Ceny ropy mocno zniżkowały we wtorek po południu po informacjach, że Arabia Saudyjska może szybciej niż przewidywano przywrócić pełną produkcję surowca. Wydobycie ropy zostało zmniejszone o połowę po atakach na instalacje naftowe z użyciem dronów, do jakich doszło w sobotę.
Reuters poinformował, że poziom wydobycia sprzed ataku zostanie w pełni przywrócony w ciągu najbliższych 2-3 tygodni. Wcześniej oceniano, że może to potrwać miesiące.
Reuters pisze, że informacje w tej sprawie uzyskano od "jednego z najlepszych saudyjskich źródeł, posiadających wiedzę o postępach związanych z naprawą szkód".
Dodano także, że Arabia Saudyjska jest bliska przywrócenia 70 proc. utraconej produkcji.
Po tych informacjach cena ropy typu Brent spadła o ponad cztery dolary (ok. 6 proc.), osiągając poziom poniżej 65 dolarów za baryłkę. Zniżkowała także cena ropy typu WTI - spadek poniżej 59 dolarów za baryłkę, podczas gdy rano były to jeszcze ponad 62 dolary.
Ropa Brent:
Atak
Ceny ropy naftowej mocno podskoczyły w poniedziałek w rezultacie ataku na instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej, o który władze amerykańskie oskarżają Iran. Za ich sprawą dzienna produkcja ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej spadła o 5,7 miliona baryłek, czyli więcej niż o połowę. Oznaczało to 5-procentowy spadek światowej dziennej produkcji tego surowca.
Obecne zakłócenia zalicza się do jednych z największych w historii, silniejszych nawet niż te, gdy utracono ropę z Kuwejtu i Iraku w sierpniu 1990 r., kiedy kraj kierowany przez Saddama Husajna dokonał napaści na Kuwejt.
W sobotę o atak na saudyjskie rafinerie oskarżył Iran szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo.
W niedzielę na Twitterze prezydent Donald Trump zagroził uderzeniem odwetowym, jednak nie sprecyzował, kogo USA uważają za sprawcę ataku.
Autor: mp//dap / Źródło: Reuters