We Francji wybuchła polemika wokół gigantycznej podwyżki pensji prezesa koncernu samochodowego PSA Peugeot Citroen, która w 2015 roku wzrosła niemal dwukrotnie do ponad 5 mln euro. Oburzeni są związkowcy, którzy nazywają to skandalem i brakiem przyzwoitości.
Prezes zarządu grupy, która po latach po raz pierwszy wypracowała zysk, Carlos Tavares, zarobił w ubiegłym roku 5,24 mln euro - wynika z opublikowanych w piątek dokumentów. To oznacza niemal dwukrotną podwyżkę w porównaniu z rokiem 2014, kiedy to zarobił niecałe 2,75 mln euro.
Tysiące euro dziennie
To oznacza, że prezes zarabiał 14,5 tys. euro dziennie, włączając w to soboty, niedziele i święta.
Państwo francuskie, posiadające niecałe 14 proc. akcji koncernu, bezskutecznie sprzeciwiało się podwyżce pensji prezesa, którą minister finansów Michel Sapin określił we wtorek jako szkodliwą. - W obecnej chwili konieczny jest pewien wysiłek i on powinien być mniej więcej rozłożony - dodał minister.
"To nieprzyzwoite"
- To nieprzyzwoite - skwitował rzecznik partii ekologów EELV Julien Bayou.
Jean-Pierre Mercier z centrali związkowej CGT powiedział, że jest oburzony i zniesmaczony, zwłaszcza że średnia wysokość podwyżek dla załogi koncernu wynosi w 2016 roku 8 euro netto miesięcznie. - To ten sam prezes, który od miesięcy mówi nam to samo: że trzeba jeszcze bardziej zacisnąć pasa, zamrozić wynagrodzenia, zlikwidować jeszcze więcej miejsc pracy i obciąć kolejne premie - ubolewał związkowiec.
- Przyznaję, że pensja może wydawać się wielu osobom wysoka, ale wcale nie jest nieproporcjonalna - powiedział szef rady nadzorczej koncernu Louis Gallois. Podkreślił, że podwyżka jest wynikiem uzdrowienia kondycji koncernu przez prezesa w tempie o wiele szybszym, niż oczekiwano.
Uratowani od bankructwa
PSA Peugeot Citroen to największy koncern samochodowy Francji, który w ub.r. wyprodukował blisko 3 miliony aut. Jednak na skutek kryzysu w branży motoryzacyjnej w UE na początku 2014 roku firma znalazła się na skraju bankructwa i została uratowana tylko dzięki interwencji francuskiego rządu i chińskiego producenta aut Dongfeng, które przejęły po 14 proc. jej akcji. Tavares objął kierownictwo koncernu z misją przywrócenia rentowności poprzez wdrożenie planu redukcji kosztów. Pozwoliło to na wypracowanie w 2015 roku zysku netto w wysokości 1,2 mld euro, po raz pierwszy od 2010 roku. Z tej okazji w lutym koncern zapowiedział premię dla każdego pracownika o średniej wysokości dwóch tysięcy euro.
Autor: ag / Źródło: PAP