Ministerstwo Energii i zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), mimo sprzeciwu strony społecznej, podtrzymują decyzję o przekazaniu kopalni Krupiński w Suszcu do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK).
Walne zgromadzenie Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) poświęcone m.in. decyzji w sprawie przekazania kopalni Krupiński do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) odbędzie się 25 listopada - poinformował w poniedziałek minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Kto podejmie decyzję?
Dotychczas decyzję o przekazaniu kopalni do SRK podjęły zarząd i rada nadzorcza JSW. Jednak ostateczna decyzja należy do akcjonariuszy, wśród których dominujący jest Skarb Państwa, reprezentowany przez ministra energii.
- Jeżeli do połowy listopada walne zgromadzenie się nie odbędzie, to znaczy, że tej decyzji (o przekazaniu Krupińskiego do SRK – red.) nie ma i wygasa nam umowa restrukturyzacyjna (…). Dzisiaj odwrót od tej decyzji i nieprzeprowadzenie walnego zgromadzenia, a więc anulowanie decyzji o Krupińskim, z mojego punktu widzenia, powoduje niewyobrażalne skutki – mówił Tchórzewski, odpowiadając na związkowe argumenty za utrzymaniem kopalni.
"Jestem zdeterminowany"
Minister dodał, że aby walne zgromadzenie JSW w tej sprawie odbyło się do połowy listopada, jego zwołanie powinno nastąpić w tym tygodniu, w związku z wymaganym 21-dniowym wyprzedzeniem. - Informuję, że jestem w tym zdeterminowany – zapewnił Tchórzewski, podtrzymując decyzję o przekazaniu kopalni Krupiński do SRK, gdzie nastąpi jej likwidacja. Zapowiedział też zwołanie walnego zgromadzenia w wymaganym terminie.
Związkowcy z JSW domagają się ponownej analizy możliwości dalszego działania kopalni Krupiński w JSW. Jednym z argumentów są rosnące w ostatnim czasie ceny węgla na międzynarodowych rynkach, które mogłyby – według strony społecznej – przywrócić rentowność kopalni. Zarząd JSW uważa jednak, że obecny wzrost cen węgla ma raczej charakter krótkotrwały i nie świadczy jeszcze o stałej tendencji. Ponadto, dwie trzecie węgla z Krupińskiego to osiągający niższe ceny węgiel energetyczny; pozostała część to węgiel koksowy, jednak nie tego gatunku, który osiąga najwyższe ceny.
Straty kopalni
Z danych JSW wynika, że w ciągu minionych 10 lat straty kopalni Krupiński sięgnęły blisko 1 mld zł, a żaden z trzech wypracowanych scenariuszy dalszego działania kopalni nie gwarantuje jej rentowności. Obecnie, po trzech kwartałach br., kopalnia traci na każdej tonie węgla ok. 70 zł; w ubiegłym roku strata wynosiła ponad 90 zł na tonie. Zarząd JSW gwarantuje, że w związku z przeniesieniem zatrudniającej 2,2 tys. osób kopalni do SRK nikt nie straci pracy – uprawnieni górnicy mają skorzystać z osłon socjalnych, a pozostali przejdą do innych kopalń JSW.
Minister Tchórzewski tłumaczył, że plan naprawczy dla JSW ma zagwarantować długofalową rentowność i stabilność tej spółki, a nie jedynie zapewnić przeczekanie do końca kadencji rządu. Szef resortu energii argumentował, że moment na głęboką restrukturyzację jest dobry – w ustawie górniczej zwiększono maksymalny limit środków na naprawę górnictwa z 3 do 7 mld zł, poziom bezrobocia na Śląsku jest rekordowo niski, a do końca 2018 r. możliwe jest finansowanie z budżetu osłon socjalnych dla odchodzących górników; po tym okresie nie dopuszczają tego unijne przepisy.
Kiedy nastąpi przekazanie?
Nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja, kiedy dokładnie kopalnia Krupiński trafi do SRK. Zgodnie z decyzją zarządu i rady nadzorczej z sierpnia tego roku, miałoby to nastąpić w styczniu 2017 r. Możliwy jest jednak także inny wariant – przeniesienie kopalni do końca pierwszego kwartału przyszłego roku (wówczas zakład wydobędzie jeszcze ponad 300 tys. ton węgla). Gdyby kopalnia miała pracować jeszcze do końca 2017 r., co również było analizowane, wydobyłaby ok. 1,7 mln ton węgla.
Zamiar przekazania kopalni Krupiński do SRK zarząd JSW przedstawił 8 sierpnia, powołując się na wyniki analiz, według których kopalnia w Suszcu znajduje się w stanie trwałej nierentowności, a przeanalizowane scenariusze nie wykazują możliwości odzyskania jej w przyszłości.
Strona społeczna wskazuje jednak, że te analizy był prowadzone, gdy ceny węgla na światowych rynkach osiągnęły minimum. Argumentują, że obecna sytuacja na rynku węgla koksującego i energetycznego pokazuje, iż decyzja o likwidacji kopalni jest "całkowicie nieracjonalna i nieuzasadniona ekonomicznie".
O kopalni
W ocenie związków zawodowych przy obecnym poziomie wydobycia w kopalni Krupiński sięgającym 2 mln ton rocznie i koszcie wydobycia nieznacznie przekraczającym 200 zł za tonę, zakład w Suszcu ma perspektywę opłacalnego funkcjonowania przez co najmniej kilkanaście lat – kopalnia ma koncesję do 2030 r. Wcześniej zarząd JSW zakładał, że kopalnia będzie działać najmniej do 2021 r. Decyzję zmieniono, bo - w zależności od analizowanego scenariusza – analizy wykazały, że w tym czasie zakład przyniósłby od kilkudziesięciu do blisko 900 mln zł strat.
Wiceprezes JSW ds. finansowych Robert Ostrowski wskazał na kluczowe znaczenie dla JSW zawartej w sierpniu umowy restrukturyzacyjnej z bankami, bez której spółce jeszcze na początku lipca br. groziła upadłość. - Ciągle jesteśmy w sytuacji, gdy takie ryzyka (upadłości – red.) istnieją – mówił wiceprezes, wskazując, iż JSW musi poprawić płynność i pozyskać zewnętrzne finansowanie – w tym roku z obligacji, w przyszłym - z emisji akcji.
Przekazanie obligacji
Według Ostrowskiego planowana jeszcze na listopad br. emisja 300 mln zł obligacji dla Towarzystwa Finansowego Silesia stanęłaby pod znakiem zapytania, jeżeli JSW – jak mówił – „nie będzie w stanie udowodnić konsekwencji w realizacji programu” naprawczego, którego częścią jest przekazanie kopalni Krupiński do SRK. JSW potrzebuje też środków na inwestycje, by utrzymać i rozwinąć możliwości produkcyjne i zmienić strukturę produkcji, zwiększając udział węgla koksowego, którego cena jest o ok. 140 zł na tonie wyższa, niż cena tony węgla energetycznego. Docelowo JSW ma wydobywać ok. 85 proc. węgla koksowego, wobec ok. 70 proc. obecnie.
Przeciwny likwidacji kopalni Krupiński jest samorząd gminy Suszec. Wójt gminy Suszec Marian Pawlas mówił w poniedziałek, że decyzja ta była dla samorządowców zaskoczeniem. Jak dodał, decyzje o likwidacji kopalni będą miały konsekwencje - w postaci głównie utraty miejsc pracy - nie tylko dla gminy Suszec, ale dla całego rejonu Jastrzębia Zdroju, Żor, Orzesza i Pszczyny.
- W odczuciu naszej społeczności decyzja JSW przeczy wszelkim oświadczeniem władz państwowych o niezamykaniu kopalń, a wręcz jest działaniem przeciwko nim – mówił wójt. Minister Tchórzewski zapewnił jednak, że także na etapie decyzji zarządu i rady nadzorczej spółki o przekazaniu Krupińskiego do SRK, resort energii akceptował te posunięcia.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY 3.0) | Hanys90