Rząd rekomenduje kontynuowanie prac nad projektem Koalicji Obywatelskiej zakładającym ujawnianie majątków małżonków najważniejszych osób pełniących funkcje publiczne. Chodzi o rodzinę między innymi prezydenta, premiera, ministrów, marszałków Sejmu i Senatu oraz posłów i senatorów.
W Sejmie są dwa projekty ustaw, oba zakładają nowelizację ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne oraz niektórych innych ustaw. Jak wynika z informacji na stronach izby niższej, projekty zostały skierowane do pierwszego czytania w komisjach.
Pierwszy z projektów wpłynął do Sejmu w listopadzie 2023 roku. Rozwiązania zostały zgłoszone przez grupę posłów Koalicji Obywatelskiej, przedstawicielem wnioskodawców jest wiceprzewodniczący tego klubu Marek Sowa.
Drugi projekt trafił pod koniec grudnia do izby niższej z inicjatywy posłów klubu Prawa i Sprawiedliwości. W tym przypadku przedstawicielem wnioskodawców jest Janusz Kowalski.
Rząd rekomenduje kontynuowanie prac parlamentarnych nad projektem Koalicji Obywatelskiej, z uwzględnieniem przyjętych uwag - poinformowało we wtorek Centrum Informacji Rządu. Jednocześnie rząd nie rekomenduje dalszych prac nad projektem PiS-u, ponieważ - jak wskazano w komunikacie - jego najważniejsze rozwiązania znajdują się w projekcie KO.
Koalicja Obywatelska o oświadczeniach majątkowych
Projekt KO zakłada, że osoby, które pełnią najwyższe funkcje publiczne, miałyby składać oświadczenia o stanie majątkowym wraz z ujawnieniem odrębnego majątku małżonka. Obowiązek ten dotyczyłby m.in.: prezydenta, marszałków i wicemarszałków Sejmu i Senatu, posłów i senatorów, premiera, wicepremierów, ministrów i radnych.
"Zgodnie z aktualnym stanem prawnym, w sytuacji rozdzielności majątkowej, tego typu majątki odrębne nie podlegają zasadom jawnych oświadczeń majątkowych określonych w ustawie nowelizowanej niniejszym projektem" - zwrócili uwagę autorzy w uzasadnieniu dołączonym do projektu.
Zgodnie z propozycją do składania oświadczeń majątkowych byliby zobowiązani również prezesi, wiceprezesi i członkowie zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa, bez względu na wielkość tego udziału w spółce.
"Transparentność organów zarządzających spółek z udziałem Skarbu Państwa jest szczególnie istotna, ze względu na ograniczenie możliwości korupcyjnych oraz budowania oligarchicznych struktur w Państwie" - ocenili parlamentarzyści KO.
Rząd o różnicach w projekcie Prawa i Sprawiedliwości
CIR wskazało we wtorek, że projekt PiS-u powiela rozwiązania zawarte w propozycji Koalicji Obywatelskiej, "dodając, że do składania oświadczeń majątkowych byliby zobowiązani również wszyscy prezesi, wiceprezesi i członkowie zarządów spółek z udziałem jednostek samorządu terytorialnego".
"Ponadto, osoby, które sprawują najważniejsze funkcje państwowe musiałyby m.in. dołączyć do oświadczenia majątkowego kopię zeznań podatkowych (PIT) z 10 lat poprzedzających rok złożenia oświadczenia. Obowiązek ten dotyczyłby Prezydenta RP, Marszałków Sejmu i Senatu, Premiera oraz Ministrów" - wyjaśnili przedstawiciele rządu.
Kolejne podejście
Już w czasie poprzedniej kadencji, pod koniec sierpnia 2019 roku, do Sejmu wpłynął rządowy projekt, który miał zobowiązywać małżonków i dzieci polityków - m.in. premiera, ministrów i posłów - do ujawnienia oświadczeń majątkowych. Projekt miał być odpowiedzią na ujawnioną przez media skalę majątku ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego i jego żony.
Mateusz i Iwona Morawieccy 20 grudnia 2013 roku zawarli umowę o podziale swojego majątku. Od tego czasu premier nie musi wykazywać w oświadczeniach majątkowych nieruchomości, które należą do jego żony.
Tymczasem, jak oszacował Onet w publikacji z września 2023 roku, przez ręce małżeństwa w ostatnich latach przeszły nieruchomości warte prawie 120 milionów złotych. Portal podawał też, jakie nieruchomości przeszły na własność żony premiera w wyniku podziału majątku. Przychód Iwony Morawieckiej z samej tylko sprzedaży kilku z nich przekroczył w ostatnich trzech latach 21 milionów złotych - pisał Onet, dodając, że Mateusz Morawiecki doglądał rozliczeń związanych z przepisanymi na żonę nieruchomościami.
Sejm uchwalił ustawę o jawności majątków rodzin polityków we wrześniu 2019 roku, a Senat nie wniósł poprawek, ustawa trafiła więc na biurko prezydenta. Andrzej Duda zdecydował jednak o przesłaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską. TK uznał zaproponowane rozwiązanie za niezgodne z konstytucją. W związku z tym - jak wskazywano - prezydent Duda ma obowiązek odmowy podpisania tej ustawy, co w konsekwencji oznaczało zakończenie procesu legislacyjnego w tej sprawie.
Zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego
Ujawnienie majątków rodzin polityków zapowiadał Jarosław Kaczyński w maju 2019 roku. - My jesteśmy gotowi w bardzo krótkim czasie uchwalić ustawę, na podstawie której będzie trzeba ujawniać majątki także małżonek, osób pozostających we wspólnym pożyciu oraz dorosłych dzieci - mówił prezes PiS w Słupsku.
- Trzeba będzie także ujawnić źródła, które doprowadziły do tego, że się posiada i ma na własność jakieś drogie przedmioty, na przykład nieruchomości, bo to też jest bardzo ważne - wskazywał Jarosław Kaczyński.
Źródło: tvn24.pl