Przejęli ponad 120 tysięcy kamerek. "Wielkie cierpienie ofiar"

shutterstock_2489227945
Atak hakerski. Gdzie sprawdzić, czy padliśmy ofiarą wycieku?
Źródło: TVN24
Policja w Korei Południowej zatrzymała cztery osoby podejrzane o zhakowanie ponad 120 tysięcy kamer w domach i miejscach publicznych oraz wykorzystywanie potajemnie zdobytych intymnych nagrań do wyłudzania pieniędzy - podał portal stacji BBC.

Śledczy ustalili, że podejrzani działali niezależnie od siebie, wykorzystując słabe zabezpieczenia kamer IP. Nagrania sprzedawano za wirtualne aktywa na zagranicznej stronie internetowej, którą służby próbują teraz zablokować.

Włamania do kamer w domach i firmach

Z komunikatu policji wynika, że czterech zatrzymanych hakerów nie współpracowało ze sobą, lecz działało osobno. Jeden z nich miał zhakować 63 tys. kamer i stworzyć 545 materiałów, które miał sprzedać za 35 mln wonów (ok. 87 tys. zł).

Drugi miał włamać się do 70 tys. urządzeń i sprzedać 648 nagrań za 18 mln wonów (ok. 45 tys. zł). Łącznie odpowiadali za ok. 62 proc. materiałów publikowanych w ostatnim roku na stronie nielegalnie udostępniającej takie treści.

Kradzione nagrania pochodziły m.in. z prywatnych mieszkań, pokojów karaoke, studia pilates oraz gabinetu ginekologicznego.

"Intensywne działania śledcze"

Policja współpracuje z zagranicznymi służbami, aby ustalić operatora strony oraz doprowadzić do jej zablokowania. Zatrzymano również trzy osoby podejrzane o zakup i oglądanie nielegalnych materiałów.

Funkcjonariusze odwiedzili 58 miejsc, by osobiście powiadomić ofiary, pomóc im zmienić hasła i usunąć treści z sieci.

Park Woo-hyun, szef wydziału cyberprzestępczości w Narodowej Agencji Policji, wskazał skalę problemu.

- Hakowanie kamer i nielegalne nagrywanie powodują wielkie cierpienie ofiar i są poważnymi przestępstwami. Zdecydowanie je zwalczymy poprzez intensywne działania śledcze. Oglądanie i posiadanie nielegalnie nagranych filmów także jest poważnym przestępstwem, dlatego będziemy aktywnie to ścigać - powiedział.

Apel o większą czujność użytkowników

Policja przypomina, że kamery IP - tańsza alternatywa dla CCTV - często mają proste, łatwe do odgadnięcia hasła, co czyni je podatnymi na włamania.

"Przede wszystkim kluczowe jest, aby użytkownicy takich kamer w domach i firmach zachowali czujność oraz natychmiast i regularnie zmieniali hasła dostępu" - podkreślono w komunikacie.

Służby kontynuują identyfikowanie kolejnych poszkodowanych i udzielają im wsparcia w blokowaniu nielegalnych treści.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: