Największa afera mieszkaniowa w Polsce. Straty mogą być ogromne

Policjanci zatrzymali 50-latka
50-latek usłyszał zarzuty w sprawie licznych oszustw w branży deweloperskiej
Źródło: TVN24
Choć do tej pory Michał Sapota usłyszał zarzuty dotyczące blisko 1,5 tys. osób, które miały stracić ponad 340 mln złotych, według szacunków śledczych to zaledwie czubek góry lodowej. Jak podaje we wtorek Onet, poszkodowanych może być wielokrotnie więcej, a kwota strat ma być liczona w miliardach złotych.

To może być największa afera dotycząca budowy mieszkań w Polsce. Michał Sapota, nazywany "guru polskiej deweloperki" usłyszał niedawno nowe zarzuty oszustw i doprowadzania klientów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Sapota miał działać na szkodę 1,4 tys. klientów, którzy mieli stracić 342 mln zł. Jednak według śledczych z łódzkiej prokuratury skala nadużyć może okazać się znacznie większa.

- Szacujemy, że pokrzywdzonych zostało około 5 tys. inwestorów i około 1,8 tys. nabywców mieszkań na łączną kwotę ok. 2,5 mld zł. Do tego, oprócz inwestorów i nabywców mieszkań, trzeba doliczyć jeszcze pokrzywdzonych podwykonawców - mówi Paweł Jasiak, prokurator współprowadzący śledztwo i rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, cytowany przez Onet.

Jeżeli szacunki śledczych okażą się słuszne i Sapota usłyszy zarzuty na kwotę 2,5 mld zł - będzie to afera większa od piramidy finansowej Amber Gold, szacowanej na 851 mln zł - przypominają dziennikarze Onetu.

Wszystkie inwestycje HREiT

1 grudnia prokurator Paweł Jasiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi poinformował, że w łódzkiej prokuraturze odbyło się kolejne przesłuchanie prezesa spółek wchodzących w skład grupy kapitałowej Hreit. "W obecnych zarzutach uwzględniono 886 kolejnych inwestorów, to jest osób nabywających udziały w spółkach celowych, które przekazały na rzecz dewelopera mienie wielkiej wartości w kwotach 196,9 mln zł, 512 153 euro, 10 000 franków szwajcarskich oraz 229 814 dolarów amerykańskich USD" - poinformował prokurator.

Dodał, że pokrzywdzone osoby są związane z inwestycjami "Łozowa 48" (7,344 mln zł od 32 nabywców), "Tuwima Sky" (14,57 mln zł od 80 nabywców lokali) i "Tuwima Gardens" (138 nabywców lokali straciło 40,6 mln zł) w Łodzi, rzeszowską "Resovia Sky" (22,64 mln zł od 143 nabywców lokali), "Pachońskiego Sky" w Krakowie (16,7 mln zł od 92 kupujących mieszkania), "Apartamenty Dąbrowskiego" w Gliwicach (7,68 mln zł od 44 klientów), "Sosnowiec Ostrogórska" (2,4 mln zł wpłaciło 19 nabywców lokali).

Rozszerzone przez prokuraturę zarzuty obejmują także inwestycje "Wrocław Bieńkowice" (8,8 mln zł od 46 nabywców lokali), "Apartamenty Kościuszki" (12,1 mln zł na szkodę 44 kupujących), "Apartamenty Parkova" w Świdnicy (5,57 mln zł wpłacone przez 30 klientów spółki), "Warszawska W3" (1 mln zł na szkodę 12 klientów), "Apartamenty Merliniego" (2,5 mln zł na szkodę trzech klientów).

Prokurator Jasiak ujawnił, że w śledztwie badane są też wątki budów prowadzonych w ramach kolejnych inwestycji w Opolu, Rudzie Śląskiej, Nowym Dworze Mazowieckim i w Rumi.

Pokrzywdzeni mieli zostać też podwykonawcy

Michał Sapota jest prezesem grupy kapitałowej HREiT. Został aresztowany we wrześniu. Obecnie jest jedynym podejrzanym w sprawie. Nie przyznaje się do winy

Według ustaleń śledczych prowadzona przez Sapotę firma miała zakładać spółki odpowiedzialne rzekomo za budowę osiedli mieszkaniowych. Prace były jednak wstrzymywane na wczesnym etapie.

Inwestorzy mieli dostawać informacje, że opóźnienia są wywołane problemami po stronie podwykonawców. Jednak ci również mieli nie dostawać pieniędzy.

- W ramach śledztwa badany jest również wątek pokrzywdzenia podwykonawców świadczących usługi na budowach - dodaje prokurator Paweł Jasiak.

Wizerunek zbudowany na kłamstwie

Sukces HREiT miał opierać się na wizerunku Sapoty, jako "guru polskiej deweloperki". Dzięki temu miał zyskać zaufanie inwestorów, którzy przekazywali nawet po kilkadziesiąt milionów złotych na projekty deweloperskie firmy. Wśród nich miały być również osoby prywatne: lekarze czy biznesmeni.

- Uważamy, że klienci, znając prawdziwą sytuację HREiT, nie przekazaliby tej firmie swoich pieniędzy. Inwestorzy byli jednak wprowadzani w błąd co do możliwości wypłacania im odsetek kwartalnych oraz oddania zainwestowanego kapitału. Z kolei nabywcy mieszkań byli wprowadzani w błąd, że mieszkania zostaną oddane w terminie - mówi Jasiak.

W marcu tego roku z osobą oszukaną przez spółkę rozmawiała reporterka tvn24.pl, Joanna Rubin-Sobolewska.

- Dokonałam pierwszej wpłaty, 144 tysiące złotych, cała inwestycja wynosiła w granicach 570 tysięcy złotych. Kolejna rata w harmonogramie była zaplanowana do zapłaty w sierpniu 2022 roku. Zobaczyłam jednak, że na budowie nic się nie dzieje. W biurze sprzedaży Resovia Sky zbywali mnie, mówili o przesunięciach. Stara śpiewka o covidzie, wojnie w Ukrainie. Powiedziałam, że nie wpłacę żadnych pieniędzy więcej – mówiła wtedy jedna z oszukanych osób, pani Alina.

Obecnie inwestorzy liczą, że grupa HREiT zostanie postawiona w stan upadłości. Wówczas rozpoczną się rozmowy z syndykiem, które mogą potencjalnie otworzyć drogę do ukończenia niektórych inwestycji.

Prokurator Paweł Jasiak nie odpowiedział na nasze zapytania.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: