Nowy obowiązek. Rząd szykuje rewolucję

shutterstock_2472093861
Strażacy apelują o sprawdzanie stanu technicznego pieców, kominów i wentylacji
Źródło: TVN24
Obowiązek stosowania czujek dymu i tlenku węgla w pierwszej kolejności ma dotyczyć nowych budynków - przekazał wiceminister spraw wewnętrznych Wiesław Szczepański. Dodał, że projekt noweli zakłada, iż w przypadku budynków użytkowanych przewiduje się pięcioletni okres dostosowania.

Odpowiadając na pytania posłów KO w sprawie czujników dymu i tlenku węgla, wiceszef MSWiA Wiesław Szczepański poinformował, że opracowano projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów.

W projektowanej regulacji znalazły się rozwiązania obligujące do montażu takich urządzeń.

Czytaj także: "Mała inwestycja w duże bezpieczeństwo" uratowała co najmniej 20 osób>>>

Obowiązkowe czujki dymu

Jak poinformował Szczepański, projekt rozporządzenia 4 października skierowano do uzgodnień wewnątrzresortowych z siedmiodniowym terminem na zgłaszanie uwag. Zaznaczył, że uwagi te powinny wpłynąć do piątku.

Wiceszef MSWiA podkreślił, że nowelizacja ma podnieść poziom bezpieczeństwa pożarowego w obiektach mieszkalnych "przez określenie obowiązku stosowania odpowiednich urządzeń wykrywających zagrożenia związane z pożarem lub emisją tlenku węgla".

- Na obecnym etapie prac przewiduje się, że obowiązek będzie dotyczył w pierwszej kolejności budynków nowo wznoszonych. Zakładamy, że czujniki powinny być montowane w momencie oddawania budynku do użytku. W przypadku budynków użytkowanych przewiduje się pięcioletni okres dostosowania - przekazał.

Zaznaczył, że trwają prace nad określeniem terminu wejścia w życie tego obowiązku. - Najlepszym terminem dla nas być może byłaby data 22 listopada 2024 roku, dlatego że na ten dzień przypada Europejski Dzień Czujki Dymu - mówił Szczepański. Dodał, że wtedy resort przewiduje szereg działań promujących stosowanie czujek dymu i tlenku węgla.

Pożary a czujniki dymu

Przekazał, że w roku 2019 zanotowano 31 984 pożarów, z czego w obiektach, gdzie zamontowano czujniki dymu jedynie 2746. W roku 2021, na ponad 33 tys. pożarów 2,8 tys. zanotowano w budynkach z czujkami. W 2024 - do tej pory zanotowano ponad 20 tys. pożarów, z czego ponad 1,7 tys. w budynkach z czujnikami dymu.

Wiceszef MSWiA zaznaczył, że obowiązek montażu czujek dymu i tlenku węgla funkcjonuje w wielu krajach europejskich. Wprowadzony został m.in. w Irlandii, Wielkiej Brytanii, Francji, Belgii, Holandii, Niemczech, Austrii, Finlandii, Luksemburgu, Danii, Czechach, Norwegii, Szwecji, Łotwie, Estonii i na Litwie.

Apel strażaków

O montaż czujek dymu apelują nieustannie strażacy. Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej zaproponowała wprowadzenie wymogu wyposażania mieszkań w autonomiczne czujki dymu, a propozycja wpłynęła do MSWiA - przekazał kilka dni temu rzecznik prasowy straży st. bryg. Karol Kierzkowski.

Pod koniec sierpnia w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu doszło do pożaru i wybuchu. W akcji zginęło dwóch strażaków w wieku 33 i 34 lat. Poszkodowanych zostało też 11 strażaków i trzy osoby cywilne. Strażacy nie mają wątpliwości, że rozmiary tej tragedii mogły być jeszcze większe, gdyby nie czujka dymu w jednym z mieszkań.

- Moim zdaniem te osoby mogłyby nie przeżyć, gdyby nie było tego sygnału, jaki ona wydaje. Ta czujka była na trzecim piętrze tego budynku i obudziła mieszkańców jednego z mieszkań. Wszyscy zostali ewakuowani i dosłownie kilkanaście minut później doszło do wybuchu - mówił wówczas w rozmowie z TVN24 Karol Kierzkowski, rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej. 

Czytaj także: "Miejmy poczucie, że nie zginęli na marne". Apel strażaków>>>

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: