Dzięki taniej ropie naftowej Polacy dostali kilka miliardów złotych ekstra na konsumpcję, a firmy - na inwestycje - pisze poniedziałkowy "Puls Biznesu".
Polska jest importerem netto ropy, czyli konsumpcja jest wyższa niż krajowe wydobycie, więc spadek jej ceny przyczynia się do wzrostu realnego dochodu narodowego brutto – wyjaśnia główny ekonomista Credit Agricole Jakub Borowski.
Więcej w kieszeni
Zakup takiej samej ilości ropy wiąże się z niższymi kosztami, a powstała nadwyżka może być zaoszczędzona lub wydana. Dzięki spadkowi cen ropy w kieszeni konsumentów zostanie prawie 4,4 mld zł – wylicza przedstawiciel Credit Agricole, którego eksperci sprawdzili, jak dołujące ceny ropy wpłynęły i jeszcze wpłyną na polską gospodarkę. To skumulowana kwota oszczędności w latach 2014-16, ale najbardziej namacalne korzyści gospodarstwa domowe odczują w tym roku. Zaś firmy - tylko dzięki sytuacji na rynku ropy – będą mogły w tym czasie wydać na inwestycje dodatkowe ok. 2,8 mld zł – wskazuje Borowski.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24