Choć zarobki i przywileje specjalistów IT na całym świecie są przedmiotem zazdrości, to nierzadko są oni mniej zadowoleni z pracy niż reszta pracowników – pisze "Rzeczpospolita".
Darmowe obiady, bezpłatne pralnie, owocowe przekąski, leżaki i masaże w pracy, a do tego płace, które przewyższają rynkową średnią - to atuty, które kojarzą się z pracą informatyków należących do ścisłej czołówki najbardziej poszukiwanych kandydatów do pracy.
Zabiegają o nich nie tylko firmy technologiczne, ale praktycznie pracodawcy z każdej branży, począwszy od finansów i ubezpieczeń po koncerny motoryzacyjne, które otwierają swoje przyczółki w Dolinie Krzemowej czy spółki dużych sieci handlowych.
Nic więc dziwnego, że w powszechnym mniemaniu programiści, testerzy, projektanci systemów oraz inni specjaliści z IT żyją jak przysłowiowe pączki w maśle, którymi zresztą kusiła ich przed paroma laty jedna z dużych spółek informatycznych w Polsce.
Jak oceniają eksperci amerykańskiej firmy badawczej TINYPulse, specjalizującej się w badaniu satysfakcji pracowników, raj, którym w potocznej opinii są firmy technologiczne, ma też swoje cienie.
Co mówią liczby?
Zadowolenie z pracy wśród informatyków jest zdecydowanie słabsze niż wśród reszty 5 tys. badanych w zeszłym roku pracowników w USA. Częściej niż przedstawiciele innych grup zawodowych czują się oni wyalienowani, sfrustrowani i niedoceniani w swojej pracy.
O ile połowa wszystkich pracowników twierdzi, że ma jasno określoną ścieżkę kariery, o tyle w IT zaledwie 36 proc. Tylko 17 proc. specjalistów IT czuje się docenianych w pracy. Gorzej niż w innych branżach wypadają też ich relacje z kolegami i koleżankami z pracy. Wysoko ocenia je 47 proc. informatyków, podczas, gdy wśród pozostałych pracowników niemal 60 proc.
Jak wynika z badań firmy Sedlak & Sedlak wysokie wynagrodzenia w IT nie są czynnikiem warunkującym satysfakcję. 17 proc. badanych informatyków, którzy zarabiają ponad 10 tys. zł nie jest zadowolonych z wysokości swojego wynagrodzenia.
Autor: tol/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock