecie. W marcu Roskomnadzor zaczął spowalniać prędkość działania Twittera. Regulator oskarżył serwis o "notoryczne naruszanie ustawodawstwa rosyjskiego" i oznajmił, że serwis od 2017 roku nie usunął ponad 2,8 tys. materiałów zawierających zakazane treści.
Pod koniec września Roskomnadzor zagroził Facebookowi grzywną w wysokości jednej dziesiątej zysku. Taką karę przewidują przepisy za powtórną odmowę nieusunięcia zakazanych w Rosji treści internetowych. Roczny zysk Facebooka w Rosji eksperci oceniają na 12 mld rubli (ok. 165 mln dolarów).
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock