Kolejne rekordy notowań bitcoina kuszą nie tylko spekulantów, ale też hakerów. Cyberprzestępcy do pozyskiwania kryptowalut używają komputerów zupełnie nieświadomych tego użytkowników. Zdarzało się, że oprogramowanie do "kopania" wirtualnych walut było instalowane po wejściu na strony polskich urzędów gmin.
Cryptojacking to zyskująca na popularności nowa forma ataku hakerskiego. - Wykorzystują nasz komputer, moce obliczeniowe naszego sprzętu, żeby pozyskać tak zwaną kryptowalutę - tłumaczył działanie hakerów Przemysław Szulecki, ekspert w obszarze IT.
- To się dzieje także w Polsce - podkreślił.
Jak wyjaśnił, nie trzeba ściągać żadnych plików, wystarczy tylko wejść na zawirusowaną stronę internetową, by paść ofiarą hakerów. Skrypty, czyli oprogramowanie do kopania kryptowalut, mogą być zainstalowane na stronach sklepów, blogach, a nawet - jak się niedawno okazało - także na stronach urzędów.
Portal branżowy niebezpiecznik.pl poinformował, że tego typu skrypty odnaleziono na stronie internetowej gminy Kołbaskowo, a "Dziennik Gazeta Prawna" donosił o podobnym ataku na witrynę urzędu miejskiego w Polanowie.
Jednak, jak wyjaśniał Szulecki, problem może być wywoływany nie tylko wejściem na strony internetowe, ale też za pośrednictwem "dodatków i rozszerzeń do przeglądarek".
- Będziemy tak zwanymi "górnikami" kryptowaluty - mówił Szulecki w programie "Biznes dla Ludzi" TVN24 BiS. Gość dodawał też, że hakerom mogą służyć nie tylko komputery, ale też smartfony.
Coś jest nie tak
Ekspert przyznał, że zwykły użytkownik internetu prawdopodobnie niczego nie zauważy w wyglądzie witryny internetowej. - Treść strony normalnie się ładuje - tłumaczył Szulecki. Pewien sygnał może dać praca komputera. Jak wyjaśniał ekspert w TVN24 BiS, można zauważyć duże spowolnienie działania stron i programów.
Jak upewnić się, że komputer nie działa prawidłowo? Zdaniem Szuleckiego kluczowe jest sprawdzenie wskaźników dotyczących procesora i wykorzystania pamięci operacyjnej RAM. Jeżeli procesor jest wykorzystywany w całości, można założyć, że hakerzy korzystają z możliwości technicznych naszego komputera.
Jak zaznaczał ekspert, przy standardowym używaniu sprzętu nie ma praktycznie możliwości wykorzystywania procesora w pełni.
"Winni"
Ekspert był pytany, czy programy antywirusowe są w stanie przeszkodzić hakerom, którzy chcą użyć cudzego komputera do "kopania" kryptowalut. - Na równi z antywirusem powinniśmy sobie zainstalować dodatek do przeglądarki, który będzie "antywirusem dla przeglądarki do internetu" - radził Szulecki.
Jego zdaniem w dużej mierze odpowiedzialność leży po stronie osób czy instytucji, które daną witryną się zajmują. - Brak aktualizacji silnika do zarządzania stroną powoduje, że hakerzy mogą na nią wejść i "dodać coś od siebie" - wyjaśnił Szulecki.
Autor: ps//dap / Źródło: TVN24 BiS