Sejm w pierwszej kolejności powinien uchwalić prezydencki projekt o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji; to jest to, na co dzisiaj możemy sobie jako państwo pozwolić i na co mogą sobie pozwolić banki - mówi szef sejmowej komisji finansów Jacek Sasin (PiS). W piątek pierwsze czytanie projektu.
Sasin przyznał zarazem, że projekt dot. spreadów "ma również swoje uzasadnienie, bo mówimy o środkach, które zostały niejako wyjęte z kieszeni kredytobiorców niezgodnie z prawem czy zaleceniami".
- Będziemy więc dyskutować, czy projekt uchwalić i zwrócić część spreadów czy poczekać na wyjaśnienie się sytuacji finansowej i na stwierdzenie, jakie będą rzeczywiste koszty realizacji tej najnowszej inicjatywy pana prezydenta. Różne rozwiązania są możliwe - zapowiedział.
Projekty w Sejmie
Jacek Sasin przyznał, że projekt o pomocy kredytobiorcom nie rozwiązuje problem tzw. frankowiczów.
- To nie jest projekt, który rozwiąże problem kredytów frankowych, nie taka jest jego rola. Kredyty tzw. frankowe to jest problem, który będzie się rozwiązywał w dłuższym okresie. Ten projekt ma trafić przede wszystkim do tych, którzy dzisiaj w związku z wahaniami kursu franka w poprzednim okresie, nie są w stanie obsługiwać swoich kredytów, bo ich dochody nie są adekwatne do wysokości rat. Chodzi o to, by mogli skorzystać z pomocy specjalnego funduszu i przy pomocy środków z tego funduszu móc ewentualnie dokonać przewalutowania swojego kredytu, czyli uwolnić się od niebezpieczeństwa zmiany kursu na przyszłość. Jest to więc oferta skierowana tylko do pewnej części osób, ale tak naprawdę do tych, o których naprawdę dzisiaj chodzi. To jest to, na co dzisiaj możemy sobie jako państwo pozwolić i na co mogą sobie pozwolić banki - podkreślił.
W Sejmie są jeszcze dwa projekty poselskie. - Jeśli chodzi o projekty poselskie, mówiące o przewalutowaniu, czyli projekt PO oraz projekt Kukiz'15, w moim odczuciu w obecnej sytuacji nie mają większej szansy na to, by zostały uchwalone. Po pierwsze, pociągają za sobą jednak znaczące obciążenia finansowe, które w połączeniu np. ze skutkami najnowszego projektu prezydenckiego mogłyby być zbyt duże dla sektora finansowego. Zwłaszcza projekt klubu Kukiz'15 niósłby za sobą duże konsekwencje - ocenił polityk PiS.
Przypomniał, że jest coraz więcej rozstrzygnięć sądowych na korzyść kredytobiorców w sprawach frankowych. - W sprawie poselskich projektów nie chciałbym zatem, by coś szybko rozstrzygać, ale przecież zawsze możemy do nich wrócić. Stąd nie jestem zwolennikiem tego, by dziś te projekty Sejm odrzucał. Wolałbym, by były gdzieś w zanadrzu, gdyby okazało się, że proces np. dobrowolnych przewalutowań nie przebiega tak, jak byśmy oczekiwali - zaznaczył.
Autor: MS / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock