Sejm, który rozpoczyna dziś trzydniowe posiedzenie, zajmie się na nim rządowym projektem wprowadzającym świadczenie wychowawcze na dzieci w wysokości 500 zł. Opozycja, która złożyła liczne poprawki do programu, jest krytyczna wobec projektu.
Ustawa o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, wprowadzająca świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł na dziecko - to sztandarowy projekt rządu PiS, zapowiadany w kampanii wyborczej. Przewiduje, że każda rodzina, niezależnie od dochodów, otrzyma świadczenie na drugie i kolejne dziecko (do ukończenia przez dzieci 18 lat). Rodziny, których dochód na osobę nie przekracza 800 zł (lub 1200 zł w przypadku dzieci z niepełnoprawnością), otrzymają 500 zł również dla pierwszego dziecka.
Resort pracy szacuje, że dzięki 500 plus urodzi się 278 tys. dzieci.
Ile to kosztuje?
Po uzgodnieniach międzyresortowych do projektu wprowadzono zmianę istotną z punktu widzenia rodziców zastępczych - rodzinom zastępczym i osobom prowadzącym rodzinne domy dziecka będzie przysługiwało analogiczne świadczenie - dodatek wychowawczy. Tym samym - po wprowadzeniu tej zmiany oraz rezygnacji z wliczania świadczenia do dochodu - koszty realizacji programu tylko w tym roku wzrosły z ponad 16 mld zł do przeszło 17 mld zł. W czasie konsultacji powracał postulat wprowadzenia górnego progu dochodowego; z drugiej strony kwestionowano wprowadzenie kryterium przy pierwszym dziecku. M.in. NSZZ "Solidarność" podnosiła, że wprowadzenie kryterium dochodowego uprawniającego do świadczenia zaprzecza powszechności tego rozwiązania, wskazując, że tylko 31 proc. rodzin otrzyma 500 zł na pierwsze dziecko. Ostatecznie po konsultacjach społecznych nie wprowadzono do projektu poważniejszych zmian. Pojawiła się natomiast krytyczna opinia resortu finansów, w której napisano, że MF nie może pozytywnie zaopiniować projektu, a głównym powodem jest "znaczący wzrost wydatków budżetu państwa". Projekt został jednak przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów, a minister finansów Paweł Szałamacha tłumaczył, że zgłaszanie uwag jest naturalną koleją rzeczy przy tak głębokiej regulacji społecznej.
Ustawa ma zacząć obowiązywać 1 kwietnia. Jeśli wniosek zostanie złożony w ciągu trzy miesięcy od tego momentu, to pieniądze zostaną wypłacone z wyrównaniem od kwietnia 2016 roku.
Krytyczne uwagi
Opozycja jest krytyczna wobec projektu. PO w piątek złożyła własny projekt, zgodnie z którym od 1 lipca br. rodzice otrzymywaliby 500 zł miesięcznie na każde dziecko. - PiS dzieli Polaków, znajduje tych gorszego sortu, zaczyna też dzielić dzieci, nie ma na to zgody Platformy, popieramy wariant 500 złotych na każde dziecko - mówił szef PO Grzegorz Schetyna. Projekt PO przewiduje, że wypłatą świadczeń zająłby się ZUS. Własne rozwiązane, mające być alternatywą dla rządowego programu Rodzina 500 plus, przedstawił w poniedziałek także klub Nowoczesnej. Zakładają one m.in. umarzalny wkład własny na zakup mieszkania oraz możliwości pracy w niepełnym wymiarze godzin dla rodziców dzieci do 3 roku życia. Przedstawiciele Nowoczesnej zapowiedzieli też poprawki do projektu PiS, m.in. postulat wprowadzenia górnego progu dochodowego. Nowoczesna chce również, aby programem zostały objęte kobiety oraz mężczyźni samotnie wychowujący jedno dziecko. Kolejna poprawka ma "uniemożliwić inwigilację poprzez system państwowy tych rodziców, którzy te pieniądze otrzymają". Poprawkę znoszącą kryterium dochodowe przy przyznawaniu świadczenia zamierza zaproponować PSL. Ludowcy zapowiedzieli także, że złożą poprawkę, w myśl której do świadczenia wychowawczego byłaby stosowana wprowadzona przez poprzedni rząd zasada "złotówka za złotówkę". Obecnie ma ona zastosowanie przy świadczeniach rodzinnych. Dzięki niej po przekroczeniu kryterium dochodowego rodzina nie traci świadczenia, ale otrzymuje je pomniejszone o kwotę, o jaką przekroczyła kryterium. Zaplanowano już, że programem "500 plus" w piątek 12 lutego zająć ma się Senat. Izba wyższa nie ma tego dnia w planach rozpatrzenia żadnej innej ustawy.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock