Sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny zarekomendowała we wtorek przyjęcie projektu ustawy, który zakłada od 1 marca 2017 r. waloryzację najniższych emerytur i rent do 1 tys. zł. Projekt nie obejmuje emerytów i rencistów, którzy nie spełnili warunków stażowych - 20 lat w przypadku kobiet i 25 lat w przypadku mężczyzn.
Za przyjęciem projektu było 23 posłów, nikt nie był przeciw; jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Marcin Zieleniecki powiedział podczas obrad komisji, że projekt zakłada podwyżkę najniższych świadczeń emerytalno-rentowych do 1 tys. zł.
- To jest krok, który ma charakter socjalny, którego celem jest wzmocnienie, wsparcie materialne osób otrzymujących najniższe świadczenia emerytalno-rentowe - mówił.
Najniższa emerytura
Zwrócił uwagę, że podniesienie najniższych emerytur i rent z tytułu całkowitej niezdolności do pracy spowoduje, że świadczenia te będę zbliżone do kwoty minimum socjalnego.
- Ten krok należy także rozpatrywać w kontekście decyzji o podwyższeniu najniższego wynagrodzenia do kwoty 2 tys. zł. Relacja najniższej emerytury do najniższego wynagrodzenia będzie wynosić 50 proc. - dodał Zieleniecki.
Przyznał, że projekt nie obejmuje wszystkich emerytów i rencistów, którzy mają niskie emerytury. Dotyczy to grupy osób, które pomimo osiągnięcia wieku emerytalnego nie spełniły warunków stażowych - 20 lat w przypadku kobiet i 25 lat w przypadku mężczyzn.
- Te osoby nie są objęte gwarancją uzyskania prawa do najniższego świadczenia emerytalno-rentowego. Nie skorzystają na znaczącym podwyższeniu najniższych świadczeń - zaznaczył wiceminister.
Zieleniecki podkreślił jednak, że osoby, które mają "skrajnie krótki okres ubezpieczenia" nadal mają prawo do emerytury.
- Osoby, które opłaciły jedną składkę - czy dwie - na ubezpieczenie, też mają prawo do emerytury. Z tym że ich świadczenie, z uwagi na bardzo niską kwotę składek na ubezpieczenie emerytalne, które zostało opłacone, jest lub będzie skrajnie niskie - wyjaśniał.
- To też jest pewna nauka dla osób, które wchodzą na rynek pracy. Od samego początku pracy warto dbać o to, aby zatrudnienie gwarantowało ubezpieczenie emerytalno-rentowe - dodał Zieleniecki.
Podwyżki świadczeń
Zgodnie z projektem ustawy, najniższe emerytury, renty rodzinne i renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy zostaną podniesione z 882,56 zł do 1 tys. zł, tj. o 117,44 zł. Renty socjalne zostaną podniesione z 741,35 zł do 840 zł, tj. o 98,65 zł. Najniższe renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy wzrosną z 676,75 zł do 750 zł, tj. o 73,25 zł.
Podwyższenie najniższej emerytury do 1 tys. zł oznacza, że najniższa emerytura w 2017 r. będzie stanowić 50 proc. minimalnego wynagrodzenia. W wyniku tej operacji zostaną podwyższone świadczenia dla ok. 800 tys. emerytów i rencistów z FUS, 285 tys. osób pobierających renty socjalne (wszyscy) oraz dla ok. 350 tys. osób pobierających emerytury i renty z KRUS.
Projekt zakłada, że wszystkie emerytury i renty (z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, wypłacane przez Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego oraz tzw. świadczenia mundurowe) zostaną podniesione o 0,73 proc.
Proponowane rozwiązania wprowadzają mechanizm waloryzacji świadczeń z KRUS. Emerytury osób, które nabyły prawo do najniższego, gwarantowanego świadczenia, zostaną podniesione o co najmniej 10 zł, a renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy - o 7,50 zł.
W rezultacie świadczenia wypłacane poniżej 1369,86 zł miesięcznie zostaną podwyższone w większym stopniu, niż gdyby przeprowadzono waloryzację według obecnie funkcjonujących zasad. Na tak określonych zasadach waloryzacji skorzysta ok. 2,1 mln świadczeniobiorców FUS oraz prawie wszyscy świadczeniobiorcy KRUS (ok. 1,1 mln osób).
Morawiecki o niższym wieku emerytalnym:
Autor: MS / Źródło: PAP